Małe i duże niebałkańskie podróże :-)

tony montana napisał(a):Może się narażę trochę, ale powiem, że póki co, z tego, co widzę: gdzie tam miasteczkom sardyńskim do apulijskich!

Ale i tak ładnie

pzdr

longtom napisał(a):

tony montana napisał(a):Może się narażę trochę, ale powiem, że póki co, z tego, co widzę: gdzie tam miasteczkom sardyńskim do apulijskich!

Ale i tak ładnie

pzdr

Oczywiście, że ładnie!
Ale to nie to co moja kochana Apulia (póki co, z tego co Kulki miasteczka pokazują, przecież to dopiero 2 dzień na wyspie), plaże jednak super na tej Sardynii....

kmichal napisał(a):

kulka53 napisał(a):Ale trzeba przyznać, położenie Castelsardo ma

... co fakt to fakt ... wygląda bajkowo ... ...

Po cichu powiem, że będzie (niedługo) jeszcze jedno całkiem niebrzydko położone i kolorowe miasto

KOL napisał(a):

kulka53 napisał(a):....pamiętam takie z Tinos czy Naxos.

Może Mikri Vigla na Naxos ?

Fakt, tam też takie były
Ale znacznie więcej (i dlatego w pamięć te okolice bardziej zapadły) było takich skał w interiorze Naxos, pomiędzy Tsikalario a Potamią, a szliśmy tamtędy kawałek do Apano Kastro.

KOL napisał(a):Nie wiem czy te plaże z Sardynii Żonie pokazywać. Te wydmy. Jeszcze się faktycznie na tą Sardynie uprze .

Miejsc z wydmami jest na wyspie kilka
Odnajdziemy też podobno największe
Także te z Rena Maiore spokojnie jeszcze możesz pokazać

kmichal napisał(a):już małżonce pokazałem zdjęcia sardyńskich plaż i teraz ma mętlik w głowie i stwierdziła, że mam wolną rękę co do wyboru wakacyjnych miejsc ... ...

U mnie było troszkę podobnie... przed wyjazdem zobaczyłem zdjęcia jednej jedynej plaży (szukając czegoś tam innego) i na chwilę odjęło mi mowę... Pokazałem ją Małgosi i myślę, że to ostatecznie przekonało ją do zmiany planów . Na tę plażę rzecz jasna dotarliśmy po paru dniach .

tony montana napisał(a):z tego, co widzę: gdzie tam miasteczkom sardyńskim do apulijskich!

Apulijskich na żywo nie widziałem, ale widziałem inne włoskie regiony i miasta i (pisałem już o tym) prawda jest taka, że Sardynia może się schować ze swoją architekturą
Jadąc tam trzeba przyjąć inną miarę urody terenów zabudowanych
I wg tej miary Castelsardo było (czy jest) jednym z całkiem atrakcyjnych...
Inna historia wyspy, inna kultura = inna także i architektura .

tony montana napisał(a):to nie to co moja kochana Apulia (póki co, z tego co Kulki miasteczka pokazują, przecież to dopiero 2 dzień na wyspie), plaże jednak super na tej Sardynii....

Myślę, że czegoś takiego jak Alberobello, Ostuni, Lecce czy Matera, to w ogóle nie ma nigdzie indziej...
Albo takiego jak Rotondella, Morano Calabro, Castelmezzano, Oriolo czy Craco.... (nie w Apulii, ale w planie było)
Nie ma tam zabytków na światową skalę, nie ma dzieł sztuki w każdym kącie byle wiejskiego kościoła.

Jak dla mnie Sardynia miała tę przewagę, że jest wyspą , ma sporo fajnych plaż, no i jednak siłą rzeczy będzie tam mniej łażenia po miastach, więcej luzu... I chyba tak było .

maxredaktor napisał(a):Moim zdaniem Alghero odstaje mocno od sardyńskiej średniej, i jest naprawdę urocze. Ale nie widziałem Cagliari, być może ono jest również fajne.

Tu także się zgodzę. Wg mnie Alghero jest najładniejszym miastem na wyspie. Oczywiście nie widzieliśmy wszystkich , ale trochę trzeba było uwierzyć tym, którzy już wcześniej byli i widzieli...
Cagliari niewiele mu ustępuje .

Chociaż każdemu podoba się coś trochę innego, Małgosia ma swój prywatny ranking z zupełnie innym liderem .

longtom napisał(a):Ale i tak ładnie

Inaczej niż we Włoszech, w Chorwacji, w Grecji, Bułgarii czy Rumunii.
Podobnie jak w Hiszpanii? Nie wiem, nie byłem, ale tak podaje przewodnik.

Kolorowo, czysto, z kilkoma perełkami.... tak jest na Sardynii
Nam się podobało

Pozdrawiam

11 maja, poniedziałek – c.d.


Wąskimi uliczkami zeszliśmy z twierdzy stromo w dół napotykając po drodze jakiś kościół, jak się okazało, była to chiesa di Santa Maria





Z zewnątrz wygląda niepozornie, ale „starawo”



Wnętrze – po lekkiej zmianie image'u











Zdawało się nam, że ukrzyżowanie miało miejsce w pozycji poziomej i odbywało się za pomocą gwoździ... tutaj jak widać tradycyjne przedstawienie tego aktu jest inne

Idziemy dalej...





...trochę metrów niżej docierając do katedry, jak wynika z tabliczek informacyjnych pw. Sant'Antonio Abate (z XVI wieku, przebudowana w XVII).





A dzwonnica po wybudowaniu początkowo służyła jako latarnia morska.



Twierdza została wyżej...



A niżej – ładna wiosenna trawka



Katedra jest otwarta, więc wchodzimy.



Już ktoś się przygląda



Zaczynają docierać węgierskie forpoczty



Wejście od przodu, chyba przed wiekami wyglądało trochę inaczej

Castelsardo to miasteczko ufortyfikowane







Czyżby sardyńskie pieski i kotki umiały czytać? Taki napis spotkaliśmy na jednym z domów (na odpowiedniej wysokości )



Jedno z kilku wejść do Starego Miasta



Mury twierdzy widziane z drogi dojazdowej, przy samochodzie , wszędzie są tu ogromne ilości opuncji.



Castelsardo spodobało się nam najbardziej z miasteczek które do tej pory zobaczyliśmy. Fakt, nie było ich wiele przez 1 dzień i poranek drugiego, ale zawsze to już coś, zasłużyć na wyróżnienie w naszych oczach . Zatem jakby co – Castelsardo z czystym sumieniem polecamy

c.d.n.

kulka53 napisał(a):Castelsardo spodobało się nam najbardziej z miasteczek które do tej pory zobaczyliśmy. Fakt, nie było ich wiele przez 1 dzień i poranek drugiego, ale zawsze to już coś, zasłużyć na wyróżnienie w naszych oczach . Zatem jakby co – Castelsardo z czystym sumieniem polecamy

Zapisałam

mysza73 napisał(a):

kulka53 napisał(a):Castelsardo spodobało się nam najbardziej z miasteczek które do tej pory zobaczyliśmy. Fakt, nie było ich wiele przez 1 dzień i poranek drugiego, ale zawsze to już coś, zasłużyć na wyróżnienie w naszych oczach . Zatem jakby co – Castelsardo z czystym sumieniem polecamy

Zapisałam

Ty też pojedziesz zamiast do Apulii na Sardynię?

tony montana napisał(a):

mysza73 napisał(a):

kulka53 napisał(a):Castelsardo spodobało się nam najbardziej z miasteczek które do tej pory zobaczyliśmy. Fakt, nie było ich wiele przez 1 dzień i poranek drugiego, ale zawsze to już coś, zasłużyć na wyróżnienie w naszych oczach . Zatem jakby co – Castelsardo z czystym sumieniem polecamy

Zapisałam

Ty też pojedziesz zamiast do Apulii na Sardynię?

Notatek nigdy za wiele

kulka53 napisał(a): na Sardynii...Nam się podobało...

Mnie tam też się podoba ta Sardynia...

Pozdrawiam

... cały czas wędruje z Wami ... ... chwilowo z duńskiego Vejle ... ...
Pozdrawiam.

mysza73 napisał(a):Zapisałam

mysza73 napisał(a):Notatek nigdy za wiele

Zgadza się... nigdy nie wiadomo kiedy i co człowieka "najdzie"

tony montana napisał(a):Ty też pojedziesz zamiast do Apulii na Sardynię?

Niech jedzie , byle nie w lutym czy innym listopadzie , coby z tych fajnych plaż trochę skorzystać

ajdadi napisał(a):Mnie tam też się podoba ta Sardynia...

A mnie to bardzo cieszy , bo to naprawdę fajna wyspa

kmichal napisał(a):... cały czas wędruje z Wami ... ... chwilowo z duńskiego Vejle ... ...

O, to bardzo nam miło.... jutro powinien się pojawić jakiś c.d
Jak tam Dania? warta grzechu?
Podobno na rowerzystów trzeba mocno uważać i prędkości za nic w świecie nie przekraczać , da radę?

Bawcie się dobrze

Pozdrawiam

... oczywiście, że czekam jak inni na cd. ...
... a jeżeli chodzi o Danię to tak naprawdę jutro mamy pierwsze poważne zwiedzanie - na pierwszy plan Aarhus ...
... mogę potwierdzić, że jest drogo - szczególnie w Legolandzie gdzie dzisiaj bawiliśmy, ale i ceny w marketach niskie nie są ... jeżeli chodzi o rowerzystów to jeszcze żadnego nie trafiłem , ale fakt mają wszędzie pierwszeństwo ... najważniejsze, że pogoda dopisuje ... ...
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a):... oczywiście, że czekam jak inni na cd. ...

Powinien się pojawić - to i się pojawi

kmichal napisał(a):... a jeżeli chodzi o Danię to tak naprawdę jutro mamy pierwsze poważne zwiedzanie - na pierwszy plan Aarhus ...

Ciekaw jestem opinii na temat tego miasta - i oczywiście innych miejsc też, które zaliczycie

kmichal napisał(a):jeżeli chodzi o rowerzystów to jeszcze żadnego nie trafiłem

To miałeś szczęście i oby tak dalej.

kmichal napisał(a):najważniejsze, że pogoda dopisuje ... ...

O, to, to.... pełna zgoda

Pozdrawiam

11 maja, poniedziałek – c.d.

Było mniej więcej południe, gdy wyjechaliśmy z Castelsardo. Do następnego wymyślonego na dziś celu podróży było całkiem blisko... kawałek wzdłuż wybrzeża a potem w stronę lądu. Zdawaliśmy sobie sprawę jak wiele ciekawych miejsc, czy obiektów pomijamy (a może i nie do końca), no ale jakieś priorytety na te kilkanaście dni trzeba było ustalić. Priorytetem na teraz zostało Sassari, a jadąc w jego kierunku minęliśmy dwa nieduże miasta, Sorso i Sennori. I właśnie jadąc przez nie, przekonaliśmy się, że czasami Sardynia od Grecji wcale aż tak bardzo się nie różni . Mam tu na myśli to, że takie miasteczka nie mają obwodnic a uliczki w centrum są wąskie i zapchane samochodami (czasem mimo zakazów). Wszystkie wyglądają podobnie, trudno ustalić „na szybko” która jest główna a drogowskazy bywają mylące, bądź nie ma ich na niektórych skrzyżowaniach. Mówiąc ogólnie – uwaga i czujność muszą być w tym czasie wzmożone .
Poza tym miasta są raczej zadbane, kolorowe... nie ma się do czego przyczepić

A tak wygląda typowe sardyńskie miasteczko z oddali, to akurat było Sennori:



Wśród gęstej zabudowy dostrzegamy kościół, wygląda na zadziwiająco szeroki.





No ale jest ich tyle, że nie sposób zatrzymać się w każdym – chyba że ma się do dyspozycji pół roku . Jedziemy do Sassari.