Im dalej odpływaliśmy od wyspy, tym mocniej wiało, trudno było zachować równowagę na pokładzie. Trzeba było też zjeść śniadanie, zabraliśmy się za to tym razem bez uwag obsługi że nie wolno
. Ale zastępca kapitana (czy jaką ten człowiek tam pełnił funkcję) miał za to dla nas inną wiadomość, też nie do końca ciekawą
. Oznajmił nam mianowicie, że jest bardzo silny wiatr, na pełnym morzu będzie jeszcze gorzej i w związku z tym kapitan polecił poinformować nas, że nie jest pewne czy uda się nam bezpiecznie przybić do Thirasii
. Tak więc, będzie lepiej, jeśli zdecydujemy się wysiąść na Santorini, bo inaczej możemy odpłynąć w siną dal.....
Nie było nam do śmiechu. Poszedłem powiedzieć o tym naszym znajomym, oni nie przejęli się tym za bardzo, bez samochodu mieli ułatwione zadanie – podobno pomiędzy wyspami kursują mniejsze jednostki pasażerskie i jak nie dziś, to jutro będą mogli się przedostać. A my musieliśmy podjąć decyzję – wysiadamy na Santorini czy ryzykujemy i może wysiądziemy na Thirasii.
Rzeczywiście, po jakimś czasie zaczęło tak bujać, że nie sposób było chodzić bez trzymania się foteli albo ścian. Z nadmiaru wrażeń odechciało mi się jeść... za bardzo byłem przejęty tym, że znów musimy zmieniać plany i dostosowywać się do sytuacji. Na szczęście przypomniałem sobie, że warto byłoby w samochodzie, który zwykle zostawiam tylko na biegu, zaciągnąć jeszcze hamulec ręczny
, jakiś człowiek z obsługi otworzył mi drzwi i mogłem się do niego dostać – na szczęście jeszcze stał tam, gdzie go zostawiłem
.
Poszliśmy z Ronem pogadać z obsługą jak naprawdę oni to widzą, może w międzyczasie coś się zmieniło, niestety, podobno wiało 10 w skali Beauforta a to dla niewielkiego Agia Spirita są już spore fale. It's your decision (mówi ten gość), you can go to Santorini, but if you want, you can go to Folegandros, Sikinos or Ios, in the same price... Hmmm......
Ron od razu stwierdził, że w takim razie oni popłyną na Ios. Z Małgosią pozastanawialiśmy się chwilę... to my też popłyniemy sobie na Ios
, tak naprawdę ta wyspa już od dawna była mocnym, można powiedzieć żelaznym punktem naszego tegorocznego planu. Będzie fajnie
.
Do Ios mieliśmy baaaardzo dużo czasu, wg rozkładu prom miał tam dopłynąć jakoś około 14. Ale Santorini była tuż tuż...
Jest dość zabudowana
, to największe skupisko domów nad brzegiem to popularne letnisko Kamari
Mesa Vouno z ruinami antycznej Firy
W tle – najwyższy szczyt Profitis Ilias z monastyrem
Perissa – drugie letnisko i w oddali Emporio.
Profitis Ilias i Mesa Vouno
Gavrilos
Klify Santorini