Nikt Ci na razie jeszcze nie odpowiedział, a to co ja wiem, to niestety dane już sprzed 7 lat i na dodatek z drugiej połowy lipca.
Wtedy pogoda była... Hmmm. PIĘKNA
- plus 50 i więcej - w dzień i noc; palące słońce. Nigdy wcześniej i nigdy później nie byłam tak opalona
:D:D:D Ale tubylcy nam mówili, że nawet im jest tak jakby gorąco, więc możliwe, ze to kolejna anomalia była
Planujesz wg mnie bardzo rozsądnie tę klimę - my poszłyśmy na to, żeby było jak najtaniej. Spałyśmy w takim dwugwiazdkowym studio - z kuchnią i łazienką. Bez klimy - potworność, bo temperatura w nocy nijak nie spadała. Tylko słońce nie paliło
. Próbowałam spać z głową w wentylatorze, a i to niewiele pomagało
Jeśli nastawiasz się na imprezowanie, to faktytcznie - podobno w tamtym rejonie najlepiej. My mieszkałyśmy w zacisznej Mellieha Bay - bardzo miła plaża piaszczysta. Ale jesli chodzi o plaże, to zdecydowanie bardziej polecałabym - przecudnej urody Golden Bay, Ghajn Tuffieha Bay i Gnejna Bay - wszystkie obok siebie. PRZEBAJECZNE ze złotym piaskiem.
Jest jeszcze Błękitna Laguna i bielutki piasek na sąsiedniej maleńkiej wysepce Comino (dopłyniesz łódką) no i wyspa Gozo - odbiegająca swoim charakterem od skalistej, suchej Malty. Bardziej zielona, spokojna (i dużo droższa podobno).
Na wszystkich wyspkach jest tyle do zobaczenia - cudów natury (to przede wszystkim!!!), prehistorii, historii (Caravaggio w katedrze!!!) i w ogóle fascynujących ciekawostek (ten ich język - coś jak pokrzyżowany arabski, angielski, włoski, hiszpański, francuski - cudownie się słucha!), że mi by było żal tylko imprezować. Tym bardziej, że tanio nie było i pewnie nie jest.
A z tych ciekawostek - jak na pewno wiesz, to kraj bardzo mocnego katolicyzmu. Przejawia się to też m.in. widowiskowymi świętami z okazji wspomnień patronów poszczególnych miejscowości. Właściwie to co tydzień w weekendy były wielkie lokalne festy z fajerwerkami, muzyką, jedzeniem itp. Choć pewnie o innym imprezowaniu myślisz
:D:D:D
Co do kasy, to nie mam pojęcia teraz. Wiem, że było drogo - jak to z reguły na każdej wyspie, a na dodatek skalistej. My miałyśmy swoje jakieś tam szybkie jedzenie. Generalnie żyłyśmy ogromnymi słodkimi arbuzami, wodą i przepysznym chlebem. Jak ktoś mówi, że polski najlepszy, to musi koniecznie skosztować tego z Malty.
Jeśli zamierzacie zjeździć wyspę, to jest tam bardzo dobra sieć autobusów (ruch lewostronny, więc udawało mi się mylić kierunki
) i warto wtedy kupić sobie bilet tygodniowy (7 lat temu kosztował 5,5 LM - więc juz po tym widzisz, że drogo - lira malatańska to wtedy było +/- 10 zł. Obawiam się, ze niewiele się zmieniło "na korzyść".
Przepraszam, ze może niezbyt konkretnie pomogłam. Rozpędziłam się, bo mnie zauroczyła Malta i jak już zjeżdżę świat, to tam wrócę
Nie wiem czy warto lecieć tak daleko, w tak cudowne miejsce, żeby tylko imprezować. Co do tych cen i hoteli, to spróbuj poszukać na innych forach. Jak coś znajdę, to Ci podrzucę tutaj. Pozdrawiam serdecznie!!!