KOL napisał(a):Szybko ruszyliście z relacją. No i dobrze wspomnienia się nie zatrą. Wróciliście chyba w podobnym terminie do nas (my w nocy 20/21.05). Przyznam, że zaskoczyliście mnie trochę kierunkiem, ale z doświadczenia wiemy, że do Rodos na pewno zachęcicie swoją relacją. Czekam więc z niecierpliwością na Wasze Rodos, a jeszcze bardziej na zawarte w tytule relacji, okolice
.
Z tego co się zorientowałem (już nadrobiłem Wasz wyjazd
) to myśmy byli o cały tydzień wcześniej
.
Przyznam się, że cały czas miałem, oboje mieliśmy, w pamięci Twoją relację z krótką wizytą na Rodos i w Lindos. Jakąś tam opinię sobie wyrobiliśmy o wyspie, spędziliśmy na niej dłuższą chwilę także opinii i wniosków nie zabraknie. Sądzę, że wybraliśmy bardzo dobrą porę na jej odwiedzenie
.
A co do okolic - to miały być nieco obszerniejsze, ale jak to zwykle u nas (w przeciwieństwie do Ciebie
) cały misterny plan uległ totalnej przebudowie
, na co mieliśmy wpływ zarówno my sami, jak i czynniki od nas niezależne. Niemniej, mamy zamiar w tym roku jeszcze raz się do Grecji wybrać...
dangol napisał(a):Rodos... Autem z pewnością tam się nigdy nie wybierzemy, ale jak można spać na dziko na takim turystycznym kolosie, chętnie zobaczę. No a potem malutką Tilos (bo zapewne będzie w ramach "okolic"
) , na którą chciałabym kiedyś wybrać się w realu, chociaż mam wątpliwości
, czy to się kiedyś uda (może zdarzy się cud i będą z Wrocławia jakieś tanie loty na Rodos?), zwłaszcza że całe mnóstwo moich greckich planów
odchodzi (z różnych powodów) w niebyt... Dobrze, że dzięki Wam mogę tam "być"
Trochę to smutne gdy tak piszesz o planach na przyszłość, może jeszcze wszystko się wyprostuje...
.
Z Wrocławia nie ma tanich lotów na Rodos? Kompletnie się na tym nie znam, wydawało mi się, że skoro to tak popularna wyspa to dotarcie na nią musi nie być kosztowne...
Ze spaniem na dziko nie mieliśmy najmniejszych problemów
(jak prawie zawsze zresztą - może mamy jakiś dar do wyszukiwania miejscówek?
), z tego co widzieliśmy myślę, że nawet w szczycie sezonu spokojnie dalibyśmy sobie z tym radę.
Tak, Tilos zdecydowanie była mocnym punktem...planów
, bo na planach się skończyło niestety. Tak wyszło że musieliśmy z niej zrezygnować, ale jak już wyżej napisałem jeszcze raz mamy zamiar w tym roku w Grecji być
ruzica napisał(a):Widzę, że z przodu już nie ma miejsca, więc kładę się z tyłu w Lunie na łóżku
Rodos to mi się jakoś kojarzy z imprezami i drinkami z palemką, toteż się Was tam nie spodziewałam
No ale przed sezonem to pewnie całkiem co innego. Pozdrawiam
Majowa Rodos to z pewnością jeszcze inny świat niż ta ściśle sezonowa, choć turystykę masową widać na każdym niemal kroku. Ponieważ mamy zamiar być na wszystkich (czy się uda?
to się okaże) greckich wyspach na które można dopłynąć promami, także można się nas spodziewać dosłownie wszędzie
, Rodos nie odbiega od tej reguły
.
Gdyby Luna była produkcji radzieckiej, napisałbym że da radę bo nie gniotsa i nie łamiotsa
. Radziecka nie jest, ale Niemcy też solidne wozy dla ludu produkują
, także zapraszamy na pokład
longtom napisał(a):Mnie oczywiście, w tej ekspedycji, też nie może zabraknąć
Ciebie także wspominaliśmy w trakcie podróży
, choć myślę że w czasie następnej wspomnienia będą jeszcze silniejsze
Fajnie że zajrzałeś
Buber napisał(a):Hej
Rzadko bywam, a tutaj miła niespodzianka - Kulki na Rodos ...
Mając auto na pewno sporo widzieliście... ciekaw jestem Waszych przygód i wrażeń ... no i czy Mikołaja od orzechów zaliczyliście
.
Mieliśmy nadzieję że zaglądniesz... Twoja relacja i zdjęcia z Rodos, zwłaszcza te z miasta, były w dużej mierze inspiracją do zaplanowania tej podróży
Wrażeń było sporo, przygód też trochę
, na szczęście wszystko się dobrze skończyło.
Mikołaj oczywiście zaliczony
, i to nawet pierwszego dnia do niego trafiliśmy.... a potem przejeżdżaliśmy ponownie
Pozdrawiam serdecznie