[
kulka53 napisał(a): Coś takiego
Zaledwie dwa tygodnie
Wiedzieliśmy kiedy się wybrać
Patrząc na to ... tak.
kulka53 napisał(a): No to (skoro mamy bilety) wejdźmy do katedralnego środka
Wnętrze trochę rozczarowuje barokowym wystrojem, wolimy jednak surowe gotyckie czy romańskie wnętrza. Ale pooglądać trzeba
.
Za to trzeba "podziękować" Szwedom.
To oni zniszczyli gotycki wystrój katedry. Niszczyli, albo zabierali wszystko. Ołtarze, płyty nagrobne, epitafia ze ścian. Rozgrzebali nawet świeży grób biskupa Szymona Rudnickiego. Zabrali organy, dzwony, co tylko się dało. Zabrali też bibliotekę kapitulną, stąd książki Mikołaja Kopernika zobaczyć można w Upssali. Kilka solidnie wyładowanych okrętów popłynęło w stronę Szwecji, z czego podobno największy, ten z dzwonami, zatonął na środku Bałtyku. Zawsze mnie zastanawia jak to się mogło stać, że Szwedzi nie zabrali, albo przynajmniej całkowicie nie zniszczyli ówczesnego ołtarza głównego (ten z figurą Matki Bożej). Prawdziwa zagadka. Jak można się domyślać, po "wizycie" Szwedów wnętrze katedry przedstawiało opłakany widok. Trzeba było wszystko tworzyć na nowo. Była połowa siedemnastego wieku. Zaczynał się barok. Stąd... taki właśnie wystrój.
Drugi czynnik to... moda, bo również ołtarz główny, mimo, że nie został zniszczony, został wymieniony na nowy - barokowy, a stary przestawiono w inne miejsce. Ufundował go biskup Adam Stanisław Grabowski w połowie XVIII wieku. Przy okazji zamurowano za nim okno, bo stało się niepotrzebne. Dobrze, że jest chociaż mała rozeta. W słoneczny poranek, pięknie wpadają przez nią smugi światła.
W XIX wieku wiele kościołów regotyzowano. Były takie plany i tutaj, ale zostały zrealizowane tylko częściowo, skupiono się jedynie na wystroju malarskim ścian, jako że i tak na jubileusz 500-lecia ukończenia budowy katedry należało ją odnowić. Ołtarze pozostały barokowe. Z drugiej strony to dobrze - bo im starsze, tym jednak cenniejsze. Ale rzeczywiście - kontrast jest uderzający.
kulka53 napisał(a):Bardzo ładne, nietypowo zdobione jest sklepienie
I wiszące pod sklepieniem charakterystyczne dla Katedry Fromborskiej kapelusze kardynalskie i tiara papieska. Tiara wzięła się stąd, że biskupem warmińskim został w 1457 roku Włoch Eneasz Piccolomini. Na Warmię co prawda nie dotarł, bo w międzyczasie został papieżem, i na biskupa wybrał kogoś innego. No ale w papierach jest, że był.
Patrzę smętnie na Wasze zdjęcia prezbiterium. I tutaj... można było trafić lepiej. To piękne miejsce, którego z powodu remontu dachu nie mogliście zobaczyć w pełnej krasie. Przestrzeń 30 m, piękno i harmonia. Bardzo mi się podoba. Jest tu... klimat. Na zdjęciu nie czuć, niestety, przestrzeni, ale bez folii i rusztowań wygląda to tak:
kulka53 napisał(a): Organy pochodzą z XVII wieku, wcześniejsze zostały zrabowane przez Szwedów w czasie Potopu
Właściwie z XVII wieku pochodzi prospekt organowy, natomiast same organy były wielokrotnie przebudowywane. Najpoważniejsza przebudowa miała miejsce w 1935 roku. Dla zainteresowanych bardzo ciekawy film
Organy Archikatedry we Fromborku. Historia, budowa i walory brzmieniowe. Tu jest wszystko. Warto.
Opowiada i gra Arkadiusz Popławski, od trzech lat katedralny organista - prawdziwy wirtuoz, i do tego pasjonat.
Na ostatnim Waszym zdjęciu widzę poziome piszczałki. To charakterystyczna dla organów fromborskich trąbka hiszpańska. W
Te Deum (preludium) Charpentiera cudownie tę trąbkę hiszpańską słychać.
I jeszcze do posłuchania
Bolero - Ravela i
cała prezentacja organowa, jedna z wielu, bo za każdym razem jest trochę inaczej. Wiadomo, że to nie to samo, co na żywo, ale jakaś namiastka jest. Aaa... i jeszcze moje ulubione mszalne
Alleluja. Gdy to tam śpiewam, rozpływam się ze szczęścia.
Wygląda, że nie byliście na prezentacji. Całkiem możliwe, że tego dnia nie było. Wiem, że na pewno nie było w przeddzień. Ja, będąc osiem dni wcześniej, miałam jeszcze okazję posłuchać fromborskich organów w pełnym brzmieniu. 18 sierpnia, ze względu na remont dachu nad kaplicą św. Jerzego, znajdujące się pod owym dachem organy chórowe rozebrano i wyniesiono. Gdy grają równocześnie główne i chórowe, czuć niesamowitą przestrzenność. Odległość pomiędzy nimi to z 70 metrów. To czuć i słychać. Bajka. Zresztą katedra jest niesamowicie akustyczna. Mój Małżonek twierdzi, że organy fromborskie brzmią lepiej niż oliwskie i świętolipskie.
Ale się rozpisałam...
Pozdrawiam serdecznie.