29 lipca, sobota c.d.Kawałek za Chotyńcem wjeżdżamy znów na szosę prowadzącą do przejścia z Ukrainą i znów zbliżamy się do granicy na bliską odległość. Okolica – jak to przy granicy, średnio ciekawa
, jakieś terminale, wielkie hale, na szosie oczywiście wielka kolejka TIRów… a wszystko to w otoczeniu pól, łąk i lasów. Na szczęście zaznaczona na mapie dróżka odbijająca na północ niespełna kilometr przed granicą istnieje także w rzeczywistości
, z ulgą skręcam i zagłębiamy się we wspaniałe tereny, puste, przestrzenne, czasem lekko pofalowane, z szatą roślinną taką jaką lubię najbardziej, typową dla lekkich, piaszczystych gleb…sosny, brzozy, zagajniki leśne, złocące się o tej porze roku łany zbóż… BARDZO mi ten obszar przypadł do gustu, ten w którym będziemy się poruszać aż do samego niemal dzisiejszego zmierzchu.
Po parunastu może kilometrach spokojnej jazdy docieramy do wsi o wspaniałej nazwie Wielkie Oczy
. Skąd wzięła się taka oryginalna i piękna nazwa do końca nie wiadomo, przypuszczalnie od dwóch stawów, czy jeziorek przy których w XIV wieku rozwinęła się osada. Dziś przygraniczna wieś gminna, dawniej, od 1671 roku miasteczko, które podupadłszy po latach I wojny światowej utraciło prawa miejskie i do dziś ich nie odzyskało. Właściwie nie mieliśmy zamiaru zatrzymywać się w Wielkich Oczach, ale jednak chwilkę tam też spędziliśmy.
Bo mimo, że Wielkie Oczy nie szczycą się znaczącej klasy zabytkami, to jest ich tu kilka. W niewielkiej miejscowości zachowały się świątynie trzech współistniejących na tym terenie społeczności i wyznań.
Cerkiew św. Mikołaja Cudotwórcy znajduje się w stanie ruiny, jednak trafiliśmy na moment, gdy trwa remont tej budowli. Zbudowanej w 1925 roku jako jedyny na dzisiejszym Podkarpaciu w konstrukcji szachulcowej z muru pruskiego na podmurówce z cegły. Po wysiedleniu Ukraińców w ramach akcji „Wisła” cerkiew aż do lat 90-tych służyła jako magazyn GS w Lubaczowie. Dziś jest własnością Skarbu Państwa.
W Wielkich Oczach wznosi się również kompleks kościelno-klasztorny, będący jednocześnie sanktuarium cudownego obrazu MB Pocieszycielki Strapionych. Kompleks został zbudowany w pierwszej połowie XVIII wieku w miejsce wcześniejszego niewielkiego kościółka.
Kościół jest zamknięty ale można zajrzeć do środka.