Małe i duże po Polsce podróże - Na Wschód-odsłona 2 :)

kulka53 napisał(a):Oto żareckie stodoły

... ... nawet całkiem, całkiem się prezentują - ładny ten kamień elewacyjny ... ...

kulka53 napisał(a):tak oto można znaleźć wspólny mianownik pomiędzy Cykladami a Żarkami

... w tym przypadku dopatruję się lekkiego nadużycia ... ...
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a):

kulka53 napisał(a):Oto żareckie stodoły

... ... nawet całkiem, całkiem się prezentują - ładny ten kamień elewacyjny ... ...

Popieram, całkiem ładny kamień, ale i całość i ład dookoła miło się prezentują

kulka53 napisał(a):

piekara114 napisał(a)::mrgreen: To tak jak my

O, Wam to się należy mały ochrzanik
Macie dużo bliżej... zwłaszcza do części bliżej Krakowa
W sam raz na jednodniowe wycieczki

Należy się, należy , ale wiesz im bliżej tym trudniej tam trafić Chociaż w Pieskowej Skale to kilka razy byłam, no i w samym Ojcowie oczywiście też

kmichal napisał(a):

kulka53 napisał(a):tak oto można znaleźć wspólny mianownik pomiędzy Cykladami a Żarkami

... w tym przypadku dopatruję się lekkiego nadużycia ... ...

No może troszeczkę.... , ale serio, od razu skojarzyła się nam Sikinos i zrujnowane budynki gospodarskie ponad Chorą

piekara114 napisał(a):

kmichal napisał(a):

kulka53 napisał(a):Oto żareckie stodoły

... ... nawet całkiem, całkiem się prezentują - ładny ten kamień elewacyjny ... ...

Popieram, całkiem ładny kamień, ale i całość i ład dookoła miło się prezentują

Kamień chyba łatwo dostępny w okolicy
A brak śmieci zdecydowanie na plus władz Żarek i samych handlujących na tym sporym terenie

piekara114 napisał(a):

kulka53 napisał(a):im bliżej tym trudniej tam trafić Chociaż w Pieskowej Skale to kilka razy byłam, no i w samym Ojcowie oczywiście też

To prawda... w wielu miejscach na Dolnym Śląsku nigdy nie byłem , a na usprawiedliwienie mam tylko to, że nie przepadam za swoim regionem .
Natomiast w Ojcowie owszem byłem, ale jako dziecko więc nic nie pamiętam. Małgosia nie była nigdy, myślę więc, że kiedyś i tam zawitamy.

Pozdrawiam

3 kwietnia 2016, niedziela c.d.

Ponieważ wg planu przez Żarki mieliśmy przejeżdżać, zaplanowałem już wcześniej że zajrzymy na chwilę do położonego tuż obok miasta sanktuarium w Leśniowie.

Parę słów na jego temat

Co nieco dowiedzieć się też można stąd



Podobało się nam tutaj....a jak widać źródełko dzięki któremu całe to miejsce zaistniało jest wykorzystywane do tej pory.









Parę fotek z niezbyt dużego terenu wokół kościoła.











XVI-sto wieczny klasztor całkiem nieźle się prezentuje.





Akurat odbywało się jakieś nabożeństwo, chyba nadprogramowe, bo w „rozkładzie” wypisanym na tablicy nie było nic o tej porze wspomniane. No ale nie chciało się nam czekać do zakończenia, zajrzeliśmy tylko przez otwarte drzwi by zobaczyć wnętrze i figurkę MB Leśniowskiej.







c.d.n.

Widzę znajome miejsca - Jasna Góra, Olsztyn, Żarki, Leśniów .
Tylko wokół stodół w Żarkach bardzo pusto, znaczy się targu nie było. My trafiliśmy tam, jak był targ - mnóstwo straganów, mnóstwo ludzi... Ale i tak było to ciekawe zestawienie starych stodół z bardziej nowoczesnymi straganami.

Pozdr.

Nefer napisał(a):Widzę znajome miejsca - Jasna Góra, Olsztyn, Żarki, Leśniów .
Tylko wokół stodół w Żarkach bardzo pusto, znaczy się targu nie było. My trafiliśmy tam, jak był targ - mnóstwo straganów, mnóstwo ludzi... Ale i tak było to ciekawe zestawienie starych stodół z bardziej nowoczesnymi straganami.

Jesteśmy w Polsce, miejsca powinny i często są znajome
To było niedzielne popołudnie, targu rzeczywiście nie było, za to było jak widać czyściutko i schludnie. Z informacji jakie posiadłem po powrocie czytając o tym miejscu, okazało się, że rzeczywiście jarmarki przeróżne odbywają się w Żarkach często i są znane nie tylko w okolicy. Teren jest ogromny... nic więc dziwnego .

Pozdrawiam

kulka53 napisał(a):Jesteśmy w Polsce, miejsca powinny i często są znajome

Niestety są regiony w Polsce kompletnie mi nieznane z autopsji, np. Roztocze, Suwalszczyzna.
Ale akurat w Jurze byłem, a w samej Częstochowie nawet kilka razy, m.in. z tego powodu, że mieszkała tam ciotka mojej mamy.

kulka53 napisał(a):za to było jak widać czyściutko i schludnie

Mam wrażenie, że nawet w czasie targu panował tam porządek i schludność.

Pozdrawiam
Szymon

Nefer napisał(a):Niestety są regiony w Polsce kompletnie mi nieznane z autopsji, np. Roztocze, Suwalszczyzna.
Ale akurat w Jurze byłem, a w samej Częstochowie nawet kilka razy, m.in. z tego powodu, że mieszkała tam ciotka mojej mamy.

My też mamy parę białych plam... Szczecin i okolice na przykład, wybrzeże środkowe, albo też cała ściana wschodnia od Lublina na północ i Warszawy na wschód czy okolice Olsztyna.
Zajmiemy się tym prędzej czy później

3 kwietnia 2016, niedziela c.d.

Na zakończenie kwietniowej wycieczki zaplanowaliśmy kolejny zamek z serii Orlich Gniazd, a właściwie ruiny zamku w Mirowie.

Że to był dobry wybór przekonaliśmy się widząc coś takiego .



Przyznam, że o ile o zamkach w Olsztynie czy Ogrodzieńcu słyszałem i widziałem je nawet dawno temu, o tyle o Mirowie nie słyszałem nigdy. Ruiny nie są obecnie udostępnione do zwiedzania, trwają prace zabezpieczające i podobno ma to nastąpić w przyszłym roku. Zobaczymy.

Zostawiliśmy auto pod lasem po zachodniej stronie zamku i poszliśmy obejrzeć go z bliska.





Kawałek dalej znajduje się zespół skałek, zwanych Skałkami Mirowskimi, dość popularnych wśród amatorów wspinaczki, widzieliśmy kilka grupek.

Patrząc na powyższe fotki, można odnieść wrażenie, że znaleźliśmy się niemalże na pustkowiu , ale to tylko wrażenie.... od tej strony nie było po prostu widać potężnych tłumów jakie odwiedziły Mirów i pobliskie Bobolice (dokąd jeszcze pojedziemy). W samym niewielkim Mirowie jest wielki plac przeznaczony na parking, niemal w całości był zapchany samochodami , przyznam, że lekko mnie zatkało gdy to zobaczyłem. W każdym razie okazało się, że okolica jest mocno popularna w takie dni jak dzisiaj.

Chociaż wciąż tego nie widać













No, może trochę tutaj...

No i tutaj, na szlaku przez skałki Mirowskie do pobliskiego zamku w Boblicach.



A oto i on



Zwiedzamy zoomem





Uznaliśmy, że jednak lepiej będzie gdy wrócimy do auta



Z tej strony Mirów też nieźle się prezentuje, mimo, ze pod słońce.... może dzięki temu, że dość starannie wycięto dość niedawno porastające skałki zarośla pozostawiając prawie wyłącznie jałowce.



Pamiątkowa fotka z Mirowem



I na tle skałek



Wróciliśmy do auta czekającego na skraju sosnowego lasu, zjedliśmy przygotowane jedzonko... w sumie gdzieś w okolicy nietrudno byłoby znaleźć całkiem niezłe miejsce na piknik i nocleg , ale nie tym razem. Naszym skromnym zdaniem – Mirów to świetne, piękne, malownicze miejsce, wciąż trochę dzikie. Prawdopodobnie niedługo, albo może nie tak niedługo, ale jednak nastąpią tu jakieś zmiany... ale jakie? Czy na lepsze? to się okaże.

c.d.n.

Widzę, że zamek w Bobolicach trochę się ostatnio zmienił

Tak wyglądał jeszcze parę lat temu:

Rzeczywiście pusto dookoła zamku w Mirowie.
Kiedyś spędziłam tam bardzo fajny długi majowy weekend (w 2004 roku), na polu biwakowym pod ruinami. Już tego pola nie ma?

Fajnie popatrzeć na dobrze znane tereny - Częstochowa, Olsztyn, Żarki...
Poraj (niedaleko Żarek) jest fajny! Moja koleżanka miała tam babcię i kiedyś w szkole średniej spędziłam tam kawałek wakacji, a ona u moich dziadków (po sąsiedzku) - w Pilicy

Pozdrawiam

... całkiem fajny ten Wasz kwietniowy wypad ... ... dla nas jest to teren całkowicie nieznany, tym bardziej szczegółowo śledzę każdy Wasz krok ... ...
Pozdrawiam.

greenrs napisał(a):Widzę, że zamek w Bobolicach trochę się ostatnio zmienił

Tak wyglądał jeszcze parę lat temu

No trochę....
A jeszcze parę lat wcześniej, jak ten w Mirowie (widzieliśmy na tablicach)

maslinka napisał(a): Już tego pola nie ma?

Trudno powiedzieć... początek kwietnia to pora taka trochę nie namiotowa
Ale wydaje mi się, że bardzo możliwe, że nie ma. W Mirowie sporo agroturystyki

maslinka napisał(a): Poraj (niedaleko Żarek) jest fajny!

Planowałem nad zalew w Poraju zajrzeć po drodze, ale ze względu na wspomnianą porę roku tylko po to, by popatrzeć... uznaliśmy jednak, że zamki będą ciekawsze niż jeziorko i odpuściliśmy

kmichal napisał(a):... całkiem fajny ten Wasz kwietniowy wypad ... ... dla nas jest to teren całkowicie nieznany, tym bardziej szczegółowo śledzę każdy Wasz krok ... ...

Kolejny krok będzie bardzo krótki
A następne - możliwe że bardzo niedługo nastąpią, choć jeszcze nie zdecydowaliśmy w którym kierunku się udamy.
Jura K-C jest całkiem niczego sobie i mimo, że przejeżdżałem co najmniej kilkadziesiąt razy, dopiero teraz jakoś tak postanowiliśmy przyjrzeć się jej nieco bliżej...

Pozdrawiam