16 września, niedzielaZapowiadało się groźnie, skończyło na szczęście całkiem dobrze, mówię rzecz jasna o pogodzie
. Nocą nad nami wciąż było rozgwieżdżone niebo, burza nie przyszła a chmury nie dość że nie zasnuły całego nieba nad Cykladami a cofnęły się
, czy może zanikły. Nieważne... w każdym razie poranek był taki jak zwykle – słoneczny
Właśnie w taki sposób rozpoczął się kolejny, już ostatni dzień na Milos. Na dziś mamy już kupiony bilet na prom, dziś stąd odpłyniemy. Ale prom jest dopiero po południu... mamy zatem do dyspozycji kilka godzin. Najwyższy czas i ostatnia okazja na to, by wreszcie zaglądnąć do stolicy tej wyspy
.
Zbieramy się więc bez zbędnej zwłoki i odjeżdżamy z plaży Agios Ioannis. Naszym zwyczajem jest to, że wieczorne i poranne śmieci, słoiki, worki, papiery czy butelki zbieramy w jednym miejscu i odjeżdżając z miejsca noclegu zabieramy ze sobą wrzucając do pierwszego napotkanego śmietnika. Tym razem tak nie zrobiliśmy... worek ze śmieciami został pod kontenerem
o czym zorientowaliśmy się już na „głównej”. Chwila dylematu... wracać ten kilometr naprawdę beznadziejną drogą na plażę.... nie ma wyjścia, trzeba było wrócić
.
Najpierw zatrzymujemy się przy jeziorku Chivadolimni... trzeba przecież zabrać nasze butelki które przenocowały w pobliskich krzakach
. Poza tym znów trzeba umyć zakurzony na szutrowych traktach samochód... to wszystko zabiera nam jakieś pół godziny... potem jedziemy już prosto do Adamas i potem do Plaki. Tuż obok „centrum” miejscowości jest wielki pusty parking na którym można nawet znaleźć sporo miejsca w cieniu drzew oliwnych. Tam zostawiamy auto i wyruszamy na zwiedzanie.
Do XVIII wieku stolicą wyspy była założona jeszcze przez Wenecjan Zefiria. Epidemie i trzęsienia ziemi w tym czasie spowodowały znaczne zmniejszenie liczby ludności stolicy i całej wyspy, ci którzy przeżyli przenieśli się do położonego nad wejściem do zatoki na wysokości 280 m n.p.m. , zbudowanego również przez Wenecjan dla obrony przed piratami jeszcze w XIII wieku Kastro. Liczba ludności szybko rosła, krótko potem, z początkiem XIX wieku nieco poniżej niewielkiego Kastro zbudowano Plakę, Triovasalos, Tripiti i Plakes
. Wewnętrzne i zewnętrzne Kastro straciło na znaczeniu po odzyskaniu przez Grecję niepodległości, popadło w ruinę po bombardowaniach II wojny światowej.
Wyróżniający się z białoniebieskości różowy domek od razu rzuca się w oczy
Niedaleko parkingu jest placyk z dwoma reprezentacyjnymi budynkami. Co było w tym, nie pamiętam
, chyba przychodnia
A w tym drugim, XIX wiecznym, neoklasycznym budynku znajduje się Muzeum Archeologiczne