frape napisał(a):kulka53 napisał(a):Nie wiem jak inni przewoźnicy, ale to wygląda zdecydowanie nieźle
Nie najgorzej w porównaniu do estońskich linii
, a do włoskich bardzo obiecująco
Miałem na myśli, że cena na Milos za auto osobowe, w tym naszą mini-Skodę wynosi 88 euro, natomiast za kampera do 6.0 metra - 30 euro
Nie wiem czy ANEK jest wyjątkiem, czy takie ceny stosują też inni przewoźnicy, nie zawsze podają cenniki dla kamperów. Zresztą, do tej pory nie byliśmy tym szczególnie zainteresowani
DarCro napisał(a):Sprawdziłem te stronkę linii ANEK.
Pireus-Milos: autko, 2 dorosłych, 2 dzieci w
jedną stronę w sierpniu: 200 euro.
Wydaje mi się, że cena nie zależy od terminu, zawsze są takie same
Kiedyś sprawdzałem połączenie na Samotrakę i tam jest tak że w dni powszednie płaci się prawie o połowę taniej niż w weekendy
.
Ogólnie zorientować się w greckich promach to wyższa szkoła jazdy (przynajmniej jak dla mnie).
A te 200 mnie nie dziwi
, myśmy płacili 148 za auto + 2
W zeszłym roku koszt promów to równe 2000 zł, w tym, o ile mnie pamięć nie myli - około 2700
.
Milos jest pierwszym przystankiem na tej trasie ANEKowych promów i wychodzi stosunkowo najdrożej. Na Santorini płyniesz mniej więcej 2x dłużej a zapłacisz może 10% więcej
KOL napisał(a):Czekałem na odcinek o Zas no i nie zawiodłem się (choć troszkę zazdrość bierze, że nam się nie udała wyprawa na najwyższy szczyt Cyklad). Generalnie Naxos wygląda bardzo korzystnie na Waszych zdjęciach. Piszecie często o upale, a byliście we wrześniu, my jeździmy w maju, ewentualnie na początku czerwca, a upał też czasem mocno doskwiera. Co tam się musi się dziać w lipcu i sierpniu, pomijając już inne ceny i zdecydowanie większą ilość turystów.
Pogodowo i temperaturowo te 2 wrześnie na Cykladach i okolicach były do siebie bliźniaczo podobne. Do około połowy miesiąca upały przeokropne i pogoda jak drut. Potem 4-5 dni nieco gorszej, mniej pewnej pogody, jakieś chwilowe zachmurzenia. A potem znów przepięknie, tyle że już chłodniej, tak do 30 w dzień i do 20 w nocy. Różnica była tylko w samej końcówce, kiedy to w poprzednim roku znów był (chyba anormalnie) upalny.
Na przełomie lipca i sierpnia byliśmy w GR raz - Chalikidiki, trochę wnętrza kraju z Meteorami i Pilion. Wtedy rzeczywiście jest dużo gorzej, dla nas nie do zniesienia, bo samo tylko leżenie w cieniu i wchodzenie co chwilę do wody to nie to co najbardziej chcielibyśmy robić.
Naxos jest bez wątpienia piękną wyspą, atrakcyjną bardzo. Dlatego nie dziwi mnie jej popularność, w połowie września były tam w porównaniu do Chorwacji znacznie większe tłumy. Jak dla mnie to wciąż sezon, tyle, że może już poza szczytem. Myślę, że zupełnie pusto robi się tam dopiero w październiku.