Bardzo blisko klasztoru stoi nieco późniejsza (z połowy XVII wieku), barokowa kolegiata pw. św. Józefa. Wcześniej nie wiedziałem o jej istnieniu a swoją bryłą nie zachęciła nas do zainteresowania się nią. Trochę szkoda
Obeszliśmy klasztor wokół.
Wracając do auta, jeszcze raz rzut oka na drugą klimontowską atrakcję.
Na placu na którym stało auto zauważyliśmy takie stworzenie
Dodajmy – płochliwe
Pora była już późna, najwyższa by rozejrzeć się za jakimś noclegiem. Liczyłem, że gdzieś po drodze do jutrzejszych celów trafimy na coś fajnego, choć przypuszczałem że może nie być łatwo. Te tereny raczej nie są zalesione, bardziej wykorzystywane rolniczo i gęsto zaludnione , rzeczywiście spory kłopot mieliśmy by coś znaleźć. Krążyliśmy po okolicy nadkładając nieco drogi, zaliczaliśmy wąskie, boczne dróżki nawet nie do końca wiedząc gdzie jesteśmy… ale ostatecznie dopisało nam szczęście i wjechaliśmy na świeżo skoszoną łąkę otoczoną z trzech stron, także od strony drogi niedużym zagajnikiem. Jakieś pojedyncze zabudowania co prawda były w pobliżu, ale liczyliśmy na to że w niedzielny wieczór nikt nas z łąki nie pogoni a jutro zbierzemy się z samego rana. Rozbiliśmy obóz na miękkiej trawce, było całkiem przyjemnie i w miarę ciepło.
Nasz wyjazd zbliża się do końca, najważniejsze cele już zaliczyliśmy, ale co nieco będziemy jeszcze chcieli zobaczyć, zwłaszcza dwa miejsca. Na wiele więcej nie będziemy mieć czasu… trzeba będzie jeszcze wrócić do domu
Jeszcze dzisiejsza mapka.
A – Majdan Mały
B – Krasnobród
C – Rezerwat „Czartowe Pole”
D – Rezerwat „Szumy” na Tanwi
E – Sandomierz
F – Koprzywnica
G – Sulisławice
H – Klimontów
I – gdzieś tam spaliśmy
c.d.n.