Re: Małe i duże bałkańskie podróże - (NIE) Nasza Kreta-maj'2
napisał(a) kulka53 » 04.10.2018 10:52
6 maja, niedziela c.d.Przejechawszy parę ładnych kilometrów szutrem pod górkę dotarliśmy pod monastyr Odigitria. Przewodnik zachęcał do jego odwiedzenia zachwalając jego odosobnienie, położenie w wysokich górach (ok, tu jeszcze można by się zgodzić), oraz fakt, że turyści rzadko tu trafiają (w to akurat bardzo wątpię). Plac przed monastyrem zajmowało kilkadziesiąt aut a Grecy, którzy przyjechali nimi na poranne, niedzielne nabożeństwo właśnie powoli zmierzali w ich kierunku. Zaparkowałem w cieniu oliwki, uzupełniliśmy zapasy wody z kranika przed wejściem i weszliśmy do środka.
Wstęp jest darmowy. Już po pierwszych krokach na dziedzińcu zdaliśmy sobie sprawę że nie będzie to miejsce odosobnione i zaciszne, a wręcz przeciwnie – gwarne i pełne życia. Z tego co widzieliśmy mieszka tu co najmniej kilkunastu mnichów.
Monastyr Odigitria ma wielowiekową tradycję a został założony nieopodal miejsca prehistorycznego, minojskiego kultu religijnego na terenie którego odkryto też 2 grobowce – tolosy. Miejsce to było w użyciu przez około 1000 lat. Prawdopodobnie nie jest udostępnione do zwiedzania, w każdym razie my nie natknęliśmy się na żadne znaki tam kierujące. Monastyr był przez wieki bogatym i liczącym się ośrodkiem religijnym, należały do niego tereny niemal całych, leżących na wschód gór Asterousia.
Dziś jest to miejsce bardzo zadbane, ładne, taki chyba dość typowy wytwór na potrzeby kreteńskiej turystyki. Na pierwszy rzut oka robi bardzo dobre wrażenie… już ich obecność przy wejściu nastroiła nas pozytywnie
.
Dalej jest naprawdę ładnie.
Od razu trafiamy na otwarte pomieszczenia w których można zobaczyć jak wyglądało życie dawnych mnichów.