Re: Małe i duże bałkańskie podróże-I znów One...wyspy Grecji
napisał(a) kulka53 » 03.01.2014 11:51
Bardzo blisko monastyru leży miejsce zwane Petaloudes, albo Doliną Motyli. W rezerwacie żyje pewien gatunek ćmy z rodziny niedźwiedziówek (występującej licznie także w Polsce), ten sam co w podobnym miejscu na Rodos. Ponieważ na Rodos nas nie było a jeszcze nigdy czegoś takiego nie widzieliśmy, nie byliśmy, intrygowało nas to, chociaż nie spodziewaliśmy się za wiele. Podobno, tak podawał przewodnik ćmy można obserwować jedynie wczesnym latem, w czerwcu. Ale chcieliśmy przynajmniej zobaczyć jak wygląda sama dolina.
Wstęp kosztuje 2 euro, przy wejściu można kupić sobie jakieś pamiątki i coś do jedzenia i picia. Okazało się że po pierwsze słowo „dolina” na określenie tego co zastaliśmy jest zdecydowanie na wyrost

, bo to zaledwie taki nieduży, zielony, wilgotny zakątek ocieniony kilkoma ogromnymi drzewami.

Ale poza tym ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu, zobaczyliśmy tam całą masę wspomnianych ciem

. Nie mam pewności ale dość podobnie wygląda gatunek
Krasopani hera.



Prawdziwe bomby


W pierwszych chwilach nie bardzo wiedzieliśmy czego my tu się mamy spodziewać, czego w ogóle szukamy... może uda się zobaczyć jakąś jedną ćmę, może kilka.... Ale szybko się okazało, że wystarczy się trochę lepiej wpatrzyć tu i ówdzie.
No i się zaczęło...









