Małe i duże niebałkańskie podróże :-)

DarCro napisał(a):kilkaset kilometrów wybrzeża, a tak długo ... nic.

E tam, nic... wiesz ile parasolek?
Tudzież innych zjeżdżalni, trampolin i sam jeszcze nie wiem czego.
A jak pograbili równiutko plażę tymi swoimi traktorkami tośmy nie wiedzieli, wejść, nie wejść.... jak na świeżo umytą podłogę, coby śladów nie narobić .
Ale (prawie) dzikie plaże też są , nawet tam gdzie ładnie
Przynajmniej w maju

tony montana napisał(a):gdybyście mieli lepszą pogodę, to mogłoby się Wam tam spodobać o wiele bardziej ....

Pogoda naprawdę była bardzo dobra...
To był jeden z najładniejszych dni podczas tych całych 2 tygodni , bo w sumie kilka ładnych, w całości albo częściowo, jednak było.
I naprawdę Conero spodobało się nam bardzo , zwłaszcza to, co jeszcze tu zobaczymy
Szkoda tylko, że nie jest dłuższe, tak ze 2 razy chociaż.

tony montana napisał(a):Nie mogę się juz doczekać początku lipca

Widzę że na pierwszy ogień idzie Assisi... noooo, to przygotuj się na mocne wrażenia
I jak znajdziesz chwilę, koniecznie odwiedź też pobliskie miasteczko na G...

1 maja, środa c.d.

To teraz czas na spacer. Dla odmiany nie po mieście, a po lesie . Z opactwa w kierunku na wschód, do urwiska prowadzi tu tylko jedna ścieżka, nie sposób się zgubić. Gęsty las nie pozwala na szersze widoki... do czasu







Już ten pierwszy mini widoczek na wizytówkę Conero, te trzy sterczące z morza skałki jakieś 500 m poniżej i cudowny kolor wody sprawiły, że byliśmy zachwyceni i podekscytowani, uradowani tym że tu jesteśmy i możemy popatrzeć na własne oczy na kolejne ładne miejsce

A białe smugi na tej fotce to nie ślad który zostawia jakaś motorówka, to znajdujące się tuż pod powierzchnią wody białe wapienne skały



Parę minut później naszym oczom ukazał się znacznie rozleglejszy i ciekawszy widok



WOW, ale plaża....wreszcie poczuliśmy się jak na wakacjach, nad morzem....



O, są tam nawet ludzie



Na plaży było może kilkanaście osób. Byliśmy pewni, że to miejsce jest niedostępne, że przypłynęli jakimiś łódkami, kajakami....nic bardziej mylnego. Oni przyszli tamtędy





O, tędy też się idzie







Piękne miejsce, super widoki ...

Zamglona Numana (na niższym wzgórzu) i Sirolo, trochę bliżej. Plaże całkiem niebrzydkie .



Staliśmy na samym brzegu kilkusetmetrowego urwiska...



...nie mogąc się napatrzyć na te wspaniałe widoki...



No i postanowiliśmy, że pójdziemy TAM



Tam też chętnie byśmy poszli, ale... nie mieliśmy kąpielówek











Żadne barierki nie mogły mnie powstrzymać przed robieniem zdjęć





Jak mi się wydaje, mgły też mają swój urok





Przynajmniej tłumy nie są aż tak wyraźne



A wokół nas wspaniale pachniały coraz bardziej rozgrzane słońcem pinie

Możliwości podziwiania widoków nie brakowało....





Trudu pragnących dostać się na tę cudną plażę też....





Kajakowiczom jak zawsze łatwiej









Sorelle





Jak widać, można i ustronne miejsca sobie znaleźć

I w taki oto sposób, po jakiejś godzinie, zeszliśmy do miejsca docelowego, na czubek wysuniętego skalnego ramienia. Wciąż bylismy dość wysoko nad morzem, sądzę z tego co widzieliśmy na miejscu i na mapce wcześniej, że było to około 250 m. Ścieżka jednak nie była uciążliwa, cały czas wspaniale pachniały pinie, dzięki czemu naprawdę mogliśmy poczuć się jak na prawdziwych wakacjach. W pewnym momencie ścieżka łączy się z szerszą drogą szutrową, niedostępną jednak dla ogółu a jedynie dla mieszkańców kilku znajdujących się w okolicy domów. To właśnie ta droga zaczynająca się nieopodal Sirolo, a potem ponownie przechodząca w ścieżkę, jest najkrótszym sposobem dojścia na plażę u stóp najwyższych klifów Conero.

Sirolo









Ścieżka w dół naprawdę jest podobno dość trudna, nawet są „ubezpieczenia” .



O, tam byliśmy jeszcze niedawno



Funkcja marko w Fuji pozwala robić zdjęcia z całkiem sporej odległości









Na „cypelku” sporo ludzi...



Naprawdę trudno się dziwić, że się tu wybrali...



Na plaży też coraz większe zagęszczenie...

To miejsce w drodze na plażę nosi nazwę Passo del Lupo – czyli Wilcza Przełęcz



Iść, nie iść... oto jest pytanie



Ładne kwiatki





Trochę poobserwowaliśmy tę grupkę młodych chłopaków, przyszli tu z lodówką, krzesełkami... akurat mniej więcej w tym samym czasie co my, w tym miejscu była też para ludzi w średnim wieku.



Trudno powiedzieć kim był ten człowiek, ale widać, że dobrze znał te okolice bo ostrzegał beztroską młodzież, że dalsza droga w dół nie jest tak całkiem banalna, wymaga użycia rąk i odpowiedniego obuwia. Co prawda nie znamy włoskiego , ale można było się łatwo domyślić o co chodzi. Młodzi żywo dyskutowali, widać że zastanawiali się co dalej robić, jednak po pewnym czasie wrócili . Podobnie było z parą niemieckich turystów z dwójką małych dzieci .

Chętnie poszlibyśmy na dół, ale było już trochę późno na takie całodzienne wędrówki w dół i w górę, mieliśmy jeszcze na dzisiaj plany. Zresztą, widać było że pogoda jakby się zaczynała lekko załamywać , znad morza nadciągały niskie białe chmury, mgły też nie ustąpiły tak całkiem





Tak więc niespiesznie wróciliśmy tą samą drogą do samochodu.

Na plaży wciąż jeszcze świeciło słońce









O, tam byliśmy



A tam będziemy, jeśli jeszcze kiedyś zawitamy w te okolice

Pogoda jednak nie chciała się ustabilizować





A my nie chcieliśmy rozstać się z tym pięknym miejscem...







No ale trzeba było . To już ścieżka tuż przed hotelowym opactwem i parkingiem....



....przy której rosły śliczne fiołki





W okolicy parkingu – tłumy piknikowiczów. Przypomniały się nam ślężańskie okolice przełęczy Tąpadła... tylko grillów brak





A z parkingiem to było tak... po „naszej” stronie drogi dojazdowej zakazu zatrzymywania nie było, po drugiej zaś stały znaki. Mimo to, kilkanaście osób zdecydowało się na pozostawienie tam swych pojazdów , zapewne by uniknąć konieczności kilometrowej jak się okazało wędrówki (tyle aut zaparkowanych było na poboczu). Jednak nie była to dobra decyzja bo większość aut miała za wycieraczkami powtykane mandaty . Kobieta w czerwonej bluzce właśnie przygląda się jednemu, widać, że się zmartwili nieco.







To bez sensu, święto, ładna pogoda, ludzie przyjechali sobie posiedzieć na łonie natury....ale oczywiście każdy sposób na wyciągnięcie od nich kasy i podreperowanie gminnego budżetu jest dobry – wystarczy tylko wszystko poobstawiać zakazami . Mamy więc w kraju jak widać z kogo czerpać wzorce....

My obeszliśmy się bez mandatu za szybą, jak wróciliśmy to wlaliśmy w siebie litry picia, przekąsiliśmy co nieco, trochę odpoczęliśmy. No i około 15, jak to my – ruszyliśmy w dalszą drogę .

c.d.n.

Ale dałeś czadu dzisiejszą odsłoną.

kulka53 napisał(a):No i postanowiliśmy, że pójdziemy TAM

Pstryknąłeś i zdążyłeś dobiec

kulka53 napisał(a):Żadne barierki nie mogły mnie powstrzymać przed robieniem zdjęć

Mam podobnie.
Jest takie miejsce w Jastrzębiej Górze. Zdjęcie z podpisem właściciela, nie mam dostępu teraz do swoich.

Żona drży, gdy tam wchodzę, że względu na to drzewo.

Zdjęcie ze strony plfoto.com.

Swoją drogą ciekawe, czy drzewko przetrwało zimę.

kulka53 napisał(a):Funkcja marko w Fuji pozwala robić zdjęcia z całkiem sporej odległości

Marco Polo byłby dumny.
To na dowód, że czytam uważnie.

kulka53 napisał(a):Wilcza Przełęcz

Zdjęcie cudo.

Mam nadzieję, że doceniasz ( doceniacie ) trud włożony w mój post.

Pozdrawiam.

Matko ....
Nawet nie wiem, którą fotę skomentować - bo musiałbym większość spuentować....
PIĘKNE, PRZEPIĘKNIE jest na Conero ...!!!!

Wiedziałem o tym (choć tam nie byłem, tylko o nim czytałem)

(Jest tu gdzieś mój Kolega Italianiec FUX??, który mówił, że Adriatyk aż do Gargano jest taki sam cały czas i nijaki? Wtedy odpowiadałem - "A Conero?"

Dzięki za te niesamowite zdjęcia. Teraz znowu zaczynam żałować, że ani na Gargano nie starczy czasu, ani na Conero, ani na Gub....





edit: aha, dopiszę jeszcze: gdyby ktoś chciał się dostać na te dwie skałki czyli Spaggia Due Sorelle (Dwie Siostry) to niech wie, że z góry tam podobno nie da rady zejść, ale pływają tam łódki - pisali, że 15 Eiro od łba...

Nic nie napiszę, bo mi "mowę pisaną" odjęło ,

albo napiszę, ZAPISAŁAM SOBIE TO MIEJSCE .

No normalnie czad end odlot
Cudne miejsce
Wrażenia niesamowite

Genialne miejsce
Przy pomocy łańcuchów i innych poręczy, po skałach na plażę...
Normalnie 2w1

pozdr

Wow.
Z takich klifów to tsunami można by sobie na spokojnie obserwować .
Pozdrav

przecudowne, przepiękne miejsce.
Zdjęcia suuuper

Nooo ostatni odcinek zmiażdżył.. jakiś % czytelników pewnie zmienia plany urlopowe..
Pozdrawiam!