Małe i duże niebałkańskie podróże :-)

I ja się przysiądę, choć spóźniony...

razpol napisał(a):I ja się przysiądę, choć spóźniony...

A bo się tam o jedzeniu rozgadaliście
A tu tempo takie w miarę...
I c.d. pewnie jutro n. , zapraszamy

Racja..
Już się poprawiam, bo widzę właśnie, że jest i tempo i ciekawe rzeczy..
Czekam wobec tego na jutrzejszy cd.
Pozdrawiam!

kulka53 napisał(a):

razpol napisał(a):I ja się przysiądę, choć spóźniony...

A bo się tam o jedzeniu rozgadaliście
A tu tempo takie w miarę...
I c.d. pewnie jutro n. , zapraszamy

Czekam na cd Urbino
Aż chyba wezmę i poczytam (albo pooglądam) niemieckojęzyczną (innych zabrakło, a pono nawet polskie mieli wcześniej) książkę - przewodnik - pamiątkę zakupioną w tym mieście....

ech jeszcze (jak nic się nie zdaży złego 32 DDW...)

Plan ułożony, Mysza pomaga w dopracowaniu szczegółów

Ta relacja pomaga mi nieco w przetrwaniu....

Widząc latającego świętego pomyślałem , że zapewne i Ty też Pawle chciałeś polatać - może to okolica taka , coś w powietrzu Może następnym razem spróbować trzeba bez plecaka
Po Twojej minie widzę , że i tak bardzo Ci się podobało . Mnie też


Pozdrawiam
Piotr

razpol napisał(a):Czekam wobec tego na jutrzejszy cd.

Jutro zmieniło się w dziś - za chwilę dalszy ciąg programu

tony montana napisał(a):Aż chyba wezmę i poczytam (albo pooglądam)

Mi ostatnio wpadł w ręce (gdzieś go wepchałem na długi czas ) album "100 cudów Włoch" zakupiony przez Małgosię jeszcze sporo przed pierwszym, zeszłorocznym wyjazdem.
Poczytałem, pooglądałem - cuda środkowe mamy już "z głowy" . Za to północne prawie nietknięte, o południowych nawet nie wspominając . W ogóle to jeszcze do niedawna sądziłem że na południu to do oglądnięcia jest "coś tam koło Neapolu" . W błędzie byłem

tony montana napisał(a):ech jeszcze (jak nic się nie zdaży złego 32 DDW...)

Dziś to już 31
Niewiele, nam do Włoch to sporo ponad 300...
Ale do GR - znacznie mniej

tony montana napisał(a):Plan ułożony, Mysza pomaga w dopracowaniu szczegółów

Ta relacja pomaga mi nieco w przetrwaniu....

Ta relacja ciut za wolno powstaje (albo za wcześnie wyjeżdżasz), może też byś coś z naszych miejsc mógł dodać na "po drodze" . Chciałbym się do końca lipca wyzbierać z opisami...
Ale jeśli Mysza wynajdzie takie południowe Mantuy, to nic więcej nie będzie potrzeba
Zwiedzaj, pokazuj, będzie o czym myśleć za rok

piotrf napisał(a):Widząc latającego świętego pomyślałem , że zapewne i Ty też Pawle chciałeś polatać - może to okolica taka , coś w powietrzu Może następnym razem spróbować trzeba bez plecaka
Po Twojej minie widzę , że i tak bardzo Ci się podobało . Mnie też

W powietrzu to głównie wilgoć była
A co do plecaka - masz rację , mam zamiar sobie kupić coś tylko na dokumenty, ewentualnie książkę, mapę, coś takiego na pasek. Właściwie niepotrzebny plecak podczas wielogodzinnych wędrówek po mieście tylko dodatkowo niepotrzebnie męczy.

Ten widok na początek zwiedzania tak pozytywnie mnie nastroił, że od razu trafiliśmy w miejsce skąd jest robionych większość fot prezentujących Urbino

Pozdrawiam

30 kwietnia, wtorek c.d.

Jednostajna, ceglana zabudowa ulicy Rafaello robi wrażenie, nam się spodobała



Piazza della Repubblica,



z której wkrótce dochodzimy do „podnóży” położonych wyżej Katedry i imponującego Palazzo Ducale.





Palazzo imponuje swą wielkością





A przy uliczce którą właśnie idziemy są takie piękne arkady



Za nimi, miasto schodzi w dół.



Palazzo Ducale – ten punkcik w dole fotki to Małgosia







Tak naprawdę Palazzo wcale nie jest kolejną włoską krzywą budowlą





O, tu wyszedł całkiem prosto

To też część Palazzo, tyle że już z właściwego poziomu Starego Miasta – Piazza Rinascimento



Każde okno jest nieco inne....









Większość okolicznych wiekowych budowli zajmuje Uniwersytet w Urbino.
Na te tablice nie mogłem nie zwrócić uwagi



Via Saffi



Via „bardzo wąska”



Ale o co chodzi?

Kościół San Domenico – na razie od tyłu



Duomo di Urbino



San Domenico z przodu





Puste, spore wnętrze kościoła



Trafiliśmy tu na wystawę szopek z (chyba) różnych krajów.

Piazza Duca Federico





Katedralne kopuły



I fasada



Boczne wejście



Palazzo Ducale z tej strony nie jest może już tak imponujący, jednak i tak całkiem spory to budynek. Okna są ogromne. Drzwi zresztą też













c.d.n.

kulka53 napisał(a):W ogóle to jeszcze do niedawna sądziłem że na południu to do oglądnięcia jest "coś tam koło Neapolu" . W błędzie byłem

No ... parę rzeczy się w tej Apulii (Bari, Lecce, Brindisi, Taranto, Alberobello (Trulli), Grotte Castellana (Jaskinie), Tremiti, Gargano, Castel del Monte (Zamek), Trani (Katedra), Otranto, Gallipoli, Metaponto (świetnie zachowane starożytne świątynie) Ostuni (Biale Miasto) etc ....)

i Kampanii (Pompeje, Wezuwiusz, Amalfi, Pozzuoli (wulkany i gejzery, miejsce urodzin Sofii Loren), Caserta (Pałac jak Wersal), Capua (2 amfiteatr po rzymskim, przed werońskim), Benewento, Cilento, Paestum

ZNAJDZIE
Nie wspominając o Kalabrii i Basilicacie ...

A o Sycylii i Sardynii to już w ogóle nawet nie myśląc w tym momencie

kulka53 napisał(a):Ta relacja pomaga mi nieco w przetrwaniu....
Ta relacja ciut za wolno powstaje (albo za wcześnie wyjeżdżasz), może też byś coś z naszych miejsc mógł dodać na "po drodze" .

No niestety, droga już zaplanowana (chyba najlepiej z całości planowanego wyjazdu), będą niespodzianki

mysza73 napisał(a):Nie czekając na c.d., Urbino już wylądowało w moim notesiku, z kilkoma ,
suuuuuper, coś w sam raz dla mnie .

TO TY MYSZA jeszcze nie miałaś Urbino w KAJECIE?

(to chyba nie oglądałaś nigdy mojej relacyjki!)

kulka53 napisał(a):

DarCro napisał(a):Ukoronowaniem pobytu w regionie będzie zapewne wizyta w supermarkecie Intermarche.

Ale dlaczego niby?

kulka53 napisał(a):Zamglone krajobrazy północnej części regionu Marche.

Jakoś się ostatnio przez kilka lat Włochami nie interesowałem, ale przez Was co raz częściej spoglądam w mapę tego kraju. Może kiedyś coś z tego będzie.
Aura o tej porze roku jednak dużo łaskawsza w Albanii i Grecji.

Pozdrawiam

mysza73 napisał(a):Nie czekając na c.d., Urbino już wylądowało w moim notesiku, z kilkoma ,
suuuuuper, coś w sam raz dla mnie .

No to cieszę się bardzo
Jak sadzę, w słoneczny dzień, wrażenia będą znacznie lepsze

tony montana napisał(a):No ... parę rzeczy się w tej Apulii
i Kampanii
ZNAJDZIE
Nie wspominając o Kalabrii i Basilicacie ...

A o Sycylii i Sardynii to już w ogóle nawet nie myśląc w tym momencie

Kiedyś miałem taki pomysł na miesiąc - 2 tyg POŁUDNIE (niżej Rzymu, bo tam spoko ogarniemy....) i kolejne 2 tyg SYCYLIA (w ogóle co tam robić tak długo, no ale najwyżej na plaży jakiej się walniemy)
Inne pomysły też miałem , ale jakby to ująć... żaden nie był zbyt dobry
Zobaczymy jak się ułoży na przyszły rok (np co z autkiem NÓWKĄ nieśmiganą ), ale coś pomyślimy na pewno.
W każdym razie na plus sobie poczytuję to, że większość z tych nazw które wymieniłeś nie jest już mi obca
A jeszcze parę północno-środkowych zaległości wciąż jest

tony montana napisał(a):No niestety, droga już zaplanowana (chyba najlepiej z całości planowanego wyjazdu), będą niespodzianki

Może któraś z niespodzianek już na naszej trasie się znalazła.... końcem lipca gdy my kończyć będziemy, rozpoczniesz swoją opowieść to zobaczymy coś nam przyszykował

DarCro napisał(a):

OK
Intermarche nie takie znów Inter, bo w Marche, ani nigdzie indziej w Italii go nie było.
Biedronki w sumie też nie

KOL napisał(a):Jakoś się ostatnio przez kilka lat Włochami nie interesowałem, ale przez Was co raz częściej spoglądam w mapę tego kraju. Może kiedyś coś z tego będzie.
Aura o tej porze roku jednak dużo łaskawsza w Albanii i Grecji.

Mając możliwość na tylko jeden wyjazd w roku, nie dziwię się, że wybierasz to, co wybierasz... nas we Włoszech też pewnie by nie było.
Trudno powiedzieć na ile taka pogoda jest w tym terminie w tych okolicach normą. Patrząc na bujną roślinność i pokryte mchem mury wydaje się, że deficyt wody raczej tam nie występuje. Tak jak pisałem na początku, szanse na Turcję i Włochy były praktycznie 50:50. Widziałem prognozy dla Izmiru, Aten - opadów zero i temp około 30.... wybraliśmy jednak no, na co byliśmy nastawieni i przygotowani od dawna. Liczyliśmy się z tym że może być nie najlepiej, ale że będzie tak całkiem kiepsko, to jednak nie . Trochę żałujemy tego wyboru, ale z drugiej strony cieszymy się, że jakiś tam kawałek Włoch już mniej więcej znamy. A piękne greckie lato wciąż na nas czeka .

Pozdrawiam