JacYamaha napisał(a):Zazdroszczę Wam czasu (brak pośpiechu).
Zawsze jest coś przeciw - rodzina/dzieci, brak wolnego, pieniądze, strach/obawa, etc.
A może to tylko wymówki.
Staramy się jak najumiejętniej pogodzić to co chcemy zobaczyć z tym co jest w danym czasie możliwe w sposób, który nie spowoduje że "padniemy na twarz". Wszystkie argumenty które wymieniłeś są oczywiście istotne, dla jednego będą to właśnie dzieci (choć PAP i nie tylko on pokazał, że to nie argument) dla drugiego, brak urlopu ( w tym roku zamierzam wziąć bezpłatny......) dla kogoś innego pieniądze (tu akurat my jesteśmy przykładem, że jak się chce, to można i za grosze). A strach.... to chyba najtrudniej przezwyciężyć, ale po prostu trzeba mieć w sobie to coś co pcha w nieznane, ciągle dalej i ciągle gdzie indziej.....
Reszta - to wymówki.....
mariusz-w napisał(a):... mam nadzieję , że serom nie przepuściliście ... !!!
Już w zeszłym roku w Bułgarii mieliśmy okazję próbować tamtejszych serów, ja owszem, lubię, ale Lidia - uwielbia , dlatego ten wyjazd, właśnie od tego momentu na samej górze transfogaraskiej trasy, stał pod znakiem SERA . Bardziej albo mniej słonego, bardziej albo mniej twardego, ale zawsze będącego znakomitym dodatkiem do śniadań i kolacji na świeżym powietrzu . Kupowaliśmy go w kilku miejscach i zawsze był bardzo dobrej jakości i bardzo smaczny. Trudno się dziwić, tam, w Rumunii, wciąż wypas owiec jest bardzo popularny, wiele razy widzieliśmy pasterzy i ich stada na łąkach .
Tymona napisał(a):W zeszłym roku też mocno rozważaliśmy przejazd Transofogarską
A dla nas to był hitowy punkt programu tego nie można sobie odpuścić w Rumunii. Serio , i nawet te stragany to tylko taki koloryt tego właśnie miejsca, naprawdę nie zrobiło to na nas złego wrażenia. Była sobota, więc ruch z pewnością był znacznie zwiększony w stosunku do dni powszednich. Czytałem przed wyjazdem o tym, że wakacyjne weekendy właśnie tak wygladają , ale cóż, miał być czwartek a wypadła nam sobota i obejrzeliśmy rumuński popas w pełnym tego słowa znaczeniu .
Bardzo oczywiście tęskniliśmy do górskich widoków no ale niestety, przygoda z paznokciem sprawiła ze było jak było. Też dlatego tak chcieliśmy pojechać tamtędy, by choć trochę pobyć gdzieś wyżej i takie musiały nam wystarczyć
Tymona napisał(a):czego Ty tak intensywnie szukałeś na tej skałce ?
a bo tam takie ładne kamienie były . Zawsze z jakichś znaczących miejsc, z górskich szczytów przynosimy sobie w kieszeniach ładne kamyki, odłamki skał. Tam akurat były takie w prążki .
Ale, każdy szuka czegoś innego , te kobiety które też są na zdjeciach to były Węgierki, one nie szukały kamieni a jakichś górskich roślinek pracowicie wydzierając je z tych kamieni właśnie. I dlatego Lidia zrobiła te zdjęcia
Pozdrawiamy