Re: Małe i duże bałkańskie podróże - Małe jest piękne..Grecj
napisał(a) kulka53 » 31.03.2017 10:12
Wsiadamy do cieplutkiego, wygrzanego w słońcu auta i zjeżdżamy na dół, do Katapoli. Nie zabawimy tu długo, chodzi nam tylko o rozeznanie sytuacji promowej i podjęcie decyzji kiedy ostatecznie będziemy wracać. Zaglądamy do agencji, akurat swoją sprawę załatwia inny turysta więc chwilę czekamy, ze strzępków rozmowy które wpadają mi do ucha zaczynam wyławiać to i owo i w końcu składa mi się to w całość
, dopiero teraz rozumiemy dlaczego rejsy były poskreślane i szybki rzut oka na tablicę na zewnątrz w tym nas upewnia – POJUTRZE (czyli w piątek) I W SOBOTĘ PROMY NIE PŁYWAJĄ BO JEST STRAJK
Chwilka przeciągnęła się na dłuższą chwilę, staliśmy gapiąc się w aktualny rozkład i rozważaliśmy nieliczne możliwości i wszystkie za i przeciw… w zasadzie nie mieliśmy innego wyjścia. To dziś jest ten ostatni dzień na wyspie, jutro skoro świt musimy ją opuścić. Trudno – kupujemy bilety na poranny Blue Star, zostało nam jeszcze pół dnia na Amorgos
.
Dziwnie się to wszystko poukładało… gdyby nie kłopoty z autem już drugi dzień bylibyśmy na Astipalei, a teraz, gdy zmuszono nas poniekąd do o dzień wcześniejszego zakończenia amorgoskich wakacji poczuliśmy jak bardzo będzie nam szkoda stąd odpływać
. Chyba już zdążyliśmy się oswoić, przyzwyczaić i polubić ten skrawek skalistego lądu
.
Jadąc z Katapoli do Chory, już niedaleko od stolicy, tuż przy drodze stoi sobie ławka. To taki trochę nasz symbol łączący się z Amorgos, gdy parę dni temu po raz pierwszy tędy jechaliśmy rozśmieszył nas ten widok – ławka tuż przy asfalcie, bez żadnej ścieżki obok, nie wspominając o chodniku czy miejscu do zatrzymania auta
. Teraz, nie bacząc, że stoimy po prostu na drodze spędziliśmy chwilę w tym miejscu chcąc pożegnać się już z tym widokiem i z tą częścią Amorgos…
I z tym też….
c.d.n.