Ostatni dzień na Malcie (samolot mamy dopiero o 22.35) zaczynam wcześnie rano podjeżdżając pod jedną z wież broniących wybrzeża widoczną z każdego miejsca północnej Malty
Jest ciepły wiosenny poranek
Zbudowana w wieku XVII, w XIX odbudowana
Niedaleko położony jest taki, nieczynny przybytek - ktoś chyba przeinwestował....
"Nasza" Mellieha
Skoro to dzień pożegnania - to podjadę jeszcze na chwilę na odległa aż o 2 km Popeye Village
Sprawdzę "tajmtejbl" promów na Comino.... może kiedyś?
Popatrzę na Comino
Wracając do hotelu na śniadanko pooglądam poranek na Il Mellieha Spiaggia
A po śniadaniu.... obiecane plum plum na dachu hotelu
Pojedziemy jeszcze na Gnejna Bay
CDN