napisał(a) kulka53 » 18.06.2012 06:27
Tuż za bramą jest kasa, można wejść sobie na mury i obejść je naokoło. Nie kosztuje to dużo, 2 albo 3 euro, ale nie zamierzamy tam wchodzić. Samo miasteczko wewnątrz murów jest mało atrakcyjne, tak jak się tego spodziewałem, tak naprawdę nie ma tu nic ciekawego oprócz głównego placyku z małym kościółkiem. Reszta to parterowe albo piętrowe domki, ogródki...
W sumie ładnie, ale czegoś brakuje
. Zaglądnąć można, ale czy koniecznie? , a jeżeli już, wystarczy pół godziny...
Wracamy do samochodu, w środku gorąco
, ale nie martwi nas to wcale, wreszcie możemy troszkę się wygrzać
. Przebieramy się, w końcu można ubrać sandały i krótkie spodnie
, przygotowujemy sobie jedzenie i picie na popołudnie. Podjeżdżam kawałek szutrówką na przeciwległe wzgórze, stąd też ładnie widać mury i wieże Monteriggioni.
c.d.n.
Ostatnio edytowano 25.06.2012 07:03 przez
kulka53, łącznie edytowano 1 raz