No więc autobus z lotniska (linia X3 w naszym przypadku) jedzie około godziny do miasta Bugibba, w którym mieliśmy hotel. Znalazłem tam po prostu dobrą ofertę na hotel z wyżywieniem na Bookingu - Bella Vista Hotel. Hotel ma dobre opinie. Nie jest jakiś wybitny z wieloma basenami czy innymi bajerami, ale jest zupełnie przyzwoity.
Wziąłem w tym przypadku ofertę z śniadaniami i kolacjami.
Nie mam jakoś dużo zdjęć z hotelu, ale pokój mieliśmy 4 osobowy, wiec w 4 spokojnie się spało. Klimatyzacja jest, niewielki balkon z widokiem na basen, mała lodówka i łazienka z wanną. Ach te anglosasko-południowe naleciałości
A, ofkors wiatrak pod sufitem też
Widok na basen - raczej cały dzień zacieniony, więc jak ktoś by się nastawiał na opalanie, to zaleca się używanie tarasu na dachu hotelu
Basen niewielki, ale dość czysty.
I front hotelu
Wyżywienie spoko. Śniadania w formie szwedzkiego stołu, tak samo kolacja. Na śniadanie zawsze jakaś wędlina, sery, sałatki, dżemy, wraz z tym czego sie należy spodziewać, czyli bekon, jajecznica i fasolka po bretońsku. Przypomniał się Londyn z maja tego roku
Kolacje zarówno dania na ciepło, zawsze 2/3 rodzaje mięs, ryba, makarony, ziemniaki pieczone, raz była pizza na grubym cieście.
A, napoje do śniadania free, do kolacji płatne dodatkowo.
Jedynie sposób podawania mają nietypowy (jeszcze pozostałość pokowidowych obostrzeń) wszystko jest serwowane przez kelnerów - mówi się co się chce i ile, ale oni nakładają na talerz i podają zza ochron pleksi.
OK, więc meldujemy się w hotelu koło 11, tak nam przyjechał autobus. Wysiadamy na przystanku Pijunieri i mamy stamtąd jakieś 300m do hotelu. Zameldowanie (wiedziałem wcześniej) jest możliwe od 14 więc spokojnie sobie poczekamy w lobby. Ale co fajne recepcjonistka już przed 12 nam powiedziała, ze możemy wbijać na kwadrat, więc idziemy do pokoju. Lekkie rozpakowanie - zresztą co tu rozpakowywać, w taki klimat plecak jako bagaż podręczny w Wizzie wystarcza spokojnie na kilka dni. Jakiś czas temu kupiliśmy specjalnie takie trochę większe, ale spełniają limit tego bagażu - super opcja
No to co, czas uderzyć z grubej rury na wejściu w pierwszym dniu
pozdrawiam, Michał