Pokręciliśmy się trochę po wąziutkich, kamiennych uliczkach kimoloskiego Chorio zanim natknęliśmy się na kawałek wolnej przestrzeni odpowiedniej do pozostawienia samochodu.... nieduży placyk pod budynkiem tutejszej „Poczty i Telekomunikacji” .
Wysepka i jej nieduże miasteczko natychmiast uderzyły nas taką swojskością... rozpoczynając wędrówkę po pokręconych uliczkach Chorio czuliśmy się trochę tak jakbyśmy właśnie weszli komuś do domu .
Jeden z około 80 kościołów Kimolos. Jak na taką małą wysepkę to całkiem spora ilość .
Nigdy jeszcze nie widzieliśmy takich kwiatów .
Takie już owszem, ale... też ładne
Kimoloskie Chorio to tak naprawdę taka duża wieś... zupełnie inaczej zorganizowana niż nasze wsie. Domy skupiają się w centrum, zagrody ze zwierzętami i rzecz jasna niewielkie poletka, ogródki, na obrzeżach i z dala od niego. Bardzo często można się natknąć na relikty motoryzacji, często wciąż używane.