17 września, czwartek c.d.Z monastyru Chrisopigi podjechaliśmy jeszcze do Platis Gialos. Największa turystyczna miejscowość na Sifnos jest właściwie taką nadmorską osadą, nie przypominającą typowego kurortu. Jako, że nie nie było tu ani „centrum”, ani niczego innego przykuwającego wzrok, tylko powoli przejechaliśmy drogą przy której stały zwrócone ku plaży domy. Kolejne miejsce dobre dla tych, którzy lubią mieszkać na plaży niekoniecznie we własnym samochodzie
Na mapce mieliśmy zaznaczony „Ancient Tomb” gdzieś w tej okolicy, chętnie zobaczylibyśmy go, lecz nie natkneliśmy się na żaden drogowskaz. Na ślepo szukać nie będziemy
. W internecie są wzmianki na jego temat z których wynika, że grób o nazwie „Soroudi” to prawdopodobnie grób mykeński, z okresu pomiędzy 17 a 11 wiekiem p.n.e. Zdjęć nie ma, zatem zapewne niewiele z tej konstrukcji pozostało.
Z łatwością natomiast można dostrzec pozostałości hellenistycznej wieży strażniczej Aspropirgos na wzgórzu ponad Platis Gialos.
Podjechaliśmy jeszcze na przeciwległą stronę zatoki, jest tam mikro plaża i tawerna
Jest też.... gospodarstwo rolne
, no, przynajmniej hodowlane
Przynajmniej ogrodzone
, pamiętam jedno miejsce na Limnos gdzie zwierzęta chodziły sobie luzem
. Zresztą, na Apokofto, znanej plaży koło monastyru Chrissopigi też była zagroda dla kur i kóz
W każdym razie, gdy Małgosia pstrykała powyższe zdjęcia, a ja nawróciwszy na żwirowym placyku czekałem aż się wyżyje fotograficznie
, zatrzymał się koło mnie inny samochód. Usłyszałem swojskie „dzień dobry”
, okazało się, że młoda kobieta nim jadąca to Polka, która na stałe mieszka na Sifnos
. Porozmawialiśmy chwilę, zapraszała na wieczór do siebie, czyli do tawerny którą prowadzi (tak zrozumiałem). Wspominała, że niewielu Polaków odwiedza Sifnos, w tym roku było to zaledwie kilka rodzin. Spieszyła się odebrać dziecko ze szkoły i odjechała, nawet rozważaliśmy, czy nie podjechać na trochę, ale ostatecznie uznaliśmy, że mamy inne plany.
Wyjeżdżając z Platis Gialos zauważyliśmy jeszcze to
Rekonstrukcja dawnego sposobu na ule
które dawni mieszkańcy mieli w tym właśnie miejscu. Wg tabliczki informacyjnej, ten sposób hodowli pszczół funkcjonował jeszcze do lat 50 ubiegłego wieku. A jest to sposób starożytny, pamiętam, że widzieliśmy takie ule na Naxos w ruinach nieopodal słynnego kurosa.