23 września, środa c.d.
Opuściliśmy Manganari można powiedzieć oczarowani tym miejscem. Tuż obok leży nieduża zatoczka Tris Eklisies, myślałem, że może udałoby się zjechać w dół do jednej z trzech malutkich plażyczek jakie podobno się tam znajdują, jednak zjazd jest dość stromy, a na dodatek zagrodzony . Na schodzenie jakoś nie mieliśmy ochoty, toteż pojechaliśmy na północ ponownie będąc pod ogromnym wrażeniem krajobrazów tej części Ios i kompletnych pustek. Mniej więcej pośrodku niczego przy drodze stoi spory monastyr Agios Ioannis Kalamos, który postanowiliśmy obejrzeć, a przy okazji uzupełnić zapasy wody.
Jedyną żywą istotą jaką spotkaliśmy w tym pięknym miejscu był taki czarny kocur