Re: Małe i duże po Polsce podróże - a miał być tylko Lublin.
napisał(a) kulka53 » 30.09.2016 09:21
Porządnie już zmachani wróciliśmy do auta przechodząc przez ładny placyk przy którym stało. Trawka, alejki, kwiaty, krzewy, ławeczki, fontanna, trochę ludzi, a to wszystko w promieniach prawie już zachodzącego słońca – jednym słowem miłe miejsce.
Jednak nie skorzystaliśmy…było już dość późno a nam został kawałek drogi i umieszczenie się gdzieś na nocleg. Okolica jest dość gęsto zabudowana, lasów i pustych przestrzeni nie ma tu zbyt wiele, przynajmniej przy głównej szosie, a zapuszczać się w boczne dróżki nie bardzo chcieliśmy, Uznaliśmy, że spróbujemy przespać się… w Lublinie
, a dokładnie na jego obrzeżach czyli – nad zalewem Zemborzyckim
.
Pomknęliśmy tam najpierw zwykłą drogą, potem wskoczyliśmy na kawałek S17 i następnie, prowadzeni przez nawigację (przydaje się czasami, właśnie w takich przypadkach) przejechaliśmy południowymi ulicami Lublina prosto nad zalew. Nigdy tam nie byłem, w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca objechaliśmy go naokoło – jest całkiem spory, po zachodniej stronie raczej zabudowany, natomiast po wschodniej otaczają go lasy. Skręciłem… była tam pętla autobusu i spory ziemny plac na którym stało sporo aut, miejsce dobre ale tych aut trochę za dużo. Dróżka wiodła brzegiem dalej…trafiliśmy więc na sympatyczny cypelek wykorzystywany przez zakochane pary
oraz wędkarzy
Miejsce może średnio ustronne, ale z upływem czasu i zapadającymi ciemnościami prawie całkiem opustoszało, ugotowaliśmy sobie więc obiadokolację (skromną, bo żołądki wciąż wypełniała nam kazimierska pizza
), a potem rozłożyliśmy nasze samochodowe posłanie i wykończeni poszliśmy spać.
To był męczący, ale bardzo udany dzień
.
c.d.n.