Małe i duże bałkańskie podróże :-)

Apulia.

mysza73 napisał(a):Wyjazd jakowyś?

tony montana napisał(a):Apulia.

Wyjazd - Tak
Apulia - Nie . Chętnie... ale nie tym razem

Tym razem wyjazd nad polskie morze na tydzień, w innym rodzinnym składzie , relacji nie będzie. A poza tym Małgosia zajęta w pracy i nie ma czasu na zdjęcia, te już wykorzystane były przygotowane dużo wcześniej.

Te wszystkie wąwozy to super sprawa, jak dla mnie ... ...
Dzięki przestojowi dałem radę nadrobić zaległości ... ...
Pozdrawiam i czekam na cd.

Ja też czekam na kolejny odcinek

kmichal napisał(a):Te wszystkie wąwozy to super sprawa, jak dla mnie ... ...
Dzięki przestojowi dałem radę nadrobić zaległości ... ...

Nam wąwozy się bardzo podobały i sprawiły że Kreta nieco lepiej zapisała się nam w pamięci niż byłoby to bez ich udziału
Przestój mam nadzieję już za nami i trochę popchniemy ciąg dalszy do przodu...

Z tego co pamiętam miałeś być w czerwcu w Danii , plany zrealizowane?

piekara114 napisał(a):Ja też czekam na kolejny odcinek

Zrobiliśmy wszystko by czas oczekiwania skrócić do minimum

3 maja, czwartek

To była kolejna super noc , ciepła i bezwietrzna, a także (chyba) bezchmurna… w każdym razie księżyc świecił . Miejscówka całkiem w porządku, głównie ze względu na wodę bo tak w ogóle placyk był dość mało intymny, ale dróżka którą przyjechaliśmy z mikro-wioski Chochlakies w zasadzie donikąd już nie prowadzi poza 2-3 opuszczonymi domkami i oliwkowymi poletkami.



O, tak to mniej więcej wyglądało



Kościółek-kapliczka przy małym cmentarzu w Chochlakies.



Kranik z wodą i wiata dla turystów… rzecz w Grecji spotykana tylko na Krecie .





Te zdjęcia powstały już po śniadaniu, chwilę przed tym jak się pakowaliśmy i mieliśmy wyruszyć w drogę. Okazało się, że nie będziemy sami, przyjechały na placyk dwa busy z których wysypała się kilkunastoosobowa grupa francuskich turystów.

Bardzo szczęśliwi z tego powodu nie byliśmy, ale okazało się, że Francuzi trochę się nam przydali , wyruszyli bowiem nieco wcześniej i prowadzeni przez przewodnika dobrze wiedzieli którą z paru międzyoliwkowych dróżek mają iść. W związku z tym i my nie mieliśmy z tym problemu .

Później, czyli po około kilometrze z trafieniem nie będzie już problemu .



Naszym pierwszym celem na dziś jak widać został wąwóz o nazwie Chochlakies. Wcześniej nic na jego temat nie wiedziałem, znaleźliśmy go na mapie i widząc że nie jest ani zbytnio długi ani też (podobnie jak we wczorajszym Wąwozie Umarłych) nie będziemy musieli pokonywać dużych przewyższeń, zdecydowaliśmy że to będzie dobry pomysł by go poznać.



Wąwóz jest trochę podobny w charakterze do wczorajszego, ale jego przejście jest nieco trudniejsze bo dnem nie wiedzie wygodna ścieżka a są kamienie i głazy. Niemniej trudności nie ma żadnych, lepsze górskie buty wskazane.



Początkowo wędrujemy w towarzystwie większej grupy, później jednak zostawiamy Francuzów w tyle i mamy piękno przyrody tylko dla siebie.

Wąwóz Chochlakies wydaje się nam ładniejszy i przyjemniejszy od nieodległego Wąwozu Umarłych, przynajmniej od jego początkowej (dolnej) części. Ale prawdę mówiąc oba są do siebie podobne, zwłaszcza w ilości porastających je i kwitnących oleandrów .



Czasami rosną w nieprawdopodobny wręcz sposób .



Wąwóz rozszerza się, powoli zbliżamy się do końca.





Wąwóz Chochlakies kończy się fajną, totalnie niezagospodarowaną, sporą, piaszczysto-żwirową plażą Karoumes, rzecz baaaaaaardzo rzadko spotykana na Krecie… prawdę mówiąc było to jedyne takie miejsce jakie na wyspie spotkaliśmy. Okolica plaży trochę przypomina nam widzianą w zeszłym roku plażę Lethra na Tilos.



Karoumes .



Chwila moment…



Termometru nie wzięliśmy, ale gorąca ta woda na pewno nie była .



Francuzi jeszcze nie dotarli….



Naprawdę fajnie tam było…

Liczna grupa dotarła z pół godziny po nas, posiedzieli na plaży kolejne pół godziny w czasie których jedna tylko osoba zdecydowała się na kąpiel, i poszli. My jeszcze z godzinkę posiedzieliśmy w zupełnej samotności i też się zebraliśmy.









I jeszcze parę zdjęć z wąwozu, gdy wracaliśmy spotkaliśmy jedynie parę młodych ludzi z malutkim dzieckiem niesionym na ręku.













Kapliczka i cmentarz w Chochlakies.





Wróciliśmy mniej więcej w południe, może nieco po południu. Tego dnia o tej porze panował ogromny upał a nasze auto niestety musiało zostać w słońcu . Wąwóz Chochlakies bardzo się nam podobał, bardziej chyba niż Wąwóz Umarłych, myślę że to dlatego że kończył się fajną pustą i dziką plażą , ale też jakiś wpływ na odbiór miała lepsza pogoda i fakt, że byliśmy tam rano – na świeżo a nie zmęczeni już popołudniu.

c.d.n.

kulka53 napisał(a):piaszczysto-żwirową plażą Karoumes

... nie da się ukryć, że pięknie tam ... ...

kulka53 napisał(a):Z tego co pamiętam miałeś być w czerwcu w Danii , plany zrealizowane?

... Dania przypada ostatnio na lata nieparzyste ... ... w planach była mundialowa Rosja i jak najbardziej została zrealizowana ... ...
Pozdrawiam.

Odnoszę wrażenie, że na Krecie najlepsze są wąwozy .
pzdr.

Fajne ta plaża

tiwa napisał(a):Odnoszę wrażenie, że na Krecie najlepsze są wąwozy

Plaże też są tam fajne...

Najfajniej jednak, gdy z wąwozu wychodzi się na plażę .
Doświadczyliśmy tego po wyjściu z Aradeny , plaża wprawdzie nie była tak pusta, jak u Kulek, ale zanurzenie się w morzu po kilku godzinach wędrówki było naprawdę wspaniałe

kmichal napisał(a):

kulka53 napisał(a):piaszczysto-żwirową plażą Karoumes

... nie da się ukryć, że pięknie tam ... ...

Jak dla mnie był to bardzo przyjemny krajobraz

kmichal napisał(a):... Dania przypada ostatnio na lata nieparzyste ... ... w planach była mundialowa Rosja i jak najbardziej została zrealizowana ... ...

Małe faux pas , przecież czytałem o tej Rosji że się wybieracie na mistrzostwa...
To może z tego wydarzenia relacyjka? bo z Danii to dopiero za rok

tiwa napisał(a):Odnoszę wrażenie, że na Krecie najlepsze są wąwozy .

piekara114 napisał(a):Plaże też są tam fajne...

Generalnie nasze wrażenie jest podobne z tymi wąwozami.
Fajnych plaż też parę by się z pewnością znalazło, nawet z tych które widzieliśmy - a nie byliśmy przecież wszędzie.
Krajobrazowo też tu i ówdzie całkiem sympatycznie
Także na plus Krety - to będę powtarzać bo zapadło mi w pamięć - większa dbałość o porządek i czystość niż gdzie indziej w Grecji.

dangol napisał(a):Najfajniej jednak, gdy z wąwozu wychodzi się na plażę .

Zdecydowanie tak , zwłaszcza na taką plażę - pustą i w dużej mierze piaszczystą.
Aradenę pamiętam z Twojej relacji i przyznam że byłem jednak trochę rozczarowany kamieniami i zagęszczeniem o tej porze roku.
Do pomoczenia w wodzie jednak na pewno prawie każde miejsce się nada po paru godzinach łażenia

Trafiliśmy na jeszcze inne wąwozy kończące się plażami, jeden z nich co prawda bardziej zatoczką ze sporymi kamolami, ciężko byłoby tam wejść do wody zwłaszcza że były fale. Zaleta tego miejsca była inna - można tam dojechać autem (jest wąsko, kręto i stromo) i bardzo fajnie spędzić noc, jest ujęcie wody. Nie skorzystaliśmy bo było za wcześnie... pokażemy to miejsce za jakiś czas .
Ogólnie to jeszcze parę wąwozów będzie w tej relacji .

Pozdrawiam

kulka53 napisał(a):Ogólnie to jeszcze parę wąwozów będzie w tej relacji .

... tak trzymać ... ...

kulka53 napisał(a):To może z tego wydarzenia relacyjka?

... oj byłoby co opisywać - sporo ciekawych i pięknych miejsc udało się przez te 3 tygodnie zobaczyć ... ...
Pozdrawiam.