W tym rejonie już żadnych planów nie mieliśmy i jak się okazało – już tu nie wrócimy. Jadąc w kierunku stolicy zjechaliśmy kawałek w dół na parking pod klasztorem Chozoviotissa. Wczoraj gdy tu byliśmy popołudniu słońce już go nie oświetlało i chcieliśmy teraz popatrzeć na niego w korzystniejszym świetle .
Droga do Agia Anna.
Dobrze widać nachylenie parkingu i parę aut już o tej porze – to nie byłoby dobre miejsce do spania .
Słynna kapliczka i schodki do plaży.
Szkoda że te plaże są niedostępne bez łódki .
Ale przyjechaliśmy tu dla klasztoru…
Luna na tle amorgoskiego klasztoru
Teraz już możemy jechać do Chory .