Re: Małe i duże bałkańskie podróże :-) -Rodos i okolice,maj
napisał(a) kulka53 » 09.11.2017 07:50
8 maja, poniedziałekNiestety, wraz z końcem tygodnia i weekendu zarazem, skończyła się przyjemna pogoda
. Poranek przy „Quinnie” wstał pochmurny i niezbyt ciepły... co prawda nie wiało, ale na niebie żwawo sunęły mgliste, ciemne chmury. Liczyliśmy że może to tak chwilowo się zamgliło i wraz z upływem czasu chmury zanikną, a przynajmniej ilość ich się zmniejszy i wyjrzy słońce, nic takiego się jednak nie stało i cały dzień był taki ponury. W zasadzie to do realizacji dzisiejszego planu taka pogoda nawet taka najgorsza, dobrze że nie zaplanowaliśmy plażowania
bo mocno byśmy się rozczarowali.
Co do naszego miejsca noclegowego to było bardzo w porządku. Nie przeliczyliśmy się... było pusto i spokojnie, nikt też nie zakręcił wody więc mogliśmy z niej bez problemu skorzystać. Rano bez pośpiechu, ale też i bez ociągania zjedliśmy śniadanie, spakowaliśmy się i przed wyruszeniem do stolicy zrobiliśmy jeszcze parę pamiątkowych fotek.
Dziś miał być drugi i ostatni dzień przeznaczony na miasto Rodos...jak się okazało nieco później spędzimy w tym mieście (a w zasadzie na jego obrzeżach) jeszcze kilka godzin. Ale dziś mamy póki co jeden cel – sprawnie dojechać i znaleźć dobre miejsce do pozostawienia auta blisko Starego Miasta. Z racji braku słońca przynajmniej nie musiałem szukać miejsca w cieniu
, niemniej i tak problemu nie było i wyruszyliśmy na zwiedzanie tym razem od południowej strony, od bramy Agios Athanasios.
Wjazd przez bramę dozwolony jest tylko dla mieszkańców.
Skoro jesteśmy tak blisko postanawiamy poszukać zaznaczonego na mapie średniowiecznego wiatraka. Wąskimi uliczkami kierujemy się na wschód.
Przy okazji przechodzimy obok zamkniętego kościółka Archanioła Michała, jak wiele rodyjskich świątynek także i ta ma dobudowany przez Turków minaret.
Jeszcze parę kroków...
Jeszcze jeden minaretowy kościółek (Agia Kyriaki)...
I odnajdujemy średniowieczny wiatrak
. Nic szczególnego to nie jest, ale liczy się fakt
.
Wiatrak zbudowano na górce tuż obok murów, co nieco można w związku z tym stąd zobaczyć.