Małe i duże po Polsce podróże - Na Wschód-odsłona 2 :)

Nefer napisał(a):Nie dam chyba rady czasowo wątku założyć i prowadzić.

Chyba... i tego się może trzymajmy

Nefer napisał(a):Tak na szybko dwa zdjęcia z Tokarni, mam nadzieję, że autor wątku nie zlinczuje .

Spoko, z trudem, ale zdzierżyłem
Tak w ogóle to przejeżdżaliśmy tego lata przez Kielce, ale co innego było w planie a i czasu na skansen by już nie starczyło

mysza73 napisał(a):Dobrze, że w Radomiu chociaż skansen mamy fajny ...

Oj, na pewno coś jeszcze by się znalazło.... np lotnisko
Fakt, że Radom chyba bez szału, ale tylko przejeżdżałem , na pewno to co się rzuca w oczy na plus, że jest zadbany .

Pozdrawiam

22 lipca, piątek c.d.

Ostatnim punktem tegorocznego zwiedzania Lublina była wizyta w Muzeum Wsi Lubelskiej, czyli w „Skansenie” jak skrótowo mówi się na to miejsce. Mimo, iż miałem już wcześniej ochotę by się tam wybrać to jakoś się nie udało, a i teraz nie byliśmy pewni czy wystarczy nam czasu. Ale spacer po mieście dobrze nam poszedł, uznaliśmy więc, że te 2-3 godzinki na skansen możemy przeznaczyć.

Jedno z głównych skrzyżowań było w przebudowie toteż utknęliśmy w sporym korku i zamiast podjechać na miejsce w 10 minut zajęło nam to ponad pół godziny. Pod Muzeum jest spory parking, także nie było problemu z zostawieniem auta.



Wstęp – 12 zł. Jak się okazało – skansen wart jest tej ceny.

Całość terenu podzielona jest teoretycznie na sekcje w których ekspozycja pochodzi z konkretnego rejonu Lubelszczyzny i okolic, ale w praktyce trudno to rozpoznać, zresztą nie mieliśmy takiego zamiaru by się na tym skupiać. Do tego, jak się okazało teren skansenu jest po pierwsze ogromny a po drugie położony na różnych poziomach i spokojnie można by tu spędzić co najmniej 2 razy tyle czasu co my. Byliśmy już mocno zmęczeni łażeniem po mieście, dlatego do niektórych części nie dotarliśmy , ale to co najważniejsze chyba udało się nam zobaczyć.

Całość terenu jest dobrze utrzymana i oznaczona, zadbana, przy każdym zabudowaniu są informacje skąd i z jakiego okresu pochodzi, ale oczywiście po czasie już się tego nie pamięta. Liczy się wrażenie, a to było naprawdę bardzo dobre .







Przed każdą zagrodą, przy chałupach nasadzono mnóstwo kwiatów, to też tworzy nastrój

Oczywiście gdzieniegdzie można spotkać żywe zwierzęta

Naprawdę ciekawie jest też w tzw. miasteczku czyli oficjalnie Miasteczku Prowincjonalnym Europy Środkowej, gdzie często z humorem zaprezentowano różne sklepy, punkty usługowe i warsztaty z lat międzywojennych jakie można było spotkać właśnie na tych terenach. Extra pomysł i super to wszystko wygląda .





U fryzjera ….



….





Przedstawiono też zwykłe mieszkanie.







Jest restauracja.







Jest gabinet dentystyczny





Sklep kolonialny



Sklep żelazny z wiadrami i garnkami



Tytoniowy (trafika)



Warsztat kołodziejski



Restauracja 2



Jeszcze jakiś sklepik



Są też inne ekspozycje jak szewc, agencja pocztowa, areszt czy szkoła, ale nie mamy zdjęć .

Bardzo się nam tu spodobało









Z tego co wyczytaliśmy ekspozycje miasteczka będą stopniowo poszerzane, i bardzo dobrze.

Tuż obok stoi sobie kościółek





A obok – plebania



po której oprowadziła nas miła pani opowiadając różne ciekawe rzeczy. Była tak zaangażowana, że jak sama powiedziała chętnie opowiadałaby nam przez 2-3 godziny ,ale my nie mieliśmy ani tyle czasu, ani (zwłaszcza) siły . Najbardziej zapamiętałem ciekawy, nietypowy układ wnętrza plebanii z centralnie umieszczonym pomieszczeniem z piecem i rozmieszczonymi dookoła kuchnią, pokojami, gabinetem itp. , wszystkie były przechodnie.

Z plebanii blisko do dworku (z Żyrzyna, z połowy XVIII wieku)







Tu również trafiliśmy na pana, który jeszcze przed zamknięciem poopowiadał nam to i owo o historii i wyposażeniu.

I jeszcze trochę fotek ekspozycji z Roztocza.

Greckokatolicki zespół sakralny z pochodzącą z połowy XVIII wieku cerkwią z Tarnoszyna









Wracamy, zrobiliśmy dziś niemało kilometrów spędzając cały niemal dzień na nogach, mamy już naprawdę dość . Jeszcze pamiątkowa fotka na tle XIX wiecznego folwarku



Tutaj odbywają się pokazy kładzenia słomianego dachu



Snopki to widok zupełnie już nie do spotkania na naszych zachodnich terenach…



Budynek wejściowy też jest całkiem niebrzydki.



To był bardzo ciekawy i fajny punkt tej wschodniej wycieczki, lubelski skansen polecamy z pełną odpowiedzialnością i z uwagą że można tu spędzić nawet cały dzień a dobra kondycja jest wskazana

c.d.n.

kulka53 napisał(a):lubelski skansen polecamy z pełną odpowiedzialnością

... skanseny uwielbiamy, a ten prezentuje się naprawdę okazale ... ...
Pozdrawiam.

kulka53 napisał(a):

Nefer napisał(a):Nie dam chyba rady czasowo wątku założyć i prowadzić.

Chyba... i tego się może trzymajmy

Nadzieja umiera ostatnia

kulka53 napisał(a):

Nefer napisał(a):Tak na szybko dwa zdjęcia z Tokarni, mam nadzieję, że autor wątku nie zlinczuje .

Spoko, z trudem, ale zdzierżyłem

Dzięki za wyrozumiałość .

kulka53 napisał(a):

mysza73 napisał(a):Dobrze, że w Radomiu chociaż skansen mamy fajny ...

Oj, na pewno coś jeszcze by się znalazło.... np lotnisko

Byliśmy kiedyś i w centrum miasta i całkiem przyjemne wrażenie sprawiał deptak, czyli chyba ul. Żeromskiego.

kulka53 napisał(a):Naprawdę ciekawie jest też w tzw. miasteczku czyli oficjalnie Miasteczku Prowincjonalnym Europy Środkowej

W tej kategorii mogę jeszcze z głębokim przekonaniem polecić Miasteczko Galicyjskie, które znajduje się obok Sądeckiego Parku Etnograficznego w Nowym Sączu .

Oglądając Twoje zdjęcia, miło się wspomina wizytę w lubelskim skansenie .

Pozdrawiam

Na terenie Skansenu kręcono sporo zdjęć do filmu "Wołyń" Wojtka Smarzowskiego. Dzięki za fajny Lublin, pozdrawiam.

kmichal napisał(a):... skanseny uwielbiamy, a ten prezentuje się naprawdę okazale ... ...

Skoro tak mówisz, to inne spokojnie możemy sobie odpuścić

Nefer napisał(a):Byliśmy kiedyś i w centrum miasta i całkiem przyjemne wrażenie sprawiał deptak, czyli chyba ul. Żeromskiego.

Wszystko przed nami

Nefer napisał(a):W tej kategorii mogę jeszcze z głębokim przekonaniem polecić Miasteczko Galicyjskie, które znajduje się obok Sądeckiego Parku Etnograficznego w Nowym Sączu .

Tamte okolice też nie są w planie, ale jeśli w Miasteczku miałoby być podobnie, to trzeba będzie pomyśleć

Nefer napisał(a):Oglądając Twoje zdjęcia, miło się wspomina wizytę w lubelskim skansenie .

Dzięki

garbowski napisał(a):Na terenie Skansenu kręcono sporo zdjęć do filmu "Wołyń" Wojtka Smarzowskiego. Dzięki za fajny Lublin, pozdrawiam.

Witaj Andrzeju, miło że zajrzałeś
Przyznam, że pamiętam jeszcze Twój poprzedni nick i zastanawiałem się kiedyś dlaczego zmieniłeś na właśnie taki... jadąc po raz pierwszy do Lublina jakiś czas temu od Puław i Kurowa - zajarzyłem

No właśnie tam na dół już nie zeszliśmy , jeziorka kusiły, ale nie dalibyśmy rady, dzięki za fotki i info

Pozdrawiam

Pamiętam, że jak byłam mała (no i trochę już większa) i wjeżdżało się do Lublina od strony Puław to ten wiatrak (który pokazałeś na samym początku) to z drogi było widać. To był taki znak, że już jesteśmy w Lublinie, choć granica miasta była ciut za wejściem do skansenu. A tu 2 lata temu jak byłam w L. to wiatraka nie widać... albo zmalał, albo te topole (chyba) tak urosły

piekara114 napisał(a):2 lata temu jak byłam w L. to wiatraka nie widać... albo zmalał, albo te topole (chyba) tak urosły

Pewnie urosły , bo wiatrak nie wyglądał na spróchniały i zapadnięty

Ja z wjazdu do Lublina zapamiętałem co innego (poza lekko nierówną drogą ) - tę cerkiewkę drewnianą która stoi w samym rogu skansenu. Ją z drogi widać, i gdy zobaczyłem ją pierwszy raz byłem zdumiony, że ot tak, przy drodze stoi sobie cerkiew . Dopiero potem dowiedziałem się, że to skansenowa ekspozycja .

Dziękuję Wam bardzo za piękną relację z moich terenów. Nie raz spotkałam się z opinią, ze nie ma po co tutaj przyjeżdżać, bo zaścianek, daleko, brudno, ubogo i w ogóle......białe niedźwiedzie po ulicach chadzają
Jako niezależni obserwatorzy (i to pochodzący z tej "cywilizowanej" części Polski) udowadniacie, że jest zupełnie odwrotnie. Mamy tutaj swój klimat, długą i burzliwą historię i niezwykłe zabytki. Obiektywnie stwierdzam, że Lublin wypiękniał i pięknieje nadal w oczach. Dodatkowo napisaliście to, co w moim odczuciu jest bardzo ważne - to są naprawdę tereny na wskroś Polskie, w Lublinie po prostu czuć, że to było zawsze Polskie miasto. Wrocław jest cudowny, Gdańsk prześliczny, ale Lublin ma całkowicie odmienny charakter. Nie potrafię tego opisać słowami, trzeba przyjechać i zobaczyć to samemu.
Okolice jak najbardziej są warte zachwalania. Kazimierz odbieram jako przereklamowany i większość go zna, ale jeżeli kogoś tutaj nie było, to przystanek OBOWIĄZKOWY . Puławy rzeczywiście industrialne, jedyne warte obejrzenia miejsce to park, ale sercem jestem z nimi związana, bo tam się urodziłam i wychowałam, a w "okrągłym" kościółku z pięknym widokiem na Wisłę brałam ślub. Nie każdy natomiast wie, ze stad pochodzi "Dama z gronostajem" i nie tak dawno Kraków drżał, bo Czartoryscy zagrozili, że będą walczyć aby obraz wrócił do domu Dodać tutaj na pewno należy fakt, iż bardzo trudno będzie komuś znaleźć bardziej z "wycacane" miasto - rzuca się wręcz w oczy wzorowa czystość i porządek. Ominęliście niestety Nałęczów, a tutaj też warto wpaść i zobaczyć zupełnie niespotykaną zakopiańską drewnianą architekturę. O Zamościu to nawet nie będę wspominać - to jest perła, ale trzeba by było pokonać jeszcze trochę kilometrów w kierunku wschodu.