I znów ONE... Wyspy Grecji - wrzesień 2013
Macedonia, Jezioro Dojran - klik
Monastyr Prodromou (św. Jana Chrzciciela 1270r.) - klik
Jaskinia Alistrati, kanion rzeki Aggitis, Kawala, prom Kavala - Limnos - klik
LIMNOS
plaża Agios Ioannis (Ai Gianns), SAND DUNES (wydmy), zatoka Gomati, plaża Neftina - klik
Kotsinas, twierdza, kościół Zoodochos Pigi (czyli Życiodajne Źródło), Okresowe słone jezioro Aliki, plaża Neftina - klik
Sanktuarium Kabirów, Hefajstia (inaczej Ifestia, Ifasteia), Zatoka Tigani, plaża Keros - klik
Poliochni (najstarsze miasto w Europie ), plaża Makris Gialos - klik
plaża Kokkinovrachos, wioska Fisini (Agios Sozon), zatoki Moudros, plaża Skidi, wzgórza Paradisi - klik
plaża Havouli, plaża Fanaraki, pomnik poświęcony tureckim żołnierzom, Portianou (cmentarz alianckich żołnierzy), półwysep Fakos, plaża Agia Sofia, plaża Evgatis - klik
miejscowość Thanos, stolica wyspy Mirina - klik
twierdza w Mirinie, jelenie w twierdzy, port w Mirinie, plaże - klik
Panagia Kakkaviotissa - klik
Thermia (gorace źródła), przylądek Moutrtzouflos, Faraklo (niezwykłe skałki) - klik
jezioro Aliki - punkt widokowy, Romanou (wiatraki), Moudros (cmentarz z czasów I wojny światowej) - klik
plaża Skidi, Moudros, Varos - klik
Kontias, wiatraki, plaża Thanos - klik
AGIOS EFSTRATIOS
Agios Efstratios port, plaża Alonitsi - klik
jaskinia Agios Efstratios, najwyższy szczyt Simadi (294 m. n.p.m), plaże Lidhario i Ftelio - klik
prom do Lavrionu, Przylądek Sunion, świątynia Posejdona - klik
Torikos - stanowisko archeologiczne, jaskinia Koutoki, ruiny antycznego Brauronu - klik
ATENY
Lykavitos (najwyższe wzgórze w Atenach), widoki ze wzgórza - klik
Evzoni, zmiana warty pod Parlamentem, Plaka, Anafiotika - klik
Akropol (Odeon Herodesa Attyka, Propyleje, brama Beulego, świątynia Ateny, Partenon, Teatr Dionizosa, Asklepiejon, Belweder, Erechtejon, świątynka Nike Apteros) i widoki z Akropolu (Agora Rzymska, Olimpejon, Świątynia Zeusa Olimpijskiego, Agora Grecka, świątynia Hefajstosa Tezejon - klik
Agora Grecka (kościółek Agioi Apostoloi, Stoa Attalosa w środku Muzeum Agory, Świątynia Hefajstosa), Biblioteka Hadriana, poturecki meczet - klik
Agora Rzymska (turecki meczet, łaźnie, Róża Wiatrów), Ogrody Narodowe, prom Pireus-Naxos - klik
NAXOS
zatoka Amiti, monastyr Faneromeni, zatoka Abram, wieża obronna Agia - klik
Apollon, kuros - klik
Koronida, Koronos - klik
monastyr Panagia Argokiliotissa, kapliczka Stavros, Keramoti Waterfall, zatoka Azalas - klik
zatoka Panormos - klik
Apiranthos (ufortyfikowane weneckie rezydencje), widoki - klik
Danakos, monastyr Fotodoti, plaża Agiassos, plaża Pyrgaki, cypel Aliki - klik
najwyższy szczyt Naxos i wszystkich Cyklad - Zas (Zeus 1001 m. n.p.m.) - klik, klik, klik
Pirgos Himarou (wieża strażnicza), zatoka Kalados - klik
Agios Georgios Diasoritis, Panagia Dimiotissa, Monastyr Panagia Drossiani - klik
Flerio (kurosy), sanktuarium, Galanado (ufortyfikowana wenecka rezydencja, tzw wieża Belloni) - klik
Ano i Kato Sagri, ruiny świątyni Demeter, monastyr Agiou Elefteriou, Mikro Vigla, plaża Plaka - klik
wioska Tripodes (monastyr Kimisis Theotokou), wiatraki, ruiny świątyni Dionizosa - klik
Naxos (stolica wyspy), twierdza wenecka, stara dzielnica Bourgos - klik
Naxos port, Portara – fragment świątyni Apollina, Tripodes, plaża Kastraki - klik
zamek Bazeos, Kastro Apalirou, Paleologos Pirgos, Apano Kastro (Kastro Tsikalariou), laguna Agios Georgios, plaża Agios Prokopios, Agia Anna, plaża Plaka - klik
prom Naxos - Paros (port Parikia), plaża Parasporos - klik
PAROS
zatoczka Agia Irini, monastyr Christou Dassous, kościół Agios Arsenios, Petaloudes (Dolina Motyli) - klik
plaża Aliki, plaża Piso Aliki, plaża Lolantonis, Aspro Chorio, Drios, plaża Golden Beach - klik
plaża Piso Livadi, Marpissa (wiatraki, cmentarz, kosciółki, kapliczki i zakamarki), plaża Kalogeras, plaża Molos, plaża Tsoukalia, plaża Glifada - klik
wioska Marmara, Prodromos, plaża Kalogeras - klik
najwyższy szczyt Paros - Profitis Ilias (770 m. n.p.m.), widoki ze szczytu - klik
stolica wyspy Parikia (kościół Ekatondapiliani czyli Stubramny) - klik
wiatrak w porcie, port, weneckie Kastro - klik
ANTIPAROS
Agioi Anargiroi, prom z Paros (Punta) na Antiparos, plaża Livadia, Monastiria, miejscowość Apantima, osiedle domków Agios Georgios - klik
plaża Agios Georgios, Jaskinia Antiparos, stolica Antiparos - klik
Antiparos kastro, port, prom Antiparos - Paros - klik
jeszcze co nieco na PAROS
ruiny świątyni Apollina, zwane Delion - klik
plaża Kolimbithres - klik
Naoussa z oodali, cypelek Korakas w okolicy Naoussy, monastyr Agios Ioannis, Plaża i zatoczka Agios Ioannis, Zatoka Naoussy, plaża Livadia, mykeński akropol, plaża Kalogeras - klik
Ambelas, Naoussa - klik
Naoussa, plaża Agioi Anargiroi, plaża Santa Maria - klik
SERIFOS
prom Paros - Serifos (Livadi) - klik
Plaża Vagia, Ganema, Koutalas, pozostałosci po kopalniach i pożarze - klik
Maliadiko, Moni Evangelistrias, hellenistyczna wieża obserwacyjna – Aspropirgos - klik
zatoka Avessalos, osiołki, zwiedzanie autem wyspy - klik
wioska Panagia, plaża Sikamia - klik
gołębniki, Moni Taxiarchon, cmentarz, cmentarz szczątków w kaplicy - klik
Platis Gialos, Kentarhos, plaże Agios Ioannis i Psili Ammos - klik
zapora, plaża Lia, kapliczka Agios Georgios, plaża Vagia - klik
stolica Pano i Kato Chora (górne i dolne miasto) - klik, klik
cypelek, plaże i kościółek Agios Sostis, plaża Sikamia - klik
Troulos - najwyższy szczyt wyspy - klik
Megalo Livadi, pozostałości po pożarze i po kopalni - klik
Psaropirgos i monastyr, zatoczka Maliadiko - klik
plaża Vagia - klik
prom Livadi - Pireus - klik
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witamy wszystkich Zainteresowanych i zapraszamy do wspólnej, kolejnej już podróży .
Tym razem jak już zapewne wiecie, dopłynęliśmy na 6 kolejnych greckich wysp, spędziliśmy też chwilkę czasu na greckim lądzie.
Tytułem wstępu...
Wrzesień = Grecja. To od 3 lat jest tak oczywiste, jak fakt, że każdego dnia gdzieś tam wzejdzie i zajdzie słońce, jak to że po lecie przychodzi jesień... i takie tam inne prawdy . Siedząc i smażąc się w porannym słońcu na tinoskiej „zielonej plaży” po ledwie przespanej, upalnej, ostatniej przed zeszłorocznym powrotem nocy podsumowywaliśmy tamte wspaniałe wakacje i snuliśmy już plany na kolejny rok, na kolejny grecki miesiąc. Wtedy plan w chęciach i w zarysie wyglądał mniej więcej tak: Naxos-Santorini-Paros...
Wiosną wymarzliśmy się we Włoszech. Mieliśmy już wcześniej kilka pomysłów na inne rejony, jak się później okazało każdy z nich byłby pogodowo lepszym wyborem. Ale nie żałujemy. Włochy to zwiedzanie, wiedzieliśmy że przecież za parę chwil czeka nas jeszcze miesiąc PRAWDZIWEGO lata na Morzu Egejskim .
Przygotowania zaczęliśmy dość wcześnie. Przedwyjazdowe zakupy, starannie przemyślane, wynikające z wieloletnich doświadczeń, zrobiliśmy na kilka „rzutów” już kilka tygodni przed startem. Małgosia przygotowała wekowane słoiczki z obiadowym mięskiem i do niego dodatkami. Dokonaliśmy jednego małego zakupu dodatkowego – zamiast dużej i dość ciężkiej plażowej parasolki postanowiliśmy zabrać jako ochronę przed nadmiernie palącym słońcem i silnym wiatrem nieduży i lekki namiocik plażowy . Błękitny... jak greckie morze, jak niebo nad greckimi wyspami, jak grecka flaga... . Co do wiatru... meltemi spędzał mi sen z powiek , bałem się, że podobnie jak rok wcześniej będzie utrudniał nam wyspiarskie życie. Miałem nadzieję że chociaż nie będzie gorzej...
Dość wcześnie zmieniły się też plany. W oparciu o rozkłady promowe i ceny połączeń (w których wreszcie zacząłem dość biegle się poruszać ) wymyśliłem ostateczną koncepcję przedstawiając ją do zaakceptowania . Pierwsza wersja została przyjęta.... druga, już ze znacznie większym entuzjazmem , dlatego to ona pozostała jako ostateczna.
Jakiś czas przed wyjazdem otrzymaliśmy co prawda „w spadku” , ale zupełnie nową nawigację samochodową . Uważałem i uważam ten wynalazek jako swego rodzaju zabawkę i gadżet, ale Małgosia przekonała mnie, że przecież nie musimy jej używać, a kto wie, może okazać się przydatna tu i ówdzie....
W dniu wyjazdu popsuł się otrzymany również „w spadku” Małgosi smartfon dzięki któremu po raz pierwszy mogliśmy i mieliśmy od czasu do czasu mieć internetową łączność ze światem... trzeba było zatem powrócić do starego telefonu.
Z przerażeniem niejakim, jak co roku zresztą, patrzyłem na rosnącą w pokoju górę niezbędnych do zabrania rzeczy. Tym razem postanowiłem je zważyć by nieco dokładniej wiedzieć ile kg ładujemy na pokład naszego zielonego bolidu... wyszło mi grubo ponad 200 kg, do których doszły jeszcze potem rzeczy wrzucane tak w ostatniej chwili , tak więc sądzę, że tym razem lekko przekroczyliśmy jego dopuszczalną ładowność .