GRECJA, MAJ 2014 - i po co był plan...SPIS TREŚCI1. Awaria promu, przymusowy postój przy skale Aspronisi i w porcie u wybrzeży Santorini
klik2. Docieramy na
Anafi, monastyr Zoodochos Pigi, tama, plaża Monastiria
klik3. Zwiedzanie wyspy - stolica
klik4. Plaże Kiparissi, Prassa i Vagia
klik5. Heliport, Kapliczka Stavros, spacer wzdłuż zbocza Vigli, najwyższy szczytu Anafi – góra Vigla (581 m. npm)
klik6. Kapliczka Archangelos, dolinę Vrysi, kapliczka Christos, plaża Agios Georgios, źródełko, kapliczKa Agios Mamas, Kastelli (325 m. npm) - ruiny starożytnego Anafi
klik7. Plaża Megalo Roukounas, Vagia, port Agios Nikolaos Klisidi, plaza Klisidi
klik8. Zwiedzanie Anafi - stolicy, kapliczka na szczycie (Kastro)
klik9. Plaża Roukounas, Agios Anargiroi, Monastiria
klik10. Kalamos
klik11. Kościoł Panagia Kalamiotissa na Kalamos, widoki ze szczytu
klik12. Prom z Anafi ostatecznie na
Folegandros klik13. Karavostasis
klik14. Heliport i najwyższy szczyt Folegandros Agios Elefterios (415 m npm) - widoki na na Panagięi stolicę
klik15. Zatoka Vorina, zatoka Aegiali, zwiedzanie północnej części wyspy, Ano Mery, port
klik16. Zwiedzanie stolicy, zwiedzanie Panagii
klik 17.
Santorini - Czerwona Plaża, Akrotiri - zadaszone wykopaliska, Akrotiri - miejscowość i Kastro
klik18. Latarnia morska, plaża Mesa Pigadia, Czerwona plaża w popołudniowym oświetleniu, Vlychada, Perissa, kościół Timiou Stavrou
klik19. Emporio - miejscowość i Kastro,
klik20. Pirgos - dawna stolica Santorini, największe Kastro na wyspie
klik21. Agios Charlambos, Kamari, Episkopi-najstarszy kościół, Monolithos, „plaża” Vourvoulos, plaża Katharos
klik22. Zwiedzanie Oia
klik23. Najwyższy szczyt Santorini – Profitis Ilias,(wys 566 m. n.p.m.)
klik24. Antyczne miasto na wzgórzu Mesa Vouno (wys. 350 m. n.p.m.)
klik25. Stolica wyspy - Fira
klik26. Imerovigli
klik27. Plaża Kambia, przepływamy statkiem Nissos Thirassia na
Thirasię, widoki na kalderę
klik28. Zwiedzanie Thirasi – Agia Irini albo Riva (port), Potamos, Manolas (stolica), Korfos (stary port)
klik29. Monastyr Kimisi - spotkanie z pustelniczką
klik30. Powrót na Santorini, wycieczka na wulkan
Nea Kamieni klik31. Spacer po wulkanie
klik32. Palea Kameni - gorące żródła
klik33. Firostefani - kopułka greckiej świątyni, Imerovigli - skałka
klik34. Megalochori
klik35. Fira - zwiedzanie stolicy
klik36. Fira cd , plaża Katharos, plaża Baxedes
klik37. Oia - zachód słońca
klik38. Adamantios Korais - prom Santorini - Pireus (Ios, Sikinos, Folegandros)
klik39. Adamantios Korais - prom Santorini - Pireus (Poliegos, Kimolos, Milos, Sifnos, Serifos)
klik40. Powrót - nocleg w górach, trasa alternatywna przez Kaliwię na Olimp
klik41. Podsumowanie -
klikTrzeba zaczynać... im wcześniej tym lepiej, wspomnienia wciąż świeże, przeżycia mocno jeszcze siedzą w pamięci – nie ma na co czekać
.
Znów Grecja... to już się staje nudne
. Ale tym razem w maju, więc może nie aż tak bardzo? . Zapraszamy w każdym bądź razie na kolejną już wspólną podróż do kraju antycznej kultury i po jego wyspach i wysepkach
.
Grecja wciągnęła nas tak mocno, że nic innego nie wydaje się nam już tak przyjazne, tak odpowiednie, tak pasujące do tego czego oczekujemy. A że zeszłoroczne majowe Włochy bardzo po raz drugi rozczarowały nas pogodą, postanowiliśmy zmienić półwysep
. Cele były już określone od dawna, tak więc pozostało jedynie po raz kolejny przygotować się do podróży (o czym co nieco wspominałem wcześniej). Samochód po wymianie tego co niezbędne sprawował się znakomicie, przegląd dokonany, ubezpieczenie opłacone, zakupy zrobione i z grubsza nawet spakowane. Czekamy.
Na parę dni przed wyjazdem – ostatnie przeglądnięcie połączeń promowych i właśnie wtedy, po małej burzy mózgów, trochę pozmienialiśmy nasze cele i w ogóle kolejność wysp na które mieliśmy dopłynąć. Wszystko było super dopracowane... no, może nie co do minuty, ale na pewno co do dnia
.
I po co były te plany...
Środa, 30 kwietnia
Tradycyjnie około południa urywamy się z pracy i pędzimy do domu. Pakowanie tym razem nie zajmuje dużo czasu, w końcu 2 tygodnie to nie miesiąc... Nie bierzemy boxa, wszystko bez trudu mieści się do bagażnika, na tylne siedzenie, oraz za i pod siedzenia przednie – a będzie się ciszej jechało. Turystyczny stolik sobie podarowaliśmy, ale krzesełka postanowiłem zabrać, bardzo dobrze dopasowały się wewnątrz i jak się okazało potem, wcale nie przeszkadzały w codziennej jeździe. Jesteśmy zachwyceni nowymi tylnymi sprężynami w aucie... po spakowaniu wszystkiego (czego wagę oceniłem na około 200 kg) auto wygląda jakby było całkiem puste przed wymianą
. Dobrze wydane 200 zł
. Jeszcze połykamy ostatni obiad, szybka kąpiel i wyruszamy około godziny 15.30. Stan licznika 190.070 km
.
Trasa bez zmian. Co prawda gdy postudiowałem mapy okazało się, że można by ją nieco skrócić a jadąc zwyczajowo przez Bratysławę nadrabiamy około 40 km, ale stwierdziłem, że po ciemku nie chce mi się testować przejazdu nieznanymi drogami (nawigację zabraliśmy, ale ja jej nie ufam
). Zostawimy sobie to na powrót
. Tak więc pojechaliśmy: Brzeg-Nysa-Głuchołazy-Bruntal-Olomouc-Prerov-Uherske Hradiste-Holic-Bratysława. Jechało się dobrze (o ile dobrą jazdą można nazwać tę przez polską prowincję oraz czeskie pagórki i wioski
), nie natrafiliśmy na objazdy, pogoda sprzyjała a ruch był znośny więc pociągnęliśmy trochę dalej zatrzymując się na nocleg około godziny 23 gdzieś za Gabcikovem.