Re: Małe i duże po Polsce podróże - a miał być tylko Lublin.
napisał(a) kulka53 » 04.09.2016 17:17
21 lipca, czwartek c.d.Szutrówką z przystani promowej jedziemy oczywiście do Kazimierza. Tak, tego Dolnego nad Wisłą, to będzie moja już trzecia wizyta w tym słynnym miasteczku, Małgosi – pierwsza.
Kazimierza szerzej reklamować nie trzeba. Miasteczko z niezwykle bogatą historią, mnóstwem dobrze zachowanych zabytków, atrakcyjnie położone u ujścia w kierunku rzeki małej dolinki biegnącej wśród nadwiślańskich wzgórz. Dla mnie to bardzo atrakcyjne miejsce, w którym, mimo malutkich rozmiarów, spokojnie można spędzić cały dzień w ogóle się nie nudząc. Chcąc zobaczyć także to i owo w okolicy, jak choćby zamek w Janowcu, jednego dnia zabraknie... słowem jest to idealne miejsce na pogodny weekend. My weekendu tu nie spędzimy, ale przepiękna pogoda jak najbardziej dopisuje
.
Zanim pójdziemy na spacer po samym miasteczku, zajrzymy najpierw w dwa miejsca leżące można powiedzieć na jego obrzeżach. O ile pierwsze było zaplanowane, o tyle drugie wcale, jako że o jego istnieniu nie wiedziałem. Ale też warto na chwilę się tam zatrzymać.
No to jedziemy, do wąwozu Korzeniowy Dół
.
Jest to bodajże najatrakcyjniejszy z licznych w okolicy wąwozów lessowych. Less jest miękką, pylistą, nietrwałą skałą osadową, w której woda łatwo znajduje ujście drążąc coraz głębsze wąwozy. W ich tworzeniu istotną rolę odegrała również miejscowa ludność pogłębiając je i poszerzając swoimi wozami
. Atrakcją wąwozu, jak sama nazwa wskazuje są korzenie
drzew rosnących nad samym brzegiem, czy wręcz na jego ścianach. Wąwóz znajduje się około 2 km od centrum Kazimierza, w kierunku wschodnim.
Nieopodal wejścia do wąwozu jest nieduży darmowy parking, przejście wąwozem również nic nie kosztuje. Piszę o tym, bo nie jest to w naszym kraju, a nawet w samym Kazimierzu tak oczywiste.
Idziemy
.