Dzień czwarty, 31 lipca, wtorek c.d.Jest jeszcze dość wczesne popołudnie gdy wyjeżdżamy z Faaborga w kierunku północno-zachodnim. Plan na dalszą część dnia jest taki, by znaleźć sobie fajną plażę... no dobra, chociaż w miarę fajną
, nie zawaloną wodorostami w stopniu uniemożliwiającym wejście do wody. Ale poza plażą, zanim ją jeszcze znajdziemy, albo może i po paru godzinach na niej spędzonych, chętnie jeszcze coś byśmy zobaczyli
.
Jednej rzeczy żałuję
, bo na kartce z wypisanymi miejscami do odwiedzenia miałem kościół w Horne. Horne to miejscowość leżąca na zachód od Faaborga, przy drodze do przeprawy promowej na wyspę Als. W Horne znajduje się bardzo ładny i ciekawy – bo okrągły - kościół
, jakoś tak wyszło że mi się o nim zapomniało
i tej atrakcji nie widzieliśmy.
Widzieliśmy za to plażę Damsbo, kawałek za sporą wioską Falsled. Nie wiem dlaczego nie mamy żadnego zdjęcia
, chyba dlatego że „plaża” była kiepska bardzo, oczywiście z wodorostami i ze sporą ilością Duńczyków, którym ten fakt także i tu nie przeszkadzał.
Za to odnaleźliśmy, choć nie było łatwo bo leży na totalnym uboczu, zamek Løgismose. Nazwa ta może kojarzyć się głównie z firmą z branży spożywczej, której założyciele są właścicielami zamku. Pierwsze wzmianki o Løgismose pochodzą z XIV wieku, natomiast sam zamek powstawał w 4 etapach – około roku 1500 skrzydło północne, przed 1575, 1640 (m.in. kaplica) i w 1883 skrzydło południowe. Zamek jest jak wspomniałem własnością prywatną i jak się okazało nieudostępnioną do zwiedzania. Dlatego zaglądamy tylko na dziedziniec.
Teraz naszym celem będzie półwysep Helnæs. Zanim jednak tam dojedziemy zatrzymujemy się na chwilę widząc rozległe płaskie łąki za którymi rozciąga się długa i całkiem przyjemna plaża
. Miejsce to ewidentnie jest bardzo popularne, na trawiastym parkingu stoi mnóstwo samochodów (mimo wciąż przeciętnej, pochmurnej pogody), a rozglądając się po okolicy nie zauważamy żadnych zakazów nocowania
. Za to są eleganckie toalety... tak, to będzie zupełnie niezłe miejsce by spędzić tu popołudnie i noc
.
Zanim to jednak nastąpi jedziemy na półwysep Helnæs. Jest to niewielki skrawek lądu, właściwie wyspa... połączona z Fionią groblą na której zbudowano drogę. Na półwyspie jest jedna wioska - Helnæs By, kemping, pojedyncze gospodarstwa oraz latarnia morska która to będzie naszym najważniejszym celem.
Zatrzymujemy się na chwilę przy fajnym wiatraku.
Właściwie nic innego nie przyciąga tutaj naszej uwagi, Helnæs nie jest tak ładnym miejscem jakie już mieliśmy okazję na Fionii i w okolicach widzieć. Dlatego szybko dojeżdżamy do końca drogi, do wspomnianej latarni. Latarnia rozpoczęła działalność w 1901 roku.