A to już Duomo.
Przechodzący starszy człowiek widząc że robimy zdjęcia, zagadnął nas i usiłował coś powiedzieć, o czymś co wewnątrz świątyni jest szczególnie cenne, czy warte uwagi. Nie jestem pewny, ale chyba chodziło mu o ten krzyż
kulka53 napisał(a):
Teraz pojedziemy do Verucchio, miejscowości o której żaden z naszych przewodników nie raczył wspomnieć, ale skądinąd wiemy, że warto się tam znaleźć . Pół godzinki i jesteśmy na miejscu.
Verucchio jest nieduże, posiada jednak bodaj 4 oznakowane, bezpłatne parkingi.
kulka53 napisał(a):
weldon napisał(a):Kolor tej ściany byłby dla mnie okolicznością łagodzącą, gdybym w pewnym momencie zastrzelił sąsiada
tony montana napisał(a):Całe szczęście, że byliście tam w południe
tony montana napisał(a):Dziękuję Wam za spacer po Verucchio
tony montana napisał(a):Szczerze mówiąc nie sądziłem że pojedziecie do Verucchio Jeszcze powiedzcie, że i do Gradary trafiliście?
kulka53 napisał(a):Zamek zostawimy sobie jednak na koniec, objechawszy mini miejscowość naokoło (nie spodziewałem się, ze San Leo będzie aż tak malutkie )
tony montana napisał(a):Niecałe 2000 mieszkańców ... San Leo jest BOSKIE! I mieli pyszne lody!!
A Tutaj namawiałem też na Gradarę
kulka53 napisał(a):
A co do Gradary - to już się wstydziliśmy , że dopiero po powrocie przeczytaliśmy tę Twoją relację sprzed roku, naprawdę nie wiem jak to się stało, skoro plany na 2013 śledziłem na bieżąco .
Miałem na myśli, że Verucchio polecałeś nam krótko po zakończeniu zeszłorocznej toskańskiej relacji - i wtedy nie wspomniałeś o zamku Gradara.
Przewodniki go opisują... tak naprawdę to był na liście celów ewentualnych, gdyby jakoś tak wyszło, że znalazłby się po drodze . Ale się nie znalazł... co nie znaczy, że tak się jeszcze nie stanie .
Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe