Po wyjściu czekała nas niespodzianka
, zespół grający średniowieczną muzykę właśnie rozpoczął próbę. Staliśmy dłuższą chwilę wsłuchując się w rytmiczne i melodyjne dźwięki wygrywane na często nietypowych instrumentach. Zdjęć jest dużo bo bardzo się nam to wszystko podobało a poza tym... nie udało się nam nagrać filmiku
.
Zastanawialiśmy się potem na ile takie imprezy na jaką trafiliśmy, są tu powszechne, czy odbywają się często, czy może mieliśmy szczęście będąc tu właśnie tego dnia...
.
Dochodziła już 20, ostatnia pora na powrót do samochodu.
Santa Chiara
Rocca Maggiore
Plac przed kościołem Santa Chiara prawie zupełnie opustoszał
Jeszcze kilka minut i wsiadamy do auta. Odjeżdżamy w przekonaniu, że ASYŻ JEST PRZEPIĘKNY
. Myślę, że jeszcze kiedyś tu wrócimy.
Pozostało już tylko poszukać sobie miejsca na nocleg. Nie będziemy już nigdzie daleko jeździć, nie ma czasu. Spoglądając na mapę stwierdziłem już wcześniej, że powyżej miasta, w górę zbocza prowadzą jakieś dróżki... tam pojedziemy. Było asfaltowo, dość stromo, i nie aż tak natychmiast, ale trafiliśmy na spory parking otoczony lasem. Tam „spały” już dwa campery
, pomyślałem że nie będzie pewnie im przeszkadzało jak dołączy do nich jeszcze jeden mini-kamperek
. Zwłaszcza, że umieściliśmy się w kąciku, tak, że właściwie prawie wcale nie było nas widać. W zapadających ciemnościach ugotowaliśmy sobie bardzo dziś spóźniony obiad i zasnęliśmy zmęczeni, ale bardzo zadowoleni z dzisiejszego dnia, z pogody, z tego, że widzieliśmy dwa bardzo piękne włoskie zabytkowe miasta
A – nocleg nieopodal miasteczka Genga
B – Gubbio
C – Asyż i nocleg tuż ponad miastem
c.d.n.