Skoro już tu jesteśmy, zaglądniemy jeszcze do jednej z tutejszych atrakcji przyrodniczych, znajdującego się tuż przy mieście Vraca
wąwozu Vracata. Oczywiście jak się można było spodziewać, wzdłuż głównej drogi nie ma żadnych drogowskazów, muszę jechać, kierując się na koniec własnego nosa
, a mając jakie takie wyczucie kierunków i odległości szybko udaje mi się trafić we właściwe miejsce
. To bardzo blisko miasta, może 2 km od ostatnich zabudowań przejeżdża się między wysokimi, białymi, wapiennymi skałami tworzącymi króciutki wąwozik.
Zatrzymujemy się tuż za nim, czas na krótki odpoczynek i rozprostowanie kości. Już dawno wiemy, że do głównego punktu programu, dzięki któremu w ogóle w tym rejonie jesteśmy, dziś już nie zdążymy.... Podjedziemy tylko jak najbliżej, tak, by z samego rana być już na miejscu.
W Montanie nieźle zabłądziłem
. Tak to jest jak słucha się drogowskazów, a nie jedzie tak jak rozum podpowiada, czyli jak zwykle robię, najkrótszą drogą przez centrum
. Za miastem, 50 km świetnej jakości szosą jedziemy już prawie całkiem sami
, ruch jest praktycznie zerowy. Jest jeszcze jasno, ale słońce powoli chyli się ku zachodowi. Skręcam w lewo w małej wiosce Ruzine, skręcam na Biełogradcik, do którego stąd jest już tylko 10 km. I na tym odcinku musimy znaleźć sobie miejsce na nocleg, najlepiej przy rzece w której będziemy mogli się wykąpać.
Jedziemy, jedziemy.... pierwsze miejsce wybieram niefortunnie..... zjeżdżam z drogi na zarośniętą łąkę, którą przecina może nie głęboki, ale jednak rów, Skoda nie da rady pojechać dalej. Wyjeżdżając z powrotem na nowy asfalt paskudnie rysuję sobie dół zderzaka o wysypane na stromym poboczu kamienie
, żeby wyjechać, odgarniamy i odrzucamy je rękami......
. Kawałek dalej jest już równy zjazd na polną drogę...... jedziemy kawałek w kierunku rzeki i pod wielką wierzbą zostajemy.
Nie będziemy dziś rozbijać namiotu, prześpimy się w samochodzie. Podczas gdy Lidia szykuje jedzenie, ja idę się wykąpać nad czystą i płytką rzekę, tradycyjnie przynosząc dla niej butelki rzecznej wody. Niestety i tu było trochę kłopotów z komarami, ale poradziliśmy sobie z pomocą naszego środka, dobrze że jeszcze trochę go zostało
. Najedzeni, czyści i zmęczeni wcześnie zasypiamy....
c.d.n.