napisał(a) Franz » 25.05.2015 16:48
Za Pas de Soucy - ciekawa nazwa, kilka możliwych tłumaczeń - wąwóz z południkowego przybiera kierunek z grubsza równoleżnikowy, zatem kierujemy się na wschód. Kiedy przejeżdżamy przez większe skupisko domów, wyławiamy wzrokiem piekarnię z cukiernią. Wiedząc, że następnego dnia wszystko może być pozamykane, dokupujemy chleb i bagietkę, a jako że dojrzewam do popołudniowej kawy, dajemy się skusić na roladę lodową, która w tym sklepiku jest dwukrotnie droższa od poprzedniej, zakupionej w markecie. Ale cóż - w tych okolicach większego marketu raczej nie uświadczymy.