Re: Małe i duże bałkańskie podróże :-) -Rodos i okolice,maj
napisał(a) kulka53 » 23.10.2017 06:45
piotrf napisał(a):Wiesz dobrze , Pawle , że te "mniej reprezentacyjne" mają często znacznie więcej do zaprezentowania
np. autentyczności . . .
Wiem...
Te główne nawet jakby miały, to tego nie widać bo wszystko obwieszone i zasłonięte szmatami
marze_na napisał(a):Rodos imponuje ilością zabytków
.
Świetnie zachowane mury miejskie, te bramy, bastiony ... bomba
Odos Ippoton też wpadła mi w oko.
To prawda, jest tam co zobaczyć a ze względu na rozmiar miasta jest też gdzie pochodzić. Jeden dzień to wg mnie za mało, no chyba że taki od świtu do nocy i z wywieszonym językiem
. Dwa dni to czas optymalny jak sądzę by w miarę spokojnie i w miarę wszystko obejrzeć.
Mury są genialne
, jak dla mnie warto przyjechać na wyspę właśnie dla nich.
marze_na napisał(a):Bywalcami Grecji nie jesteśmy, bo odwiedziliśmy ten kraj raptem dwa razy, ale nigdzie indziej nie miałam takich obaw przed skierowaniem wzroku w kierunku restauracyjnego stolika
. O prezentowanym menu nie wspominając
.
Tak źle w całej Grecji nie jest
, to tylko takie miejsca jak Rodos, Lindos, czy Chora Santorini wspominamy niezbyt dobrze pod tym względem. Zresztą trudno powiedzieć że to był dla nas jakiś problem, było to na tyle mało uciążliwe, że może nawet niepotrzebnie o tym wspomniałem. Przypuszczam (tak z opowieści i opisów) że w krajach typu Egipt czy Maroko, może nawet Turcja? musi to wyglądać znacznie, znacznie gorzej.
tony montana napisał(a):...
Przejeżdżając przez Embonę nie zauważyłem nic co zachęciłoby nas do zatrzymania, słodkie wino zdecydowanie mogłoby jednak być tym magnesem
Co do Kamiros - byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni
.
Rodos jest ciekawe ze względu na zabytki, mury itp, na pewno nie można mówić tu o malowniczym położeniu czy wyjątkowo urokliwych wąskich uliczkach. Tego trzeba poszukać gdzie indziej
.
Wieczorem tam nie byliśmy... w ogóle rzadko kiedy wieczorem jesteśmy gdzie indziej niż w aucie albo na promie
Buber napisał(a):Koty w Rodos są nieźle wypasione
.
Prawda? też to zauważyłeś
Mimo to żadne saszetki z powrotem nie wróciły... a na wyjazd wrześniowy to już zabrałem całkiem już spore pudło kociego żarcia i też nic się nie zmarnowało