Re: Małe i duże na Północ podróże - Dania-Grecja Północy'18
napisał(a) kulka53 » 29.03.2019 09:13
Dzień ósmy, 4 sierpnia, sobotaPodobnie jak wieczór i noc, tak i poranek był lodowaty

. Temperatura to jedno a wiatr to drugie, może nie jakiś huragan ale jednak wiało. Nie było się nad czym zastanawiać, nie są to warunki na spokojne urzędowanie śniadaniowe… zbierzemy się szybko i jadąc znajdziemy jakieś spokojne miejsce osłonięte od wiatru i nie nad samym morzem.


Żegnamy się z naszą plażą, choć morze jeszcze dziś zobaczymy nieraz w różnych miejscach

.

To było fajne miejsce na nocleg, może nieszczególnie ustronne i zaciszne, ale miało inne plusy

.




Humory dopisują nam średnio, bo trochę szkoda tego ostatniego dnia w Danii na niezbyt ciekawą pogodę. No ale co zrobić

, i tak dopisała nam ona wyjątkowo jak do tej pory, poza tym liczymy też że może nie będzie tak źle… prognozy zapowiadały poprawę w ciągu dnia.
Zgodnie z założeniem jedziemy do Fjerritslev gdzie po raz kolejny już tankujemy trochę paliwa i kierujemy się na zachód. Kawałek dalej zatrzymujemy się na śniadanie wykorzystując fajny, otoczony drzewami placyk ze stołami i ławkami. Nie spieszymy się bo pogoda wciąż jest średnia

, jednak gdy trochę później dojeżdżamy do Hanstholmu świeci już piękne słońce

.
Hanstholm to dziwne miejsce. Niby miasto, ale tak schowane za wydmami na klifie że praktycznie w ogóle go nie widać, z którejkolwiek by się strony nie przyjechało. Tym razem objeżdżamy go wzdłuż linii brzegu podziwiając m.in. zabudowania portowe…tyle że też nie ma żadnych statków. Planowaną rolę Hanstholmu w obsłudze promów do Norwegii przejęło już dawno leżące dalej na północ Hirtshals. Po Hanstholmie w zasadzie tylko hula wiatr…
Podjechaliśmy i zatrzymaliśmy się tylko przy tutejszej latarni morskiej, dobrze widocznej (tak pamiętałem) gdy dojeżdża się do miasta od południa. Latarnia stoi w najwyższym punkcie wydmowego wybrzeża w dość odludnej okolicy.


Nieopodal jest kościół i cmentarz.
