29 lipca, sobota c.d.Wyjeżdżamy z Przemyśla kierując się na wschód
. Echhhh pojechało by się hen, jeszcze dalej, znacznie dalej...ale to trzeba byłoby się przed wojną urodzić
, w obecnych czasach dostępny przynajmniej dla nas świat kończy się bardzo już niedaleko. Zważywszy na szereg najrozmaitszych okoliczności nie zamierzamy się wybrać za tę granicę… choć z pewnością nic aż takiego to nie jest.
Mniejsza z tym, to nie temat na tę relację
. Tuż przed Medyką skręcam w lewo, na północ. Naszym pierwszym celem w tych rejonach jest inne miejsce, ale pierwszy raz zatrzymujemy się już po paru kilometrach. Bo jesteśmy na terenach, gdzie co chwilę, co kawałek, w każdej niemal miejscowości jest coś ciekawego
. A w Lesznie ciekawa jest dawna cerkiew pw. Bazylego, obecnie kościół parafialny.
Samo Leszno nosiło dawniej nazwę Poździacz i zamieszkiwali je niemal wyłącznie Ukraińcy. Wysiedleni po akcji Wisła w części wrócili do swoich domów po 1956 roku. Im służy dziś dawna, stojąca na uboczu wsi XIX wieczna kaplica, dziś cerkiew. Uwagę naszą gdy przejeżdżaliśmy zwróciła ta ważniejsza budowla, piękna, okazała, na dodatek stojąca na rozległej działce, pięknie zadbanej, otoczonej wielkimi starymi drzewami…. Zresztą naprawdę jesteśmy zdumieni, wręcz zaszokowani tym jak wyglądają te okolice
. Już wcześniej widzieliśmy w innych regionach jak bardzo są zadbane wsie, obejścia, płoty, domy… dokładnie tak samo jest tu, może kilometr od naszej obecnej wschodniej granicy.
Nawet przydrożny parking obsadzony jest kwitnącymi kwiatami
.
Cerkiew Bazylego Wielkiego została zbudowana w 1737 roku i znajduje się na podkarpackim Szlaku Architektury Drewnianej. Jako kościół rzymskokatolicki funkcjonuje od 1957 roku. Na przełomie lat 80-tych i 90-tych XX wieku została wyremontowana, niestety mało fachowo i z ingerencją w istotne elementy…. Gontowy dach zamieniono na blaszany, wewnętrzne polichromie zasłonięto boazerią a przy poszerzaniu drzwi usunięto belkę z wyrytą datą budowy cerkwi.
Niemniej całość wygląda świetnie, wręcz rewelacyjnie, jesteśmy pod wielkim wrażeniem kształtu budowli
.
Jak można się było spodziewać, drzwi są zamknięte.
Dzwonnica jest tylko mało interesująca
Ale nietrudno dowiedzieć się dlaczego
.
Do obecnej cerkwi nie wybraliśmy się
, jakoś nie przyszło nam to do głowy, a szkoda, mielibyśmy całość lesznieńskich zabytków zaliczoną.
c.d.n.