napisał(a) Franz » 05.12.2015 15:49
A tym punktem jest Tuluza.
Centrum szybko znajdujemy, trochę więcej czasu zajmuje nam odszukanie tego, na czym nam najbardziej w tym mieście zależy - bazyliki Saint-Sermin. Okalający starówkę bulwar długo nie pozwala na zjazd w lewo, ale za to kiedy już możemy to uczynić, trafiamy wprost pod jej mury. Nawet czeka na nas jedno wolne miejsce parkingowe. Parkomatowi wrzucam trzy euro za najbliższe dwie godziny - nie chce mi się tracić czasu na nie gwarantujące sukcesu poszukiwania darmowego miejsca - i już na wstępie olbrzymie wrażenia wywiera na nas górująca ponad wieńcem kaplic promienistych, wspaniała wielokondygnacyjna dzwonnica oktogonalna. Każda kolejna kondygnacja jest węższa od poprzedniej, wszystkie wyposażone w pary zwieńczonych łukiem okienek, odpowiednio coraz mniejszych, a pod samym szpicem widać balustradę niewielkiej galeryjki.
Powoli okrążamy kaplice, po czym wchodzimy do środka.