Nie zamierzamy korzystać z pobliskiego promu by przedostać się na drugą stronę kanału… można to w Danii zrobić jednym z w sumie czterech mostów i później to zrobimy . Skorzystamy z tego czwartego, jedynego którym jeszcze nie jechaliśmy …no dobra, w Aalborgu są dwa więc jakby co to jeszcze jeden nam został. Ale pierwszą część dzisiejszego dnia mamy zamiar spędzić jeszcze po tej stronie, czyli na stałym lądzie.
Wyjeżdżamy z Egense tą samą drogą w kierunku południowym. Pierwszy przystanek to miejscowość Dokkedal, a właściwie jej bliska okolica, tuż przed wsią skręcamy w lewo w żwirową dróżkę która po chwili doprowadza nad na duży trawiasty plac na którym stoki kilka kamperów. Okazuje się, że to jest również bardzo fajne miejsce noclegowe i gdyby wczoraj nie było tak późno pewnie byśmy tu trafili i zostali na noc. Zwłaszcza, że i tak chcieliśmy tu zajechać… tu, czyli na Mulbjerge.
Mulbierge to niewielkie pasmo częściowo zalesionych morenowych wzgórz nad cieśniną Kattegat, nie jest może długie ale dość wysokie, w najwyższym punkcie wznosi się na 46 m. n.p.m. wyraźnie górując nad płaską okolicą i nad morzem. Z tego akurat parkingu nie ma prawie żadnych widoków.
W przeważającej większości tego typu miejsc w Danii można skorzystać z toalet – ta tutaj jest jednak dość oryginalna .
Z wyglądu może niekonieczne , ale co innego było interesujące , Owszem, jest tu doprowadzona woda o czym świadczy rurka i kranik (nabieramy kilka butelek), jednak nie służy ona do spłukiwania…. W tym celu toaletę zaopatrzono w wielki pojemnik…trocin i łopatkę