9 września, niedziela c.d.Jesteśmy zachwyceni miejscem w którym się znaleźliśmy
, cykladzkimi wiatrakami, błękitem nieba, morza, bielą domów, brązem spalonych słońcem wzgórz na Milos. Nawet wiatr dziś, choć wciąż mocny, aż tak bardzo już nie daje się nam we znaki. Tak bardzo chcieliśmy się tu znaleźć, marzyliśmy o tym od przynajmniej roku, a teraz, proszę bardzo, wszystko to mamy na wyciągnięcie ręki. Nasze wyjazdy bywają niełatwe, czasami jesteśmy zwyczajnie zmęczeni zwiedzaniem, upałem, daleką drogą.... w takich momentach jak te, wszystko to schodzi na plan dalszy, wiemy, że warto znieść przejściowe trudności dla satysfakcji, dla nowych wrażeń, nowych miejsc, dla wspomnień...
Na mapce w Tripiti zaznaczono 4 miejsca, na których zobaczeniu nam zależało, teraz będzie łatwiej do nich trafić
. Wszystkie one znajdują się nieco poniżej wioski, na stromych zboczach opadających w kierunku zatoki. Skręcamy posłusznie za drogowskazem i już po kilkuset metrach parkuję tuż przy jednej z największych historycznych atrakcji na Milos, wczesnochrześcijańskich katakumbach
.
Z parkingu trzeba zejść po schodach jeszcze nieco w dół. To popularne miejsce, przewija się tu trochę osób... wejścia do katakumb odbywają się z przewodnikiem w kilkunastoosobowych grupach i trwają kilkanaście minut. Wstęp to wydatek 3 euro.
We wczesnych wiekach naszej ery początkowo jako chrześcijańskie grobowce wykorzystywano w tym miejscu naturalne otwory w miękkich wulkanicznych skałach tufowych, później wykuwano coraz dłuższe prawie 200 metrowe korytarze tworząc zespół katakumb. W obecnym kształcie istniały one już w IV wieku. Składają się z pięciu korytarzy z grobami (każdy na kilka osób), łączących 3 potężne komory grobowe, tworząc swoisty labirynt. To największy tego typu cmentarz w Grecji, wraz z katakumbami w Rzymie i Ziemi Świętej stanowią najważniejsze zabytki tego typu na świecie. Szacuje się, że pochowano tu około 5 tys ludzi. Obecnie można zwiedzać jedynie część korytarzy i jedną komorę.
No to wchodzimy
Rzeczywiście, można było zobaczyć tylko fragment labiryntu, ale nawet i to dostarczyło całkiem mocnych wrażeń. Pani przewodnik niestety mówiła jedynie po grecku
, więc za dużo nie zrozumieliśmy
, na pewno opowiadała o napisach na ścianach, które były zarówno bardzo stare jak i dość współczesne. To jedno z miejsc, które będąc na Milos na pewno warto zobaczyć
.