2 kwietnia, niedziela c.d.Ponieważ zostało nam jeszcze całkiem sporo czasu, postanowiliśmy zrealizować ostatni punkt programu i podjąć wyzwanie przedostania się do
Krzeszowa 
. Nie na darmo piszę w ten sposób... lokalne, powiatowe i gminne drogi w górskich rejonach Dolnego Śląska pozostają wciąż sporym wyzwaniem dla zawieszeń samochodów i testem odporności na wstrząsy dla ich pasażerów

.
Aby mieć nieco krótszą drogę i w miarę prostą, wybraliśmy trasę przez Czechy, a konkretnie przez Tłumaczów i następnie Broumov.
W Krzeszowie, mimo że to tak blisko, żadne z nas nigdy jeszcze nie było. Historia tego miejsca jest podobna jak poprzednio odwiedzonych, sprowadzeni tu w XIII wieku Cystersi zasiedlili opuszczone opactwo benedyktyńskie i pozostawali tu przez stulecia, aż do kasacji zakonu w XIX wieku. Część zabudowań wyburzyły wówczas pruskie władze nie mając pomysłu na ich zagospodarowanie. Średniowieczny, romański kościół został zastąpiony na początku XVIII wieku przez piękną, późnobarokową świątynię mającą od 1998 toku rangę bazyliki. We wnętrzu znajduje się najstarszy na ziemiach polskich obraz maryjny z początku XIII wieku. Obecnie, od II wojny światowej część klasztornych pomieszczeń zamieszkują siostry benedyktynki które przeniosły się tu ze Lwowa.
Piękny kościół... tak napisałem, bo teraz już wiem, że rzeczywiście jest on bardzo piękny i odnowiony z wielką starannością. Tak prezentuje się zza kiepsko wyglądającego muru

I sprzed wejścia.

Poza kościołem głównym pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP w kompleksie klasztornym znajduje się tzw. Dom opata (czyli dawny dom gościnny), kościół św. Józefa, budynki klasztorne, budynki bramne. W bazylice, w kaplicy za prezbiterium znajduje się XIV wieczne mauzoleum Piastów świdnickich. Jak się okazało, wszystkie te atrakcje są płatne

, a poza tym o tej późno popołudniowej porze i tak nie można było ich już zwiedzać.
Dlatego musieliśmy poprzestać na tym co widać na zewnątrz, no i na szczęście można było bez większych przeszkód wejść do bazyliki. Pewną przeszkodą okazała się jednak właśnie rozpoczynająca się msza, toteż nie udało się nam przyglądnąć znajdującemu się w ołtarzu najcenniejszemu obrazowi MB Krzeszowskiej

.
Bazylika, kościół św. Józefa, dom opata.




Fasada bazyliki jest arcydziełem architektury, tu każda rzeźba ma swoje znaczenie i znajduje się w konkretnym miejscu nieprzypadkowo. Sporo na ten temat można było wyczytać na tablicach przed kościołem.










