Re: Małe i duże na Północ podróże-Mały kraj,wielkie emocje-D
napisał(a) kulka53 » 23.10.2016 09:00
Wracamy znów na deptak
Na małym placyku stoi sobie Ratusz.
Pada coraz bardziej
, ale nie poddajemy się
, to deptak którym przyszliśmy.
No i trochę mało kształtna rzeźba przed Ratuszem... to chyba miał być słoń
, no albo coś zupełnie innego.
Kawałek dalej – większy placyk.
Jak widać Duńczycy lubią nowoczesną sztukę.
Jakaś boczna uliczka.
Ten napis w pełni oddaje pogodę w Aabenraa
(zdaje się, że po duńsku oznacza to – na wynajem, ale wtedy jeszcze tego nie wiedzieliśmy).
Wracając do auta zauważyliśmy zmokniętych, poprzykrywanych foliowymi płaszczami rowerzystów...
...dwóch starszych facetów. Widząc nas i to, że Małgosia robi zdjęcie stojącemu rowerowi jeden z nich podszedł do nas i zagadał...okazało się, ze byli to Holendrzy odbywający rowerową eskapadę po Danii. Zapytał skąd jesteśmy, na wieść, że z Polski bardzo się ożywił i zaczął mówić po... rosyjsku
. Okazało się, że jest samoukiem, tak jest zafascynowany mową, kulturą i chyba wszystkim co jest związane z krajem Putina, że sam nauczył się po rosyjsku
. Słabo bo słabo, ale w sumie my po latach nie lepiej... ale dogadywaliśmy się w tym języku
, a Holender był zachwycony, że spotkał kogoś kto potrafi coś tam powiedzieć a on potrafi to zrozumieć. Zajął nam dobre kilkanaście minut a na koniec nagryzmolił na kartce swoje dane i adres mailowy oraz bardzo zapraszał, że jeśli kiedyś będziemy w Rotterdamie to on chętnie nas oprowadzi
.