20 września, czwartekDziś odcinek o tym, że co się odwlecze.....
. Obudziwszy się wczesnym rankiem zastaliśmy nad głowami granat upstrzony milionem gwiazd, który szybko zamienił się w błękit, niczym nie zmącony błękit cykladzkiego nieba
. Ten dzień nieodwołalnie zatem już spędzimy bez żadnego zwiedzania, po prostu na plaży... Dla jasności dodam, że gdyby na Mykonos było co zwiedzać, pewnie ten dzień wyglądałby zupełnie inaczej
.
Rzecz jasna pojedziemy na wczorajszą sympatyczną plażyczkę Lia II
. Daleko nie jest... nie ma się więc co spieszyć. Zatem po śniadaniu poświęciłem się przywracaniu Skodzie koloru głębokiej zieleni
Ten dzień nie tylko był pięknie słoneczny, był także zupełnie beznamiętnie bezwietrzny
. Nieprawdopodobna wręcz sprawa... są jednak na Cykladach takie dni
Po krótkiej przejażdżce na plażę Lia wędrujemy na tę „naszą” .
Autko zostało pod murem, na razie w słońcu, ale po południu skryje się w cieniu wysokich trzcin
Prawie jak na szczycie
Przepiękne urginie w powalających wprost ilościach
Miejsce za skałkami okazało się bardzo przyjemne, dziś przydała się osłona bo nie byliśmy zupełnie sami. Na szczęście towarzystwo podobnie jak i my szukało ciszy i spokoju
Co można robić przez cały, długi, słoneczny dzień na plaży? . Różne rzeczy
, ale przyznamy się do opalania, pływania na różowym materacyku (bez niego też
) i wyczytywania wciąż na nowo różnych informacji o różnych greckich wyspach
. Bo nie ulega najmniejszej wątpliwości, że nie wyobrażamy sobie kolejnych wrześniowych wakacji gdzie indziej niż na Cykladach...
Głazy na plaży mają różne kształty, ale często są idealnie kuliste, no prawie
Taki widok mieliśmy przez cały dzień... największa cykladzka wyspa Naxos, czyżby kierunek na kolejne wakacje?
.
Popołudniu wróciliśmy na nasze miejsce przy plaży Ftelia... śmialiśmy się, że wracamy w to samo miejsce jak do apartamentów
.
Mało skomplikowana mapka dnia dzisiejszego
A, C – nocleg przy plaży Ftelia
B – plaża Lia II
c.d.n.