25 września, piątek c.d.
Grecja jest przewidywalna do bólu.... No dobra, może przesadziłem, przewidywalne są połączenia i godziny kursowania promów … też przesadziłem . Przewidywalne i pewne na 100% to jest to, że prom Blue Star będzie wyglądał tak :
Blue Star Delos jest ogromny, to chyba największy prom jakim dane nam będzie (było) płynąć. Mimo to (i też to, że jest koniec września) jest zapełniony dość szczelnie
Na Ios jeszcze trochę się dopełnił, wraz z nami wsiadało całkiem sporo ludzi i wjeżdżało kilkadziesiąt samochodów. Od razu zostaliśmy skierowani na jakiś górny pokład i ustawieni w fajnym miejscu , także to zdarzyło się nam po raz pierwszy. Mianowicie, pokład był otwarty, a zatem nie panował tam potworny spalinowy zaduch i gorąc, jak to zwykle bywa. Przynajmniej autko będzie tym razem podróżować w komfortowych warunkach .
Przewidując, że dostęp do auta podczas ośmiogodzinnego rejsu nie będzie możliwy, zabraliśmy ze sobą wszystko co potrzebne, czyli zapasy jedzonka (lubimy przygotowywać sobie posiłki na promach ), poduszki do poleżenia, książki itp. itd. Póki co tłum był tak nieprzebrany, że nawet nie bardzo było gdzie usiąść , no ale nie powinno to dziwić gdy się wie, że prom zanim popłynie na północ do Pireusu, najpierw jeszcze popłynie na południe – na Santorini . Blue Star Delos mimo swych ogromnych rozmiarów jest bardzo szybki... zanim dobrze zdążyliśmy się rozejrzeć na pokładach i wybrać dobre miejsce do podróży, już płynęliśmy wzdłuż brzegów TEJ wyspy .