napisał(a) kulka53 » 12.02.2018 09:01
27 lipca, czwartek c.d.Z Nowosielec jedziemy prosto do Jarosławia. To miasto jest mi dość dobrze znane
, bywałem tu przynajmniej kilkukrotnie przed wieloma laty, ale nie za wiele z tych czasów pamiętałem. Jedno co utkwiło mi w pamięci to to, że Jarosław jest pięknym i bogatym w zabytki miastem… było oczywiste że nie możemy go absolutnie pominąć na naszej trasie
.
Zanim jednak wybierzemy się na zwiedzanie, pojedziemy w jedno miejsce – na północ od centrum miasta znajduje się tzw. Przedmieście Dolnoleżajskie
, to tam przed laty spędzałem od czasu do czasu kilka wakacyjnych dni bywając u mieszkającej tam rodziny. Od około 20 lat już jednak nikt tam nie mieszka, drewniany domek wraz z niedużym ogródkiem został sprzedany, stoi tam teraz nowy dom... pojechałem by zobaczyć jak to teraz tam wygląda. Trafiłem bez problemu, zobaczyłem… cóż, czasu się nie cofnie
.
Jarosław to miasto, zresztą jak cały ten region, leżące od zawsze na styku kultur. W średniowieczu kilkukrotnie te tereny przechodziły z rąk do rąk zdobywane i odbijane na zmianę przez władców polskich i ruskich. Ufortyfikowany gród nad Sanem założył w miejscu obecnego miasta książę ruski Jarosław I Mądry w XI wieku. W XIV wieku część terenów tzw. Rusi Halickiej przejął Kazimierz Wielki i w 1375 nastąpiła lokacja miasta na prawie magdeburskim. Przez wieki Jarosław był miastem prywatnym należącym do najważniejszych magnackich rodów Rzeczpospolitej, miasto wykupiło się dopiero w połowie XIX wieku. Jarosław był zawsze bardzo bogatym miastem kupieckim słynącym ze swych jarmarków, największy rozkwit przeżywał w XVI i XVII wieku. Obecnie mieszka w Jarosławiu około 40 tys. ludzi a koryto Sanu dzięki regulacjom zostało odsunięte od skarpy jarosławskiej kilkaset metrów na wschód.
No dobrze, jedziemy do centrum Jarosławia. Auto zostawiamy na małym nieoficjalnym parkingu przy ulicy Panieńskiej, w dolinie pomiędzy dwiema częściami skarpy na której stoją dwa klasztory. Pora jest wczesnopopołudniowa, najwyższy czas na drugie śniadanie
. Pogoda poprawiła się po przeworskim zachmurzeniu, jest dużo więcej nieba i słońca.
Posileni, na „pierwszy ogień” wybierzemy się dawnego klasztoru benedyktynek. Ufortyfikowany kompleks klasztorny powstał na początku XVII wieku.
Brama od zachodu.
Odrestaurowane mury z basztami otaczają około 5 hektarowy teren dawnego opactwa.