Dobry wieczór.
Chciałbym tutaj napisać dlaczego uważam iż na Podlasiu tak lekko się nie żyje (chociaż nie będę się upierał iż bezwzględnie mam rację). Co do dróg w pełni się zgadzam iż lokalne drogi nie wymagały terenowego samochodu i jeździło się bardzo dobrze i te puste przestrzenie przed samochodem..Nie lubię zamożności ludzi oceniać po stanie posiadania, ale domy w wielu wsiach pamiętały lepsze czasy, wiele domów opuszczonych , pozamykane sklepy i szkoły a samochody no cóż dosyć leciwe. Zrobiliśmy na miejscu przeszło 1000 km jeżdżąc po wsiach ,szczególnie wzdłuż granicy z Białorusią i rozmawialiśmy z mieszkańcami, przemysłu tam za bardzo nie ma , gospodarstwa rolne niezbyt duże bo 10 , 15 ha przy niezbyt sprzyjającej glebie i klimatowi bo zima przychodzi szybko i potrafi długo trzymać a tego rośliny i drzewa nie lubią...dlatego nie widzieliśmy sadów, a drzewa owocowe często tak jakby dziko rosły. Baza gastronomiczna bardzo skromna nie licząc miasteczek typu Drohiczyn czy Siemiatycze , baza noclegowa również a głównie rozwija się agroturystyka. Młodzi szukają pracy i opuszczają domy rodzinne no i chyba jest duże bezrobocie, więcej wiedzy nabyliśmy poprzez rozmowy z właścicielami i pracownikami gospodarstwa agroturystycznego w którym przebywaliśmy. Ale nie chcę tutaj snuć smutnych opowieści bo wrażenia z pobytu wywieźliśmy wspaniałe i nie było tak że ktoś się skarżył jak to strasznie się żyje i u wielu widziałem więcej optymizmu i zadowolenia niż u ludzi często bardzo zamożnych. Dlatego wracamy tam w tym roku by nacieszyć oczy nieskalaną do końca przyrodą i do ludzi żyjących innym rytmem i kultywujących tradycję ...A tak na marginesie przy okazji tych wędrówek odwiedziliśmy wieś Tokary, którą po II Wojnie Światowej granica z Białorusią przedzieliła na pół i nic oprócz dwóch słupów granicznych na wąskiej drodze o tym nie mówi i tak podzielili sąsiadów i rodziny. Tokary to wieś w której było wiele wydarzeń ważnych dla tego regionu i stoi tam drewniana chata rodziny Jankowskich (pusta już raczej zabytek) w której podpisano w 1948r. uzgodnienia dotyczące przebiegu wschodniej granicy Polski.
Ale się rozpisałem.
Pozdrawiam Serdecznie .
Roman