Prater
Jeden z symboli Wiednia – miejsce, gdzie każdy czuje się jak dziecko. Jeden z największych lunaparków Europy, zapewniający niepowtarzalne i ekstremalne atrakcje – o czym przekonałem się na własnej skórze. Wybrałem sobie taką największą kolejkę górską o wdzięcznej nazwie „Boomerang” – na filmach w necie, jak i na żywo z dołu wyglądało toto niegroźnie. Dopóki na nią nie wsiadłem! Podciągnęli mnie rampą na taką wysokość, że pół Wiednia było widać! Jak to ruszyło, to tylko złapałem z całej siły za uchwyt i czekałem na koniec.
Moja żona mówi, że nigdy mnie nie widziała takiego bladego, jak po zejściu z tego rollercoastera. Nigdy więcej!
Żeby było ciekawiej, to nie jest jeszcze najbardziej ekstremalna atrakcja Prateru! Dla samobójców jest np. coś takiego:
Dla mniej wymagających, dla dzieci - też jest mnóstwo atrakcji.
Niestety, tanio nie jest – średnia cena jednej atrakcji to 5-8 euro. A już najdroższa jest główna i najbardziej znana karuzela – Riesenrad.
No i na tym skończyła się nasza wędrówka po Wiedniu. Tyle udało się zaliczyć za jednym razem – reszta (a sporo jeszcze zostało) czeka na kolejną wizytę za kilka lat.