Dlaczego Losinj?
To chyba proste, prawda? W 2011 roku było Mandre - wszystko przez Nero i jego relację W 2012 padło na Mały Losinj - wszystko przez the moon'a
Powiem szczerze, że relacje tego forum i Was - wspaniali ludzie - działają jak afrodyzjak. Każdy coś znajdzie dla siebie jako cel podróży do Chorwacji. No ale, w końcu po to tutaj "siedzimy", prawda?
Nie będę się rozpisywał na temat dojazdu, bo i po co? Obyło się bez przygód, wyjazd 22:00 - przyjazd na prom 10:00. Od tego momentu zacznę relację - mam nadzieję (a co tam - jestem pewien), że Wam się spodoba. W końcu, co może działać pozytywnie na psychikę podczas gdy zimno, śniegowo/deszczowo i jeszcze tyle czasu do wakacji....?
Dodam jeszcze, że zabieram się do relacjonowania od Lipca 2012 i nie obiecuję, że zakończę swoją opowieść w ciągu 2-3 dni. Oczywiście się postaram, ale... no właśnie - jutro gram mecz na wyjeździe, 130km od domu, także wątpię czy coś napiszę. Ale w Niedzielę wieczorem - będę kontynuował (może jeszcze dzisiaj, jak znajdę czas przy piątku )