Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Małe i duże bałkańskie podróże :-)

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże - Dodekaneskie TRIO 2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 31.12.2017 12:00

ajdadi napisał(a):wtedy obiecałem sobie ,że z Grecją daje sobie spokój...

No tak... bywają takie momenty że wszystkiego ma się dość :roll: :? , a nawet najciekawsze, najpiękniejsze miejsca nie są w stanie zrekompensować "trudności obiektywnych" .
To była połowa września ale upały były przez kilka dni przewyższające jak mi się wydaje to co nazywamy największym upałem na naszych polskich terenach. A pamiętam wciąż rok 2011 i nasz drugi wyjazd na dłużej do Grecji, na który zdecydowaliśmy się... w środku lata 8O :roll: . Pozbawioną klimy Skodą, w której oczywiście spaliśmy a lodówka rozkładała nam akumulator :wink: . Wtedy powiedzieliśmy sobie - nigdy więcej Grecji... ale w sezonie :lol: .
ajdadi
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 21422
Dołączył(a): 04.09.2013
Re: Małe i duże bałkańskie podróże - Dodekaneskie TRIO 2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) ajdadi » 31.12.2017 12:13

kulka53 napisał(a):No tak... bywają takie momenty że wszystkiego ma się dość :roll: :? , a nawet najciekawsze, najpiękniejsze miejsca nie są w stanie zrekompensować "trudności obiektywnych" .
To była połowa września ale upały były przez kilka dni przewyższające jak mi się wydaje to co nazywamy największym upałem na naszych polskich terenach. A pamiętam wciąż rok 2011 i nasz drugi wyjazd na dłużej do Grecji, na który zdecydowaliśmy się... w środku lata 8O :roll: . Pozbawioną klimy Skodą, w której oczywiście spaliśmy a lodówka rozkładała nam akumulator :wink: . Wtedy powiedzieliśmy sobie - nigdy więcej Grecji... ale w sezonie :lol: .


Ja też nie dotrzymałem obietnicy...i jak na razie licznik u mnie zatrzymał się na szóstce... :oczko_usmiech: :papa:

Pozdrawiam
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże - Dodekaneskie TRIO 2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 31.12.2017 17:01

17 września, niedziela c.d.

Zjechaliśmy z antenkowego szczytu i pojechaliśmy dalej tą poprowadzoną pomiędzy szczytami i pasmami górskimi szosą... tak, szosą :idea: , to raczej nowa, porządna i szeroka droga. Przypomniała się nam Ios, tam też jeździ się wysoko ponad poziomem morza najwyższymi partiami wyspy. Jedziemy sobie powoli przyglądając się okolicy a także porównując ją z mapą. Okazuje się np. że do dwóch plaż, które uznawałem za raczej niedostępne, albo bardzo trudno dostępne, prowadzą ścieżki a przy drodze stoją znaki. Są też znaki kierujące do dwóch pojoannickich twierdz – Argiosikia i Stavros Lambros. Pomiędzy wysokimi wzniesieniami wiedzie też wątpliwej jakości szutrówka w kierunku opuszczonej wioski Gera. Ale my na razie jedziemy na sam koniec tej drogi, która wiedzie z jednej strony.... donikąd :lol: , ale z drugiej – do bardzo ważnego miejsca :wink: , bo do tiloskiego wysypiska śmieci.

Tak to już bywa, że dzięki unijnym dotacjom najlepsze, albo przynajmniej całkiem niezłe drogi na niektórych wyspach prowadzą właśnie do wysypisk :roll: , tak było też na Siros. Zresztą podobieństw tych obu miejsc będzie więcej... ale o tym za chwilę. Na razie parkuję na żwirowym placyku (w cieniu sosen) i przyglądamy się okolicy. Zadziwiająca sprawa 8O , dzień do tej pory był praktycznie bezwietrzny, a tutaj wieje strasznie mocno 8O , mało nie wyrwało mi drzwi które zostawiłem na moment otwarte.

Placyk.

Obrazek

Tutaj też jest ładnie...

Obrazek

Widać jedną z trudniej dostępnych plaż – Agios Sergios.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże - Dodekaneskie TRIO 2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 31.12.2017 17:01

Wysypisku nie poświęcamy szczególnej uwagi bardziej skupiając się na widokach, i na tym by nie zdmuchnęło nas do morza. Ogrodzony teren można obejść, co też powoli czynimy... i niestety, będąc kawałek dalej nie sposób jednak przejść obok tego widoku i tego zjawiska obojętnie :idea: :evil:

Całe zbocze na „zawietrznej” składowiska jest zasłane tym, co wiatr z niego wywiewa, wygląda to naprawdę strasznie :idea: .

Obrazek

Jesteśmy przekonani, że prędzej czy później większość z tych śmieci znajdzie się i tak w morzu :?

Ewidentnie wygląda na to, że to proces ciągły...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wygląda to wszystko STRASZNIE :idea: , Małgosia jest bardzo zbulwersowana wyklinając na Greków, mnie też udziela się ten nastrój. Jak można było zbudować wysypisko w miejscu, gdzie wiatr łeb chce urwać podczas gdy gdzie indziej jest spokój? Jak można było zbudować je w taki sposób, by znaczna część śmieci po prostu lądowała w morzu? Jak można nie dbać o te wywożone odpady, nie zabezpieczyć ich przed naporem na ogrodzenie (nawiasem mówiąc były w nim takie miejsca, gdzie ciężar śmieci po prostu wyrywa słupy z ich podstaw, siatka się wygina i całość po prostu przestaje istnieć). Jak można wykazywać się taką indolencją w dbaniu o środowisko, o własny tak przecież piękny kraj...

Tu właśnie przypomniała się nam Siros, stołeczna wyspa cykladzka. Tam sytuacja była podobna, choć nieco przeciwna, wysypisko znajdowało się niewysoko nad morzem ale po stronie wschodniej i wiejące przecież prawie non stop wiatry z tamtych kierunków wywiewały śmieci unosząc je wysoko pod górę... efekt był podobny – zasłane kolorowymi worami górskie zbocza :? .

Całe to wysypisko ogarnięto przecież dopiero tak niedawno...

Obrazek

A przecież tuż obok jest tak pięknie...zatoka Tholos z podwójną, kolorową plażą.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Bardzo to przykre i smutne, nastroje trochę się nam popsuły :roll: , ale przecież to nie wina wyspy że gospodarują na niej akurat w tej dziedzinie tak niekompetentni ludzie. Już zdążyliśmy trochę polubić Tilos... i nic tego nie zmieni :idea: .
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże - Dodekaneskie TRIO 2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 31.12.2017 17:03

Pora była już dość zaawansowana, ale jeszcze na tyle wczesna, że postanowiliśmy coś dzisiaj jeszcze zdziałać. Zatrzymałem się na początku szutrowej, niedługiej dróżki, którą wg mapy można dotrzeć pod samo Kastro Argiosikia. Dróżka wyglądała powiedzmy tak sobie :roll: , ale skoro jest, można spróbować ją wykorzystać... jedziemy. Na początku jest dość stromy kawałek z wyrytymi koleinami i wybojami, próbuję... koła mielą podłoże i nic z tego :? . Cofam, rozpędzam się... i znów to samo. Kurcze, Luna to jednak nie jest terenowe auto :wink: , zwłaszcza na łysawych letnich oponach z przodu. No trudno, nie ma co pchać się na siłę, to może raptem tylko pół kilometra, przecież możemy pójść pieszo :) .

I poszliśmy. Chyba jednak źle się zabrałem za to podjeżdżanie bo trochę śladów na szutrze było a na końcu wyjeżdżony placyk do nawracania. Ale za to mogliśmy spokojnie popstrykać ładne tiloskie widoczki :) .

Panagia Politissa, po prawej droga do wysypiska, po prawej w dół – skrót do stolicy (szutrowy), na górze pod szczytami szutrówka do Gery (kiepska).

Obrazek

Panagia Politissa.

Obrazek

Agios Pavlos

Obrazek

Parę minut drogi i już widzimy Kastro Argiosikia.

Obrazek

Obrazek

Z placyku to kilkadziesiąt metrów ścieżką wśród kamieni i krzaków.

Obrazek

Obrazek
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże - Dodekaneskie TRIO 2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 31.12.2017 17:04

Kastro Argiosikia okazuje się być może 5 metrowym kamiennym murem otaczającym... nie wiadomo co, bo absolutnie nie ma żadnego wejścia do środka 8O :lol: .

Obrazek

Obrazek

Pozaglądałem dookoła i wejścia nie zlokalizowałem.

Obrazek

Obrazek

Widoki są fajne, widać np. drogę z Livadii do Politissy.

Obrazek

Obrazek

Livadia też się odsłoniła.

Obrazek

Obrazek

Wiedziony wrodzonym zmysłem ciekawości postanowiłem nie dać za wygraną :wink: .

Obrazek

To co miałem na sobie nie było wymarzonym strojem wspinacza :lol:

Obrazek

Obrazek

Toteż niestety dałem za wygraną :wink: :lol: . Przypuszczam jednak że poza zwałowiskiem kamieni i zeschniętymi chwastami niczego w środku bym nie zobaczył, zwłaszcza że całe to Kastro zajmowało obszar nie większy niż współczesne wille :roll: .
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże - Dodekaneskie TRIO 2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 31.12.2017 17:06

Pozostało nam jeszcze popatrzeć na okolicę, przyznam, że widoki spod Argiosikii są naprawdę fajne, zwłaszcza jak sądzę o takiej popołudniowej porze.

Obrazek

Obrazek

Resztki jakiegoś kościółka :roll: .

Obrazek

Obrazek

I to już koniec zdjęć, ale absolutnie nie był to koniec tego dnia :idea: .

Wróciliśmy do auta i najpierw zjechaliśmy baaaaardzo stromą :idea: szutrówką do Panagii Politissy. Nie jest to monastyr, ale wydaje się, że to drugie co do ważności miejsce religijne na Tilos. Miejsce dość dziwne, bo tak naprawdę poza zadbaną kapliczką nic szczególnego tu nie ma, ale jest ogrodzone a wnętrze wyłożone płytami i betonem. Jakieś tam fotki zrobiliśmy ale pod słońce, a poza tym naprawdę nic tam nie było, a kapliczka zamknięta. Zadziwiający był fakt poprowadzenia super eleganckiej asfaltówki z barierkami i odprowadzającymi wodę rowami z Livadii do takiego miejsca :roll: , ale jak widać Grecja to kraj pełen zagadek i niespodzianek :wink: .

Warte odnotowania są dwie sprawy, spotkaliśmy tam kotka, który był niezwykle przyjaźnie nastawiony i dostał porządną porcję karmy :cool: . A druga, to czynny kurek z wodą, do niego był przymocowany dłuuuuuuugi wąż i od razu wpadłem na genialny pomysł by po dzisiejszych przejażdżkach odświeżyć nieco auto :) . Pomysł dobry ale w realizacji ryzykowny :roll: , koło cieknącej z kurka wody fruwało co najmniej kilkanaście szerszeni :? , więc wolałem jednak nie ryzykować.

Zjechaliśmy w dół, zajrzeliśmy na nabrzeże Livadii, okazało się, że wbrew temu co pokazuje mapa nie ma wzdłuż niego drogi a całkiem przyjemny deptak z tamaryszkami. Plaża w Livadii, no cóż, bez szału, w najlepszym razie żwirowa.

I to był ostatni punkt tego bogatego dzisiejszego programu. Słońce praktycznie już zachodziło gdy dojechaliśmy do plaży Eristos, tej największej na Tilos, tej bez ceregieli użytkowanej przez zwolenników namiotowego bytowania na łonie natury. Pozostało wybrać takie miejsce by jak najlepiej nam pasowało, czyli było oddalone w miarę od innych, zapewniało cień dla samochodu, było równe i ze stabilnym podłożem. Wbrew pozorom okazało się to nie tak proste, ale po dłuższym namyśle i rozważaniach zdecydowaliśmy się na takie jedno miejsce nie na samym końcu ale w miarę blisko drogi która do plaży dochodzi, pomiędzy nią a węzłem sanitarnym który przy Eristos się znajduje.

Jeszcze pozostało się odpowiednio ustawić pomiędzy rozłożystymi tamaryszkami :cool: . Kombinuję, a może trochę tak, a może lekko inaczej... Małgosia na zewnątrz, ja za kierownicą...kręcę, podjeżdżam, przesuwam się, ciągle coś nam nie pasuje. Dobra, wyjadę, spróbujemy jeszcze raz od początku. No i co? Oczywiście ugrzązłem 8O :? :wink: :lol: .

O żesz w mordę 8O . Naprawdę znów się zakopaliśmy w plażowym piachu :lol: . Oj, nie do śmiechu nam było... zwłaszcza mi. Byłem wkurzony :idea: na siebie oczywiście, że tak nieuważnie postąpiłem. Cały dzień za kółkiem, cały dzień skupiania na nieznanych i krętych górskich drogach różnej jakości, do tego nieprawdopodobny wręcz upał... także i teraz pod wieczór pot po prostu z nas spływał jak tylko opuściliśmy auto. A tu jeszcze czeka do wykonania niełatwa sztuka wyciągnięcia ciężkiej Luny z tego przeklętego piachu :? .

Na szczęście nie próbowałem wyjeżdżać na siłę, na tyle już mamy doświadczenia by wiedzieć, że to nic nie daje. Dlatego koła były tylko trochę zagłębione... ale i tak najlepiej będzie gdy auto odciążymy. Powyciągaliśmy więc wszystko co ciężkie...potem ja zabrałem się za podnośnik, a Małgosia za spacery po okolicy w celu poszukania czegoś, co nadawałoby się do podłożenia pod koła. Nie było to trudne, „dzicy” :wink: mieszkańcy Eristos pozostawili po sobie trochę desek, płyt itp., dlatego udało się nam uzbierać i poukładać odpowiednie zestawy. Auto w dół, chwila napięcia, sprzęgło, jedynka, gaz niemal do dechy...pieczołowicie poukładane deseczki rozleciały się na boki albo zatopiły w piachu ale - JEST, UDAŁO SIĘ :idea: :D :idea: :D .

Zapadły w tym czasie prawie całkowite już ciemności. Teraz już nie bawiłem się w ustawianie, zajechałem pomiędzy drzewa tak jak się dało i tyle :lol: . I tak to było naprawdę fajne miejsce. Poznosiliśmy rzeczy, byłem cały brudny i spocony od grzebania się w piachu, jedyne o czym marzyłem to kąpiel. Nie zastanawiając się polazłem do morza... i o mało co już bym z niego nie wrócił 8O . okazało się, że fajny drobny piaseczek to jest tylko na brzegu a w wodzie 8O , to gładka i śliska skalna płyta, tak wyrżnąłem wywijając kozła, że dobrze że nikt tego nie widział :? . Na szczęście przeżyłem... popływałem chwilę i dołączyłem do Małgosi, która spłukawszy się naszą butelkową wodą przystąpiła dzielnie do gotowania obiadu.

To był naprawdę długi pełen wrażeń, niespodzianek i zwrotów akcji dzień, upalny i męczący. Na szczęście wszystko zakończyło się dobrze, choć późno i byliśmy naprawdę nieźle zmęczeni. Upał nie zelżał... wciąż było około 30 stopni mimo że od dawna panowały całkowite ciemności. Nie było wiatru, postanowiliśmy, zresztą nie było innego wyjścia, że będziemy dziś spać przy otwartej klapie... co mogło nas spotkać w takim namiotowym miejscu? . Na szczęście nie było komarów ani niczego innego co zakłóciłoby nam sen...a spanie w taki sposób stało się na parę nocy normą :) .

Ja zasnąłem szybko kamiennym snem, ale Małgosia jeszcze zagłębiła się w lekturze... ja byłem na bieżąco ale ona tę pozycję wchłonęła już jakiś czas wcześniej i zabrała specjalnie by sobie czytać raz jeszcze będąc na Tilos – Jennifer Barclay - „Pod błękitnym greckim niebem” , książka w sam raz na kilka dni leniwego spędzania tiloskich wakacji :D

c.d.n.

….............................................................................................................................................

Wszystkim sympatykom „Małych i Dużych z Kulkami Podróży” :wink: (w którekolwiek strony), życzymy Szczęśliwego Nowego 2018 Roku, aby spełniły się wszystkie Wasze marzenia, szczególnie te związane z podróżami :D

Małgosia i Paweł
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: Małe i duże bałkańskie podróże - Dodekaneskie TRIO 2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 31.12.2017 17:07

to wysypisko 8O 8O 8O
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012
Re: Małe i duże bałkańskie podróże - Dodekaneskie TRIO 2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 31.12.2017 19:16

Ten Kastro to taki troche nurag bardziej;)
A wysypisko SKANDAL!!
Renatka66
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 306
Dołączył(a): 04.11.2007
Re: Małe i duże bałkańskie podróże - Dodekaneskie TRIO 2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Renatka66 » 31.12.2017 22:22

Witam.
Widzę,że nie zawsze jest miło i przyjemnie ( zakopane auto , koziołki w morzu). Rzadko wtrącam się w Waszą relację, ale przyznaję ,że każdą śledzę z uwagą . Wczoraj szukając natchnienia na przyszłoroczne wakacji wróciłam do waszych greckich wakacji z 2010 roku i m. in. okolic Zagori. Pisałeś wtedy,że na promie wytrzymujecie co najwyżej 1,5 h :D .
A niedługo braknie Wam greckich wysp do zwiedzania :cry:
W nadchodzącym Nowym Roku życzę Wam samych miłych wspomnień z podróży, oby wszystkie plany spełniły się w 100%.
Renata
kmichal
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8459
Dołączył(a): 06.04.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże - Dodekaneskie TRIO 2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) kmichal » 01.01.2018 11:20

kulka53 napisał(a):JEST, UDAŁO SIĘ .


... co doświadczenie to doświadczenie ... :wink: ...
A o "śmieciach" nie będę się wypowiadał - po co się denerwować w pierwszym dniu nowego roku ... :roll: ...
Pozdrawiam.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże - Dodekaneskie TRIO 2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 01.01.2018 13:21

piekara114 napisał(a):to wysypisko 8O 8O 8O

tony montana napisał(a):A wysypisko SKANDAL!!

kmichal napisał(a):A o "śmieciach" nie będę się wypowiadał - po co się denerwować w pierwszym dniu nowego roku ... :roll: ...

Cóż... Grecy pod tym, i nie tylko tym względem nie są naszą ulubioną nacją :roll:

tony montana napisał(a):Ten Kastro to taki troche nurag bardziej;)

Fakt :lol:
Wiedząc, że na Tilos jest 7 pozostałości po joannickich twierdzach i to, że Agriosikia jest drugą najlepiej zachowaną, odpuściliśmy próby dotarcia do pozostałych 5 :wink: . Tego najważniejszego ominąć nie mogliśmy, zaś jedno z kiepskiej piątki właściwie odwiedza się samo przy minimalnym zaangażowaniu, leży bowiem tuż ponad Mikro Chorio - do którego jeszcze pojedziemy.
kmichal napisał(a):... co doświadczenie to doświadczenie ... :wink: ...

Wychodzi na to że tak :cool: jak się nie ma odpowiedniego pod tym względem auta, to trzeba nauczyć się z tym żyć i sobie z takimi niespodziankami radzić :lol:
Renatka66 napisał(a):....

Dziękujemy za wpis i za życzenia :)
Co do wysp, to aż tak źle nie jest :) bo naliczyłem wszystkich 85 a jesteśmy na etapie 33 :lol: , więc jeszcze z 10 lat spokojnie mamy co robić :cool: . Zwłaszcza zapóźnieni jesteśmy w Jońskich, ale tam nas średnio ciągnie... głównie ze względu na mniej pewną pogodę pozasezonową.
No tak... w roku 2010 byliśmy jeszcze nie zaznajomieni z promami :lol: , teraz spokojnie wytrzymujemy 10 x dłuższy rejs :) . Bo to tak jest, że na to co najpiękniejsze czasami trzeba się w życiu naczekać :wink: .
Zagori wspominam bardzo dobrze, cały Epir wraz z Peloponezem to najciekawsze wg mnie regiony kontynentalnej Grecji. Z pewnością byłoby tam jeszcze wiele do nadrobienia :roll:
A nasze wyjazdy... to oczywiste że nie zawsze wszystko jest tylko pięknie, różowo i sielankowo. Jest jak jest, czasem trudności pojawiają się niezależnie od nas, czasem sami się w nie wpędzamy. Staram się by nasze relacje w pełni odzwierciedlały to z czym przychodzi się nam stykać, pokazywały nasze wrażenia, nie zawsze tylko te cukierkowo-lukrowane.

Pozdrawiam
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże - Dodekaneskie TRIO 2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 01.01.2018 17:46

18 września, poniedziałek

To była spokojna, choć upalna noc. Przed świtem termometr wskazywał 27 stopni :roll: , nie przypominam sobie by gdziekolwiek i kiedykolwiek w ciągu mojego życia było o tej porze tak gorąco. Do tego niemal zupełnie bezwietrznie, dodekaneskie wyspy w połowie września chciały się nam chyba jak zaprezentować najlepiej mogły :wink: . Poszedłem z termometrem do morza, tym razem mogłem już dokładniej przyjrzeć się podłożu w wodzie, przy samym brzegu było trochę żwiru, później kilkumetrowy kawałek śliskiej płyty, na której leżały pojedyncze, spore kamienie. Nieco głębiej podłoże było już piaszczyste, ale też tu i ówdzie sterczał jakiś podwodny głaz. Także nieco uwagi podczas kąpieli na Eristos jest wskazane, a do komfortowego wchodzenia do morza – buty do wody. Ale ja nie o tym :wink: , miałem termometr nie dla ozdoby a w konkretnym celu. Nie ukrywam, że jego wskazanie mnie lekko zszokowało... niemal 28 stopni o poranku :idea: , czegoś takiego też jeszcze nigdy nie widziałem. Nic dziwnego że tak niesamowicie komfortowo wchodziło się wczoraj do wody...

To był spokojny i leniwy poranek, gdy wzeszło słońce zrobiło się upalnie, jednak nasze miejsce co prawda z niemałym trudem wybrane, ale było świetnie zacienione sporymi i dorodnymi tamaryszkami. Warunki na śniadanie mieliśmy wyśmienite :) .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Plaża Eristos jest ogromna, długa i szeroka. Składa się z gruboziarnistego, dość ciemnego piachu z pojedynczymi większymi kamykami. Dla nas bomba :idea: .

Obrazek

Rząd „noclegowych” :wink: tamaryszków ciągnie się wzdłuż niemal całej plaży.

Obrazek

Jest bosko :idea: :D

Obrazek

Jeszcze nigdy nie byliśmy w tak idealnym miejscu :idea: .

Obrazek

To zdjęcie niby nie przedstawia niczego wyjątkowego :wink: , ale pokazujemy bo widać na nim: licznie porastające okolicę pankracja :cool: , fragment piaszczystego traktu wzdłuż rzędu tamaryszków, oraz idącą tym traktem parę. I to właśnie głównie o tych ludzi chodzi, mieszkali oni w namiocie pod koniec plaży i często przechodzili drogą obok naszego auta. Pozdrawialiśmy się, ale głębszego kontaktu nie było... dopiero na następnej wyspie, na którą płynęliśmy tym samym promem :) trochę dłużej porozmawialiśmy. Byli to Niemcy z okolicy Monachium, którzy przyjeżdżają do Grecji od lat i czas spędzają właśnie w taki sposób, w namiocie na dzikich plażach. Odwiedzają głównie miejsca/wyspy na których takie warunki są dostępne... m.in. z sentymentem wspominali odwiedzoną przed laty Samotrakę i bardzo byli zaskoczeni gdy powiedziałem że będąc tam zaledwie 3 lata temu widzieliśmy że takie warunki wciąż są osiągalne i znajdują rzesze amatorów :cool: .

Przypuszczam, że nie mamy innego ich zdjęcia :roll: .

Obrazek
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże - Dodekaneskie TRIO 2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 01.01.2018 17:46

Kwiatków, dzięki Małgosi, mamy znacznie więcej :wink:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tu chodziło o fajną palmę, ale przy okazji można zobaczyć jak wygląda zaplecze plaży Eristos.

Obrazek

Te tamaryszki, posadzone zapewne później niż te rosnące w rzędzie, mają się zdecydowanie gorzej.

Obrazek

A tu – ślady naszej wczorajszej wieczornej działalności :wink:

Obrazek

Obrazek

I poskładane deski poznoszone z różnych stron, dzięki którym udało się nam bez kłopotu wydobyć auto z piachu. Później służyły do karmienia kotów :wink: .

Obrazek
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Małe i duże bałkańskie podróże - Dodekaneskie TRIO 2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 01.01.2018 17:47

Na plażę już od w miarę wczesnego poranka przyjeżdża autobus. Kursuje pewnie wg jakichś wyznaczonych godzin i ma stałą trasę (chociaż kto to wie :lol: ), pojawiał się w każdym razie co konkretny czas, co godzinę, może półtorej. Czasem przywoził tylko powietrze, czasem 2 osoby, a czasem nawet i ponad 10. Plażowicze szli albo na sam koniec plaży (do bardziej swobodnego zakątka :) ), albo rozkładali się nieopodal nas, w centrum.

Obrazek

A to jest największe zaskoczenie, albo przynajmniej jedno z największych, podczas zarówno tego wyjazdu jak i w ogóle z greckich wysp. Ogólnodostępne, także dla dzikich obozowiczów zaplecze sanitarne :idea: 8O . Wczoraj, gdy zajrzeliśmy na plażę po raz pierwszy, tylko zauważyliśmy ten kolorowo pomalowany budyneczek, wieczorem też nie było zbytnio czasu ani warunków by dokładniej sprawę obadać. Dopiero teraz poprzyglądaliśmy się mu dokładniej.

Obrazek

Na zewnątrz dwa zlewy z doprowadzoną wodą. Wewnątrz – kilka ubikacji i trzy prysznice. Warunki – wiadomo, spartańskie, ale widać, że całość została w miarę nie tak dawno odnowiona, wykafelkowana. Dla nas wystarczy :cool: . Z dłuższych obserwacji doszliśmy do wniosku, że miejsce to jest można powiedzieć bezpańskie... nie należy do żadnej tawerny (tak w pierwszej chwili sądziliśmy po niedawnych doświadczeniach np. z plaży Quinna na Rodos), raczej nie interesują się nim tak na co dzień władze wyspy. Sądzimy, że o to miejsce należy dbać samemu, czyli posprzątać po sobie, a także można przynieść i zostawić do użytku wspólnego coś... gąbki czy płyn do naczyń, ściereczki, płyn do czyszczenia, papier toaletowy... to wszystko można był znaleźć na półkach na zewnątrz, przy zlewach.

Po tych wszystkich porannych odkryciach :wink: byliśmy bardzo pozytywnie zbudowani i nastawieni do dzisiejszego dnia, do tego miejsca, do całej Tilos. Już wiedzieliśmy, że ta wyspa z pewnością zagości na długo w naszych wspomnieniach i w naszych sercach.

Z naszego miejsca noclegowego doskonale było widać nasz dzisiejszy cel – położone na szczycie góry ponad Megalo Chorio Kastro.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dość stromo i dość wymagająco wyglądała ta góra :roll: , jednak byliśmy pewni że jakoś tam się wdrapiemy, nawet przy coraz bardziej wszechogarniającym upale. Kastro pięknie prezentuje się po zmierzchu 8O :idea: , jest bowiem podświetlone, wygląda naprawdę imponująco. Jednak nie mamy jak sądzę takiego zdjęcia.

Spakowani? Ruszamy :idea: .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

c.d.n.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα



cron
Małe i duże bałkańskie podróże :-) - strona 596
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone